Więc żeby było po kolei, pomijając fakt, że ładownice i szelki są moje to nie ma problemu, mogę Twoje (które też mam) poblancować, tylko musiałbym wiedzieć jak. W lewej ładownicy mam Sok jabłkowy "Vitan" 1l., z kolei w prawej Nektar z różowych grejfrutów "Siódme niebo" także 1l. Na pewno przed Moto-Bazarem jeszcze odwiedze Twe rodzinne strony i wyszabruje wszystko co się da, więc się nie martw...XkondorX pisze:Grohl, jezeli moglbys to bylbym wdzieczny za poblancowanie oporzadzenia...a co masz w ladownicach? Wiesz,ze mam koszerne ich wypelnienie, tak samo jak mojego stasia mozesz wziac.
[PSZ] Blancowanie oporządzenia
Moderator: Mike
- Grohl
- Administrator
- Posty: 1320
- Rejestracja: pt 31 mar, 2006 2:53 pm
- Lokalizacja: Szamotu³y/Poznañ
- Kontakt:
Dragon Kędzia był przez dobre półtora roku leniwy i nie chciało mu się blancować oporządzenia, to teraz, mając w szachu strzelca/dragona Sługockiego próbuje na nim tą czynność wymusić. A że strzelec/dragon Sługocki poczciwota, to się do blancowania garnie.Grohl pisze:mogę Twoje (które też mam) poblancować, tylko musiałbym wiedzieć jak.
Oj, pachnie mi tu falą... Dragon Kędzia za lenistwo będzie musiał poblancować oporządzenie całego szwadronu!
A teraz na poważnie- blancowanie jest proste, acz czasochłonne i niewdzięczne. Trzeba zwilżyć kostkę "wazeliny maskującej" (cytując pułkowe dokumenty dragońskie) i rozprowadzać ją na oporządzeniu na dwa sposoby:
- pocierając kostką o oporządzenie, co jest skuteczne przy większych powierzchniach - ma jednak tą wadę, że kryje nierównomiernie pozostawiając zgrubienia, które po zaschnięciu odpadają,
- używając szczotki, którą zbiera się blanco z kostki, po czym wciera się je w oporządzenie.
Oczywiście, nie trzeba kryć powierzchni niewidocznych- wewnętrznej powierzchni pasa, plecaka, pokrowca, ładownic.
Zawsze można wziąć balię do Łodzi i będziesz to Grohlu robił na bieżąco ku uciesze gawiedzi.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Jak tak dalej pójdzie to dragon Kędzia stanie podwójnie do karnego raportu.MikeR pisze:Dragon Kędzia za lenistwo będzie musiał poblancować oporządzenie całego szwadronu!
Motyla noga, kurcze pióro!!! Dwa off-topiki w jednym wątku!!!
To wspaniała rada! Pycha! Jeżeli Wojtek się zgodzi, będę blancował razem z nim.MikeR pisze:Zawsze można wziąć balię do Łodzi i będziesz to Grohlu robił na bieżąco ku uciesze gawiedzi.
Ostatnio zmieniony wt 02 sty, 2007 10:00 am przez wielebny, łącznie zmieniany 1 raz.
don't worry, be hippie
<a href="http://polish-94351846142.spampoison.com"><img src="http://pics3.inxhost.com/images/sticker.gif" border="0" width="80" height="15"/></a>
<a href="http://polish-94351846142.spampoison.com"><img src="http://pics3.inxhost.com/images/sticker.gif" border="0" width="80" height="15"/></a>
Wstydze sie tego, ze nie pozielenilem oporzadzenia. Ale w zamian za pozielenienie publicznie zobowiązuje sie do postawienia kolejki piwa (soku,mleka-do wyboru) na jednym ze spotkan wszystkim członkom Stowarzyszenia obecnym nan.MikeR pisze:Dragon Kędzia był przez dobre półtora roku leniwy i nie chciało mu się blancować oporządzenia, to teraz, mając w szachu strzelca/dragona Sługockiego próbuje na nim tą czynność wymusić. A że strzelec/dragon Sługocki poczciwota, to się do blancowania garnie.
Oj, pachnie mi tu falą... Dragon Kędzia za lenistwo będzie musiał poblancować oporządzenie całego szwadronu!
Wojtku, odezwij sie do mnie na GG, nie mam Twojego nr.
"Call you a gun? Don't make me grin.
You're just a bloated piece of pipe."
You're just a bloated piece of pipe."
- Grohl
- Administrator
- Posty: 1320
- Rejestracja: pt 31 mar, 2006 2:53 pm
- Lokalizacja: Szamotu³y/Poznañ
- Kontakt:
Zaiste zacna idea!wielebny pisze:To wspaniała rada! Pycha! Jeżeli Wojtek się zgodzi, będę blancował razem z nim.MikeR pisze:Zawsze można wziąć balię do Łodzi i będziesz to Grohlu robił na bieżąco ku uciesze gawiedzi.
Tzn.? To by mnie w sumie najbardziej interesowało.MikeR pisze:"wazeliny maskującej"
Ok, jakby co, mój numer to 8601507, aczkolwiek od dzisiaj 17 do soboty 17 mnie nie uświadczysz.XkondorX pisze:Wojtku, odezwij sie do mnie na GG, nie mam Twojego nr.
- Grohl
- Administrator
- Posty: 1320
- Rejestracja: pt 31 mar, 2006 2:53 pm
- Lokalizacja: Szamotu³y/Poznañ
- Kontakt:
Przypomniał mi się pewien dialog z filmu "Potop"MikeR pisze:Wazelina maskująca to po prostu blanco.Grohl pisze:Tzn.? To by mnie w sumie najbardziej interesowało.
"- Soroka, jaki mamy dziś dzień?
- Mroźny panie pułkowniku"
Przepraszam za wtręt, ale nie mogłem się powstrzymać.
A w temacie, to pamiętaj Michale, że przemawiasz do prostego człowieka który cudem przedarł się z terenu RP do Wielkiej Brytanii by dalej walczyć o wolną Polskę, więc stwierdzenie, że blanco to to samo co wazelina maskująca nie rozwiązuje mojego problemu. Pytanie brzmi - skąd wziąć/jak stworzyć "wazelinę maskującą blanco także zwaną"
Ja też prosty człowiek z Radoszkowic jestem, aczkolwiek ojciec był burmistrzem to i posłali mnie do gimnazjum w powiatowym Mołodecznie. Niestety, jak 17 września Sowiety weszli to ojca zamknęli, a mnie z rodzeństwem i kobietami na Sybir zesłali...Grohl pisze:A w temacie, to pamiętaj Michale, że przemawiasz do prostego człowieka który cudem przedarł się z terenu RP do Wielkiej Brytanii by dalej walczyć o wolną Polskę
Aaa, to trzeba było tak od razu. Sądziłem, że pytasz, czy blanco i wazelina maskująca to to samo.Grohl pisze:Pytanie brzmi - skąd wziąć/jak stworzyć "wazelinę maskującą blanco także zwaną"
Otóż ową wazelinę powinien mieć gdzieś ukrytą w swoim gnieździe Kondor, bo kupował ją wiosną Roku Pańskiego 2005 razem ze mną. Tyle, że ja już zdążyłem blancować dwa razy, a on ją cały czas chomikuje...
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Kolejny fajny temat, coś jak o siatkach na hełmy. Michał, a czy jako weteren tego in blanco x 2 używałeś oryginalnych blanco wojennych, czy może czegoś innego? Pytam, bo słyszałem, że zdarza się, iż nawet jeśli jakimś cudem uda się kupić wojenne blanco to jest tak podle zeschnięte, że ciężko się blancuje.
Pozdrowienia dla wszystkich blancmistrzów! :-)
G.
Pozdrowienia dla wszystkich blancmistrzów! :-)
G.
Pewnie, że fajny. Na jednym z brytyjskich forów rekonstrukcyjnych dyskusja na temat samych tylko kolorów blanca ma już 11 stron. O tematach traktujących o zwyczajach jego używania oraz metodach nakładania nie wspominając...Grzegorz pisze:Kolejny fajny temat, coś jak o siatkach na hełmy.
Tak, to było wojenne blanco Khaki Green No. 3, co prawda w pół- koshernym opakowaniu.Grzegorz pisze:Michał, a czy jako weteren tego in blanco x 2 używałeś oryginalnych blanco wojennych, czy może czegoś innego?
Mam w domu też powojenne holenderskie blanco w kolorze identycznym, jak wspomniane etatowe No. 3. Nie nakładałem go jeszcze. Te wojenne, które nakładałem, sprawdziło się tak w kryciu, jak i trwałości znakomicie.Grzegorz pisze:Pytam, bo słyszałem, że zdarza się, iż nawet jeśli jakimś cudem uda się kupić wojenne blanco to jest tak podle zeschnięte, że ciężko się blancuje.
Jedynym wyjątkiem jest tu blanco białe, cywilne z czasów wojny, którym kryłem pas i spinacze przy okazji "Ren 1944 - Warta 2005", chcąc przeobrazić się w "żetona". Kryło cudownie, ale jak wyschło... chmura pyłu oraz zapaskudzony battle dress oraz Denison- to jedyna po białym blanco pamiątka! Stare albo ja coś spaprałem- myślałem sobie. Moje wątpliwości rozwiał legendarny film They were not divided, na którym widać szykownych gwardzistów walijskich produkujących obfite chmurki białego pyłu podczas wykonywania chwytów Enfieldami z bielonymi paskami.
Wskazówką może być również słynne Wzgórze- tak książka Ray`a Rigby`ego, jak i film z Sean`em Connery`m, w którym delikwent zostaje ukarany za pobielenie oporządzenia pylącym wapnem.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Rozmawiałem z nim na ten temat i przyznał mi rację, że zielone wydano w pułku (to jest nasza przewaga nad panem porucznikiem, że my znamy język polski i możemy czytać źródła ;-), ale nie było tak obficie stosowane, jak w jednostkach brytyjskich.
Patrząc również na zdjęcia, trudno czasami ocenić, czy oporządzenie zostało poblancowane, czy też jest tak brudne.
Patrząc również na zdjęcia, trudno czasami ocenić, czy oporządzenie zostało poblancowane, czy też jest tak brudne.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Tradycyjnie już startuję z pytaniem, chociaż najbardziej podoba mi się webbing w kolorze piasku, ale widzimisię to jedno, a koszer drugie - blancować czy nie blancować ?
Jeżeli tak to skąd wziąć blanco - jaki kolor - czy jakieś zamienniki ?
Z góry odpowiadam ze E-bay nie dla mnie, musiałbym zmienić bank.
Jeżeli tak to skąd wziąć blanco - jaki kolor - czy jakieś zamienniki ?
Z góry odpowiadam ze E-bay nie dla mnie, musiałbym zmienić bank.
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "
Kosherne dla 1 Dpanc blanco to dark green No 3A, taka ciemna zieleń. Wydawano je na pewno, widać zdjęcia na ćwiczeniach (tak w 1 DPanc, jak i 1 SBS), a co ciekawe widać już mniej na froncie. Trzeba sobie uzmysłowić, że o ile blanco armia brytyjska znała już od II połowy XIX wieku, o tyle Wojsko Polskie zetknęło się z nim na Wyspie po raz pierwszy. Stąd też nieustanne nawoływania w raportach o stosowanie blanca (i jeszcze kilka innych rzeczy, jak choćby maskowanie hełmu). Ikonografia pokazuje, że było tego blanca u Polaków znacznie mniej, niż u Brytyjczyków. Jest ono z pewnością obowiązkowym elementem plecaka, ale już nie jest absolutnie niezbędne na oporządzeniu.
Blanco w odpowiednim kolorze i dobrej cenie sprzedaje Jerry Lee.
Blanco w odpowiednim kolorze i dobrej cenie sprzedaje Jerry Lee.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
O. K. dzięki. Tylko trochę niedoprecyzowałem zapytania, bo część odpowiedzi jest na górze postu, ale teraz konkretnie:
Czy wszyscy w S.R.H. ODWACH - 10 Pułk Dragonów, nakładacie blanco i czy na cały webbing?
Oczywiście nie blancuje się w środku ładownic i plecaka ale klapy tych elementów od wewnetrznej strony, widocznej po otwarciu?
Dalej, powierzchnie webbingu przylegające do munduru, tak czy nie? na logikę można ubrudzić sobie battle dresss...
No i to co mnie najbardziej zainteresowało, czyli metalowe elementy webbingu,
zapięcia ładownic, klamry i wszystko mosiężne?
Automatycznie nasuwa się dalsze zapytanie: jak często powtarzć zabieg blancowania?, zwłaszcza w przypadku wspomnianych mosiężnych gadgetów, które jeżeli już są pokryte to powinny jako pierwsze stracić powłokę.
Skoro obowiązkowy element to trzeba załatwić, ale nie ma innej drogi niż pan Jerry Lee?
Co do naszych wojaków, to zrozumiałe, wojsko nie lubi się przemęczać.
Mam jeszcze parę pytań, ale ich sprecyzowanie wymaga odpowiedzi na powyższe.
Czy wszyscy w S.R.H. ODWACH - 10 Pułk Dragonów, nakładacie blanco i czy na cały webbing?
Oczywiście nie blancuje się w środku ładownic i plecaka ale klapy tych elementów od wewnetrznej strony, widocznej po otwarciu?
Dalej, powierzchnie webbingu przylegające do munduru, tak czy nie? na logikę można ubrudzić sobie battle dresss...
No i to co mnie najbardziej zainteresowało, czyli metalowe elementy webbingu,
zapięcia ładownic, klamry i wszystko mosiężne?
Automatycznie nasuwa się dalsze zapytanie: jak często powtarzć zabieg blancowania?, zwłaszcza w przypadku wspomnianych mosiężnych gadgetów, które jeżeli już są pokryte to powinny jako pierwsze stracić powłokę.
Skoro obowiązkowy element to trzeba załatwić, ale nie ma innej drogi niż pan Jerry Lee?
Co do naszych wojaków, to zrozumiałe, wojsko nie lubi się przemęczać.
Mam jeszcze parę pytań, ale ich sprecyzowanie wymaga odpowiedzi na powyższe.
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "