Ma ktos moze pomysl co to jest?
Ksztalt jak torbana shell dressingi. Nie ma jednak z zewnatrz pieczeci.
No i material, nie jest to typowy webbingowy, lecz cieszy, cos jak na wczesniejsze torby na maske p-gaz. PAsek do zamkniecia tez zszyty z kilku warstw materialu, tak by pasowalo okucie.
Pasek nosny jest zintegrowany, wiec jest to jakas doadatkowa dla sanitariusza, czy sluzb nie noszacych webbingu.
http://pg.photos.yahoo.com/ph/mietekk20 ... pg&.src=ph
http://pg.photos.yahoo.com/ph/mietekk20 ... pg&.src=ph
http://pg.photos.yahoo.com/ph/mietekk20 ... pg&.src=ph
http://pg.photos.yahoo.com/ph/mietekk20 ... pg&.src=ph
Jaka to torba, brytyjska
Moderator: Mike
Ale fajna zagadka. :-)
Najgorsze, że to może być wszystko i nic, zarówno dla Brytyjczyków, jak i Amerykanów. Brytyjskie "strzałki" government acceptance o niczym nie świadczą, bo Amerykanom też tak stemplowali oporządzenie swojej produkcji. Producent tej torby nie należy wprawdzie do znanych "contractorów" US Quartermaster Corps odkąd się towarzysze US armiści sprowadzili do UK, ani ta torba nie przypomina niczego z oporządzenia US armistów, ale to jeszcze o niczym nie świadczy, jak uczy doświadczenie, bo nie ma takiej rzeczy, jakiej po US armistach do dziś nie można jeszcze znaleźć w UK. Działało to tak, że po prostu dowódca jakiegoś pułku US Army dawał kasę płatnikowi, a ten szedł w miasto i kombinował co i u kogo można zamówić, bo najbogatsza armia świata marki US Army była pod wieloma względami dziadowska i wielu rzeczy brakowało.
Uwagi do tej torby o tyle istotne, że Brytyjczycy narobili trochę takich "wynalazków oporządzeniowych" dla US Army, co to dziś za diabła nie można dojść po co to i dla kogo to było, jak np. kawaleryjskie pokrowce na manierki dla nie istniejącej w UK amerykańskiej kawalerii. Najtęższe głowy historyczne nie mogą do dziś wykombinować po co takie głupoty ktoś robił, i jaki wojskowy koziołek-matołek to zamówił u Brytyjczyków, a jak na złość nie można na to znaleźć kwitów. Ale może nie przypadkowo - może jednak koziołek-matołek nie był taki głupi i kwity po sobie posprzątał, żeby go nie dopadli? :-) :-) :-)
Ciężka sprawa Mietku. Moim zdaniem są niestety dwie armie, dla których ta torba mogła powstać. Amerykanom na ETO dramatycznie brakowało plecaków i różnych toreb, więc zamawiali je w jakichś brytyjskich manufakturach, po których dziś nie ma śladu. Każda nietypowa torba od razu podsuwa na myśl amerykańskich spadochroniarzy używających prawie wyłącznie nietypowych toreb szytych gdzie się tylko dało.
:-)
Najgorsze, że to może być wszystko i nic, zarówno dla Brytyjczyków, jak i Amerykanów. Brytyjskie "strzałki" government acceptance o niczym nie świadczą, bo Amerykanom też tak stemplowali oporządzenie swojej produkcji. Producent tej torby nie należy wprawdzie do znanych "contractorów" US Quartermaster Corps odkąd się towarzysze US armiści sprowadzili do UK, ani ta torba nie przypomina niczego z oporządzenia US armistów, ale to jeszcze o niczym nie świadczy, jak uczy doświadczenie, bo nie ma takiej rzeczy, jakiej po US armistach do dziś nie można jeszcze znaleźć w UK. Działało to tak, że po prostu dowódca jakiegoś pułku US Army dawał kasę płatnikowi, a ten szedł w miasto i kombinował co i u kogo można zamówić, bo najbogatsza armia świata marki US Army była pod wieloma względami dziadowska i wielu rzeczy brakowało.
Uwagi do tej torby o tyle istotne, że Brytyjczycy narobili trochę takich "wynalazków oporządzeniowych" dla US Army, co to dziś za diabła nie można dojść po co to i dla kogo to było, jak np. kawaleryjskie pokrowce na manierki dla nie istniejącej w UK amerykańskiej kawalerii. Najtęższe głowy historyczne nie mogą do dziś wykombinować po co takie głupoty ktoś robił, i jaki wojskowy koziołek-matołek to zamówił u Brytyjczyków, a jak na złość nie można na to znaleźć kwitów. Ale może nie przypadkowo - może jednak koziołek-matołek nie był taki głupi i kwity po sobie posprzątał, żeby go nie dopadli? :-) :-) :-)
Ciężka sprawa Mietku. Moim zdaniem są niestety dwie armie, dla których ta torba mogła powstać. Amerykanom na ETO dramatycznie brakowało plecaków i różnych toreb, więc zamawiali je w jakichś brytyjskich manufakturach, po których dziś nie ma śladu. Każda nietypowa torba od razu podsuwa na myśl amerykańskich spadochroniarzy używających prawie wyłącznie nietypowych toreb szytych gdzie się tylko dało.
:-)
Dziekuje, widze ze cos ruszylo w temacie:)
Dodam ze torba jest wyjatkowo solidna, czyli brezent jest podwojnie zlozony. Ciekawe ze brak tez mozliwosci regulacji paska nosnego!!
Powoli inne moje zagadki odnosnie rzeczy UK sie wyjasniaja, ale przybywa ich jeszcze szybciej.
pozdr
mietek
[ Dodano: Wto 14 Sie, 2007 2:22 pm ]
Troche czasu minelo, ale udalo mi sie znalezc taka sama torbe opisana jako oficerska.
W sumie ksztalt pasuje, a okres odpowiada produkcji oszczednosciowej.
Czyli wyglada ze jest to odpowiednik haversacka, ale z wszytym integralnie paskiem.
Teraz jeszcze jakies zdjecia w uzyciu by sie przydaly.
Dodam ze torba jest wyjatkowo solidna, czyli brezent jest podwojnie zlozony. Ciekawe ze brak tez mozliwosci regulacji paska nosnego!!
Powoli inne moje zagadki odnosnie rzeczy UK sie wyjasniaja, ale przybywa ich jeszcze szybciej.
pozdr
mietek
[ Dodano: Wto 14 Sie, 2007 2:22 pm ]
Troche czasu minelo, ale udalo mi sie znalezc taka sama torbe opisana jako oficerska.
W sumie ksztalt pasuje, a okres odpowiada produkcji oszczednosciowej.
Czyli wyglada ze jest to odpowiednik haversacka, ale z wszytym integralnie paskiem.
Teraz jeszcze jakies zdjecia w uzyciu by sie przydaly.