Czołem Panowie
Prosze specjalistów od września 1939 o wyjasnienie kwestii: po której stronie opowiedzieli się wielkopolscy "BAMBRZY" w kampani wrzesniowej.
Pozdrawiam
Zbigniew
Bambrzy wielkopolscy we wrześniu 1939 r.
Moderator: Mike
po jedynej słusznej ;-) czyli Polskiej wielu Bambrów dostało możliwość podpisania volkslisty i innych pierdoł ale większość z tego nie skorzystała. oczywiście pewnie zdarzały sie wyjątki ale ja nie słyszałem ani nie czytałem o jakimś masowym dezerterowaniu czy opowiedzeniu sie po stronie niemieckiej tak jak to robiła mniejszość niemiecka.
Schrek
Schrek
Będziesz draniu tak długo bił butami w ziemie,
aż ci koniec pikelhaubu z ziemi będzie sterczał
aż ci koniec pikelhaubu z ziemi będzie sterczał
Sprawa bambrów nie jest taka prosta aby dać odpowiedź tylko jednym zdaniem.
Po pierwsze Mikołaj nie wolno mieszać volkslisty z kompanią wrześniową bo to
nie ten czas ani uwarunkowania, a "pierdoły" jak ty to nazywasz, to tragedie
związane z koniecznością dokonania wyboru przez Wielkopolan.
Co do dezercji w czasie kampani, to również o takich nie słyszałem co nie znaczy,
że ich nie było. Wydaje mi się, że sprawa jest albo przemilczana, albo mało
zbadana. Nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem) jaki odsetek bambrów odbywał
służbę wojskową w poznańskich dywizjach, a jaki skierowano na kresy.
Z rozmów z dziadkiem i rodziną wyglądało na to, że bambrzy na tyle się zasymilowali,
że we wrześniu byli raczej lojalni władzy jakiej podlegali. Ale wspomienia rodzinne
dotyczą rejonu Margonina, Nakła, Wągrowca, Bydgoszczy. Nie wiem jak to wyglądało
w innych rejonach.
Co do volkslisty, to raczej mieliśmy do czynienia z jej masowym podpisywaniem,
bo w przeciwnym wypadku Greiser deportowałby ich do GG, i to bez względu
na apele radia BBC zachęcające do jej podpisania, a mającego na celu
zapobieżenie wynarodowieniu obszarów Pomorza, Śląska, Warmii i Mazur
oraz Wielkopolski wcielonych do Rzeszy. W wypadku bambrów u podłoża
podpisania VD leżało raczej przywiązanie do ziemi i miejsca zamieszkania
niż aspekty narodowościowe.
Po pierwsze Mikołaj nie wolno mieszać volkslisty z kompanią wrześniową bo to
nie ten czas ani uwarunkowania, a "pierdoły" jak ty to nazywasz, to tragedie
związane z koniecznością dokonania wyboru przez Wielkopolan.
Co do dezercji w czasie kampani, to również o takich nie słyszałem co nie znaczy,
że ich nie było. Wydaje mi się, że sprawa jest albo przemilczana, albo mało
zbadana. Nie wiemy (przynajmniej ja nie wiem) jaki odsetek bambrów odbywał
służbę wojskową w poznańskich dywizjach, a jaki skierowano na kresy.
Z rozmów z dziadkiem i rodziną wyglądało na to, że bambrzy na tyle się zasymilowali,
że we wrześniu byli raczej lojalni władzy jakiej podlegali. Ale wspomienia rodzinne
dotyczą rejonu Margonina, Nakła, Wągrowca, Bydgoszczy. Nie wiem jak to wyglądało
w innych rejonach.
Co do volkslisty, to raczej mieliśmy do czynienia z jej masowym podpisywaniem,
bo w przeciwnym wypadku Greiser deportowałby ich do GG, i to bez względu
na apele radia BBC zachęcające do jej podpisania, a mającego na celu
zapobieżenie wynarodowieniu obszarów Pomorza, Śląska, Warmii i Mazur
oraz Wielkopolski wcielonych do Rzeszy. W wypadku bambrów u podłoża
podpisania VD leżało raczej przywiązanie do ziemi i miejsca zamieszkania
niż aspekty narodowościowe.