piekarz24 pisze:na załogę przypadał jeden pełny kombinezon przeciwchemiczny ( tu prośba o informacje na jego temat bo bie wiem jak wyglądał a nabylibyśmy go do naszego Scouta )
Zastanawiam się, czy przypadkiem nie chodzi tu o przeciwchemiczne "overbootsy", tzw. "kaptur" i rękawice? Z tego, co wiem, było to głównie używane przez RAOC; przez żołnierzy zajmujących się utrzymaniem czystości, likwidajcą i kopaniem latryn.
piekarz24 pisze:Zastanawia mnie temat pojazdów w 3. Brygadzie Strzelców...
Raczej wszystko to, co wymieniłeś. Nic cięższego. Co innego w dywizjach piechoty, gdzie na etacie był pułk rozpoznawczy.
To moze opisy, od gory:
- baniaki POW (Petrol, Oil, Water), czyli na wszystko, bo jeszcze uzywane do transportu nafty, plynu przeciwkomarowego. Roznily sie malowaniem i oznaczeniami. Mam tez zebrane troche fotek gdzie ladnie widac oznaczenia. Regulaminowe wyposazenie wozow, widac je chocby na rycinie Humbera wyzej. Wypierane jednak przez kanistry niemieckie (te byly na stanie IIKP), US i brytyjskie. Baniaki z cywilnymi oznaczeniami byly tez uzywane w wojsku, mam pare fotek. No i byly jako wodniki do CKM.
- klucze rozne, to albo cywilne z nazwa firmy, albo wojskowe, strzalka+daty (glownie 1944 i 45).
- mlotki maja bicia wojskowe i daty (40te/50-te)
- gasnice sa powojennej produkcji
- pompka, bez daty, dziwne sygnowania, chyba wojskowe, resztki farby khaki
- szpadle (z i bez trzonka), sygnowania wojskowe, wojenne daty
- tylnia lampa/zarowka, uniwersalna, do motocykli, samochodow, czolgow
- roll narzedziowy z 1944, kolejny to juz 1953 rok
- toporki, tu nie jestem pewny w ksiazce sa wymienione jako wyposazenie armijne, ale na fotkach nie widzialem potwierdzenia.
- wiertarka (1945) to raczej juz do wozu warsztatowego, podobnie jak szczypce do pomiaru (te sa z biciemi RAF)
Robspad pisze:Czy samochody pancerne Harmon-Herrington były używane w 1 Dyw. Panc.???
Hmm. numer taktyczny " 51 " wskazuje na 1. Pułk Pancerny. To jakaś nowość, zważywszy na uzbrojenie jednostki w Shermany i Stuarty. Występowania w Dywizji też nie zauważyłem, chyba że jest tak jak z Dodge WC.
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Nie jestem pewien, czy nie było pojedynczych podczas stacjonowania w Szkocji.
W czasie kampanii w północno-zachodniej Europie: bardzo wątpliwe. A przynajmniej ja nie widziałem, nie słyszałem- ani w polskiej dywizji, ani w bliźniaczych dywizjach kanadyjskich oraz brytyjskich.
Co innego II Korpus- tam tych pojazdów używał pułk ułanów karpackich i jednostki
14 Wielkopolskiej Brygady Pancernej.
i na koniec narzędzie niewiadomego przeznaczenia - do identyfikacji
Temat zarósł z lekka mchem i paprocią, pozwolę sobie odświeżyć o tajemniczą farbę reagujaca na gaz. Otóż na zaprzyjaźnionym forum Willys Jeep Club Polska napisano:
Lt.Horne pisze:Małe sprostowanie w kwestii wypełniema pól pomiędzy gwiazdą a okręgiem na masce-kolor był żółty i miały to wypełnienie niektóre pojazdy ( głównie Jeepy) z 1st ID - Pierwszej Dywizji Piechty "Big Red One" lądujące w pierwszym rzucie na "Omaha". Była to specjalna farba PAINT M5 LIQUID VESICANT DETECTOR zmieniająca kolor w przypadku kontaktu z gazem bojowym ( którego użycia przez Niemców alianci bardzo się obawiali ). Taką farbą były malowane różne rzeczy-spadochroniarze nanosili na hełmy nieregularne paski,malowali mankiety swoich kurtek i inne patenty, żołnierze lądujący na plażach oddziałów mieli papierowe brassard-y opaski,które miały takie zadanie jak farba M5,a dodatkowo malowali różne części wyposażenia. Na byrtyjskich pojazdach podobną farbą ( chodzi o działanie ) malowano na drzwiach ,maskach etc. różne figury -trójkąty,kwadraty,paski .
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "