PSZ pojazdy
Moderator: Mike
- Grzegorz O.
- Posty: 394
- Rejestracja: sob 31 gru, 2005 6:27 pm
- Lokalizacja: Poznañ
Taka wersja. Wszystkie stare pojazdy coś mają w sobie - ale lusterka z Żukowskim rodowodem, dziwne kierunkowskazy ( sdiełane w CCCP) i ogólnie malowanie, oraz parę innych baboli nieco skiepszczają wrażenia. Cena 1000 zł za wypożyczenie plus kilometrówka też nie rzuca na kolana.Grzegorz O. pisze:Nawet jak krótki, to i tak sprawia sympatyczne wrażenie. Takie stare pojazdy mają w sobie coś!
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "
- Grzegorz O.
- Posty: 394
- Rejestracja: sob 31 gru, 2005 6:27 pm
- Lokalizacja: Poznañ
O tych detalach konstrukcyjnych nie wiedziałem - przyznaję, aż tak bardzo się nie znam. Na razie nie wypożyczam, a podziwiałem za darmo, więc stąd moja sympatia do tejże kanady. Zawsze można podpowiedzieć AF, że to i to jest lewe i podsunąć, by szukał oryginałów. Może nie wie o tych brakach? Jak już jest taki stary wóz, nieważne mój - nie mój, to myślę, że warto go zbliżać maksymalnie do oryginału i jest to zadanie przede wszystkim właściciela, ale nie wyłącznie - pomocą choćby w formie porady możemy służyć i my.
Otóż drogi Grzegorzu, wprawdzie z lekka zjeżdżamy z tematu wątku, ale temat - można nazwać rekonstrukcji pojazdów powinien być dla nas równie ważny jak regulaminy mundurowe. Otóż obecne trendy panujące w szerokim świecie miłośników starej motoryzacji zalecają odtworzenie historycznego pojazdu w stanie jak najbardziej wiernym oryginałowi, ale też z widocznymi śladami normalnej eksploatacji. Po polsku mówiąc: blacharka bez dziur i śladów działania korozji ( dopuszczalne niewielki wgniecenia), lakier możliwie zbliżony do stosowanego w okresie produkcji pojazdu ( bez dodatków typu perła, metalic itp.) Malowanie i oznaczenia zgodne z realiami i przeznaczeniem. Ogumienie dopasowane do epoki. Elementy wnętrza również. Wszystkie dodatkowe współczesne wymysły typu tablice rejestracyjne, kierunkowskazy, dodatkowe oświetlenie, lusterka itp., powinny być zamocowane w sposób umożliwiający łatwy demontaż i montaż ( ważna sprawa w przypadku pokazów). Niestety ruskie lampki w przypadku brytyjskiego pojazdu tworzą klimat old-moto-reko.
Podsumowując dodawanie powszechnie dostępnych elementów przy dostępności dobrze wykonanych kopii jest spowodowane raczej lenistwem niż niewiedzą właściciela. Próby rozmów skierowane w kierunku zwiększenia stopnia oryginalności mogą spotkać się ze zdecydowaną reakcją na nie -" to moje i tak jeździli, ty sobie kup i zrób to zobaczymy..."
Wszelako życzę powodzenia w rozmowach z właścicielem Kanady.
Podsumowując dodawanie powszechnie dostępnych elementów przy dostępności dobrze wykonanych kopii jest spowodowane raczej lenistwem niż niewiedzą właściciela. Próby rozmów skierowane w kierunku zwiększenia stopnia oryginalności mogą spotkać się ze zdecydowaną reakcją na nie -" to moje i tak jeździli, ty sobie kup i zrób to zobaczymy..."
Wszelako życzę powodzenia w rozmowach z właścicielem Kanady.
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "
Dochodzi jeszcze coś takiego, jak ekwipunek żołnierski. Pojazd musi "żyć"- wystarczy popatrzeć na oryginalne zdjęcia, by zobaczyć, ile ekwipunku, skrzynek, worków, łopat i innych cudów na pojazdach wożono. U nas niestety często się o tym zapomina wystawiając "gołe" maszyny. Jednym z chlubnych wyjątków jest tu M3A1 naszych piekarskich kolegów z Bielska-Białej.
W galerii wrzuciłem stosowne zdjęcie dla zobrazowania, co mam na myśli.
W galerii wrzuciłem stosowne zdjęcie dla zobrazowania, co mam na myśli.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
- Grzegorz O.
- Posty: 394
- Rejestracja: sob 31 gru, 2005 6:27 pm
- Lokalizacja: Poznañ
Co do tego Chevroleta to ktoś miał fantazję i po wojnie wziął i go przeciął w dwóch miejscach, wyciągnął troszkę żelastwa i na nowo przyspawał:))))KaktuS pisze:Taka wersja. Wszystkie stare pojazdy coś mają w sobie - ale lusterka z Żukowskim rodowodem, dziwne kierunkowskazy ( sdiełane w CCCP) i ogólnie malowanie, oraz parę innych baboli nieco skiepszczają wrażenia.
...takiej wersji orginalnie nie było tak na mój gust:))
Na poważnie, czy żart? Ale w końcu polski fenomen - " wiejski Ikar' nie takie konstrukcje umie spie...... Dobrze że w latach prosperity sowieckiej myśli technicznej nie poszedł na żyletki. Co do wersji i odmian jako że wyspecjalizowałem się w Willysach, trzeba nadrobić braki w wiedzy o większym sprzęcie.piekarz24 pisze: Co do tego Chevroleta to ktoś miał fantazję i po wojnie wziął i go przeciął w dwóch miejscach, wyciągnął troszkę żelastwa i na nowo przyspawał:))))
...takiej wersji orginalnie nie było tak na mój gust:))
No dobra, marka ma pecha do przeróbek
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "
Wyposażenie Willysa - podręczny zestaw do cywilizowania dziczy.
[ Dodano: Pią 08 Lut, 2008 11:24 pm ]
I parę drobiazgów:
Smarownica - towotnica i sposób montażu obok tablicy z opisem cykli smarowania.
Podnośnik do kół,
oraz klucz to tychże kół,
po założeniu zapasu wypada sprawdzić ciśnienie odpowiednim przyrządem
Czasami trzeba coś przykręcić i odkręcić kluczami lub śrubokrętem:
albo i dobrze chwycić:
w razie problemów z wielkością nakrętki mamy klucz uniwersalny:
Po zakończeniu działań rolujemy narzędzia aby nie stukały;
Okresowo sprawdzamy świece:
We wczesnych wersjach Willysa i Forda stosowano takie lejki:
,
Pod koniec wojny przyszedł pełen wypas - wycieraczki napędzane kompresją ( sprężonym powietrzem):
Ciąg dalszy nastąpi.
[ Dodano: Pią 08 Lut, 2008 11:24 pm ]
I parę drobiazgów:
Smarownica - towotnica i sposób montażu obok tablicy z opisem cykli smarowania.
Podnośnik do kół,
oraz klucz to tychże kół,
po założeniu zapasu wypada sprawdzić ciśnienie odpowiednim przyrządem
Czasami trzeba coś przykręcić i odkręcić kluczami lub śrubokrętem:
albo i dobrze chwycić:
w razie problemów z wielkością nakrętki mamy klucz uniwersalny:
Po zakończeniu działań rolujemy narzędzia aby nie stukały;
Okresowo sprawdzamy świece:
We wczesnych wersjach Willysa i Forda stosowano takie lejki:
,
Pod koniec wojny przyszedł pełen wypas - wycieraczki napędzane kompresją ( sprężonym powietrzem):
Ciąg dalszy nastąpi.
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "
Witam!
Zastanawia mnie temat pojazdów w 3. Brygadzie Strzelców...
-Na pewno Ciężarówki wszelkiego typu
-na pewno Carriersy /Universal i Lloyd/ - rozpoznawcze i ciągniki
-trochę Half-Tracków
-Willysy
no i co jeszcze ?? Jakiś pancerny sprzęt??
Pozdrawiam
[ Dodano: Nie 17 Lut, 2008 2:35 am ]
Wyposażenie dodatkowe czołgu Cromwell
-łopata na lewym błotniku
-dwie gaśnice na obu błotnikach
-płachty brezentowe, siatki maskujące
-ręczna pompa do przepompowywania paliwa
-łomyi klucze do naciągania gąsienic
-części zapasowe w skrzynkach na błotniku
-każdy członek załogi miał maskę i płaszcz przeciwiperytowy, na załogę przypadał jeden pełny kombinezon przeciwchemiczny ( tu prośba o informacje na jego temat bo bie wiem jak wyglądał a nabylibyśmy go do naszego Scouta )
-wewnątrz pojazdu kilka gaśnic tetrowych
-czajnik do herbaty
-10 metalowych metalowych pudełek biszkoptów
-manierki wody
-duża apteczka była z tyłu wieży mała obok strzelca-pomocnika kierowcy
"Cromwell", Janusz Ledwoch,,wyd. Militaria nr 14
Zastanawia mnie temat pojazdów w 3. Brygadzie Strzelców...
-Na pewno Ciężarówki wszelkiego typu
-na pewno Carriersy /Universal i Lloyd/ - rozpoznawcze i ciągniki
-trochę Half-Tracków
-Willysy
no i co jeszcze ?? Jakiś pancerny sprzęt??
Pozdrawiam
[ Dodano: Nie 17 Lut, 2008 2:35 am ]
Wyposażenie dodatkowe czołgu Cromwell
-łopata na lewym błotniku
-dwie gaśnice na obu błotnikach
-płachty brezentowe, siatki maskujące
-ręczna pompa do przepompowywania paliwa
-łomyi klucze do naciągania gąsienic
-części zapasowe w skrzynkach na błotniku
-każdy członek załogi miał maskę i płaszcz przeciwiperytowy, na załogę przypadał jeden pełny kombinezon przeciwchemiczny ( tu prośba o informacje na jego temat bo bie wiem jak wyglądał a nabylibyśmy go do naszego Scouta )
-wewnątrz pojazdu kilka gaśnic tetrowych
-czajnik do herbaty
-10 metalowych metalowych pudełek biszkoptów
-manierki wody
-duża apteczka była z tyłu wieży mała obok strzelca-pomocnika kierowcy
"Cromwell", Janusz Ledwoch,,wyd. Militaria nr 14
Jak trzeba to mam spisy wyposazenia i tablice z jego rozmieszczeniem do Dingo i Humbera, wiec bardziej zblizone pod wzgledem ilosci ludzi i zastosowania do Scouta.
Kaktus - czy narzedzia sa Twoje, i czy oryginalne? Jaka produkcja?
Mam bowiem problem jak wygladalo wyposazenie wozow prod USA, czy mialy narzedzia itd USA czy tez UK?
Kaktus - czy narzedzia sa Twoje, i czy oryginalne? Jaka produkcja?
Mam bowiem problem jak wygladalo wyposazenie wozow prod USA, czy mialy narzedzia itd USA czy tez UK?
Wspaniale - dasz radę zamieścić?mietek1 pisze:Jak trzeba to mam spisy wyposazenia i tablice z jego rozmieszczeniem do Dingo i Humbera, wiec bardziej zblizone pod wzgledem ilosci ludzi i zastosowania do Scouta.
Narzędzia nie są moje, ale dążę do posiadania takowych. Oryginalne są na zdjęciach produkcja oczywiście USA.mietek1 pisze: Kaktus - czy narzedzia sa Twoje, i czy oryginalne? Jaka produkcja?
Mam bowiem problem jak wygladalo wyposazenie wozow prod USA, czy mialy narzedzia itd USA czy tez UK?
Stan mojej wiedzy wskazuje na to że pojazdy produkowane w USA były fabrycznie wyposażane w podstawowy zestaw narzędziowy. Specjalistyczny osprzęt i zestawy dodatkowe, tzw "kity" były pakowane w oddzielne paczki. Zawartość dokładnie opisana w manualach. Na przykładzie Willysa postaram się ten temat opisać dokładnie w formie referatów, które jak bogowie będą łaskawi zamieszczę na forum przed końcem marca tego roku. Dodatkowo - sowieci dostawali dość dużo sprzętu wojskowego produkcji USA, a rodzimi poszukiwacze skarbów wystawiają na aukcjach, bądż do inentyfikacji różnego rodzaju klucze pompki, gaśnice itp drobiazgi. Z nieba to raczej nie spadło.
W zasadzie do transportu pakowano drobnicę do gustownej skrzynki, są takie na tłach Willysów ponizej
Mały suplement do wyposażenia - pomka do kół
oraz siła razy ramię, czyli amerykańskki młotek
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "
Niestety na forum z jakis powodow nie moge wstawiac fotek, a tez I zdjecia widze losowo, raz sa raz nie. Chetnie podesle tablice na maila .
Czyli jednak narzedzia sa USA, jakis czas temu sprawdzalem jacy producenci dostarczali narzedzia dla US Army, I wynika iz do Willysow uzywano modeli produkowanych przez firmy (lub serie narzedzi, bo to nie jestem pewien): Fairalloy, Bonney, Faimount, Miller, New Britain, Snap-on, Utica, Vlchek, Williams, Duro (Duro-Chrome), Indestro, Herbrand. Znasz jeszcze inne firmy?
Mlotek wyglada identycznie jak brytyjski, mialem taki z biciem wojskowym I data 1944.
Czyli jednak narzedzia sa USA, jakis czas temu sprawdzalem jacy producenci dostarczali narzedzia dla US Army, I wynika iz do Willysow uzywano modeli produkowanych przez firmy (lub serie narzedzi, bo to nie jestem pewien): Fairalloy, Bonney, Faimount, Miller, New Britain, Snap-on, Utica, Vlchek, Williams, Duro (Duro-Chrome), Indestro, Herbrand. Znasz jeszcze inne firmy?
Mlotek wyglada identycznie jak brytyjski, mialem taki z biciem wojskowym I data 1944.
Mietek - posyłaj zdjecia na mój e-mail wysłałem do Ciebie kontakt, wystarczy Re. Producentów sprawdzę w wolnej chwili - wydaje mi sie tak na szybko że jeszcze paru by się znalazło.
Mlotek to prawda, taki anglosaski standard. Poznałbym za to sposób mocowania siekiery po brytyjsku - w USA nawlekano od końca trzonka.
Mlotek to prawda, taki anglosaski standard. Poznałbym za to sposób mocowania siekiery po brytyjsku - w USA nawlekano od końca trzonka.
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "