Stowarzyszenie "Odwach"

Hello,

Przez przypadek mam od dawna takie commonwealthowskie rękawice, ale nie mam pojęcia, z jakiego rodzaju służb one są i do czego służyły? Czy moglibyście pomóc fachową informacją? Jak zawsze będę wdzięczny.

Jeśli chodzi o stamping:
- obie mają koszerną wojskową Broad Arrow
- jedna ma nazwę firmy tak jakby B&L Co. i datę 1944
- druga ma nazwę firmy nieczytelną, ale data też jest 1944

Prawdopodobnie to nakładki na rękawice przeciwgazowe (Anti-Gas Over Mittens), zapewniające ochronę rękawic przeciwgazowych i zwiększające możliwości manualne noszącego. Więcej znajdziesz pod linkiem poniżej

https://talesfromthesupplydepot.blog/20 ... r-mittens/

Rękawice podstawowe wraz z pelerynką smierdziuszką są np. wspominane w wyposażeniu Humbera. Ciekawe czy te też tam były.

Bardzo Wam dziękuję za ciekawe odpowiedzi. Ja z kolei przed laty słyszałem (ale tylko słyszałem, bez jakiegoś źródła), że to jakoby rękawice do rozstawiania drutu kolczastego. Tak, czy inaczej, chyba wygląda na to po Waszych informacjach, że być może było to coś w rodzaju „rękawic BHP” do różnych brudniejszych i cięższych robót czy też czynności technicznych. Dobrze mi się wydaje?

Ciekawa jest różnica pomiędzy tym rękawicami z linku Troopera, a tymi moimi. W tym linku rękawice wyglądają na cienkie i dość delikatne, a te moje są z bardzo grubego, sztywnego brezentu.

Pytanie do Odwachu i Olsena jako tutejszego przedstawiciela GRH Commonwealth Battalion - macie takie rękawice w grupie?

No dobra, nacieszyłem się informacją, co miałem przez wiele lat, a teraz najważniejsze.

Chcecie te rękawice? Odwach? Grupa Olsena? Przyda się to komuś? Gadget jest osobliwy, więc nie wiem, czy pasujący do działań Odwachu i Commonwealth Battalion?

Ale chcę te rękawice dać za free, tylko pytanie komu? Gdyby któraś z dwóch wspomnianych grup była zainteresowana to Michale, Olsenie dogadajcie się i dajcie mi znać, a zaraz rękawice wysyłam.

Hello, nikt nie chce tych rękawic nawet za darmo? :-)

Chętnie weźmiemy, ale czekam jeszcze na odpowiedź Dominika

Najmocniej przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi, ale byłem w terenie przez ostatni tydzień. Grzegorzu Commforce chętnie przygarnie ten fant - bardzo dziękujemy. Możemy się umówić na uroczyste przekazanie przy kuflu piwa, a skoro Jerzy też już urzęduje w Warszawie to byłyby obecne wszystkie dramatis personae.

Jestem za. Będzie dobra okazja do omówienia sprawy tej i inszych

Okay, fajnie, bardzo się cieszę! :-)

To zrobimy tak, ponieważ lipcowy Św. Mikołaj musi dbać o sprawiedliwość :-)

1. Commonwealth Battalion dostaje rękawice.

2. Odwach dostaje nieużywaną szpulkę saperskiego zielonego Trip Wire (jeszcze z metką) - dostałem to od osoby z Commonwealthu i z informacją, że to z WWII oraz - jako grupa PSZ - Odwach dostaje metalową miniaturkę Krzyża Walecznych wz. 1944 (rzecz absolutnie koszerna, bo to po weteranie PSZ i zrobione to było gdzieś na Zachodzie na sto procent nie później, niż w 1946 r.).

Teraz jestem potwornie zalatany z aż paru powodów, ale w najbliższych tygodniach dogadamy się na kufelek :-)

Brzmi lepiej niż dobrze. Chętnie w dobre ręce weźmiemy. Zatem czekamy na trochę wolnego czasu u Ciebie

Ale to będzie spotkanie! Niemalże dokładnie w piętnastolecie pamiętnego mityngu odwachowo-Grzesiowego w Warszawie przy okazji równie pamiętnego, co niefortunnego jubla znanego szerzej jako "Występ Kapeli Czerniakowskiej". Wypijcie coś dobrego na tę okazję i za tych, co nie mogą w owej biesiadzie uczestniczyć!

Ech, ależ fajnie wspominam tamto nasze spotkanie z całym Odwachem aż trzydniowe, jeśli dobrze pamiętam, bo to było i w schronisku młodzieżowym przy ul. Smolnej, i w Sphinksie na tzw. Placu Pięciu Rogów, potem u mnie w domu, a na finał na imprezie rekonstruktorskiej w Forcie Czerniakowskim. Nie zapomnę, że wtedy po raz pierwszy (i jak dotąd ostatni) mogłem u Was dotknąć prawdziwego Brena, obejrzeć go sobie i wycelować.

I nie zapomnę, jak się wtedy śmiałem podczas tej imprezy z „rekonstruktorów” spadochroniarzy amerykańskich „z II w.ś.” będących w mundurach… nierozpoznawalnych dla mnie… może post-NRDowskich, a może jakichś afrykańskich i z kolesia z tej grupy, który miał do łydki przytroczoną replikę Ka-Bara USMC. O matko… :-)

Fajne czasy to były.

Mike pisze: ↑śr 13 lip, 2022 8:23 am Ale to będzie spotkanie! Niemalże dokładnie w piętnastolecie pamiętnego mityngu odwachowo-Grzesiowego w Warszawie przy okazji równie pamiętnego, co niefortunnego jubla znanego szerzej jako "Występ Kapeli Czerniakowskiej". Wypijcie coś dobrego na tę okazję i za tych, co nie mogą w owej biesiadzie uczestniczyć!

Wypijemy, a jakże. I za tych co do Warszawy przyjeżdżają na whisky i nie dają znać.

Grzegorz pisze:Ech, ależ fajnie wspominam tamto nasze spotkanie z całym Odwachem aż trzydniowe, jeśli dobrze pamiętam, bo to było i w schronisku młodzieżowym przy ul. Smolnej, i w Sphinksie na tzw. Placu Pięciu Rogów, potem u mnie w domu, a na finał na imprezie rekonstruktorskiej w Forcie Czerniakowskim. Nie zapomnę, że wtedy po raz pierwszy (i jak dotąd ostatni) mogłem u Was dotknąć prawdziwego Brena, obejrzeć go sobie i wycelować.

W rzeczy samej! Schronisko, Sphinx, następnie słynna "prowokacja dziennikarska" na Czerniakowie. Pionierskie czasy odtwórstwa II wojny światowej, wszystko było nowe i świeże, a człowiek cieszył się nawet z udziału w takim wydarzeniu, jak "koncert Kapeli Czerniakowskiej"
Ważne, że zawarte wtedy przyjaźnie trwają do dziś!

Olsen pisze:Wypijemy, a jakże. I za tych co do Warszawy przyjeżdżają na whisky i nie dają znać.

Być może będę znów w październiku. Dam znać jakby co, ale grafik może być jeszcze bardziej zapchany, jak ostatnio.