http://www.defence24.pl/347839,aukcja-l ... oletow-vis
Jak widzimy będzie aukcja aż 20 replik Visów w jakże przystępnej cenie wywoławczej 8000 zł/szt., czyli mniej więcej za odpowiednik górnej stawki miesięcznego uposażenia współczesnego pułkownika, lub dolnej stawki miesięcznego uposażenia dowódcy brygady współczesnego WP.
Ile Vis kosztował przed wojną? Czy też była to równowartość pensji pułkownika?
Vis-kabaret AD 2016
Moderator: Mike
Dzięki Wojtku.
Jak dla mnie to coś tu jest lekko chore. Już choćby dlatego, że cena jest horrendalna, a produkt na nią nie zasługuje z kilku powodów.
Żeby to jeszcze była stuprocentowa replika Visa, ale nie jest, bo nie trzyma niektórych wymiarów oryginału, jak długość lufy i długość całkowita. Lufa krótsza (o 5 mm), a cały pistolet dłuższy (też o 5 mm). Czy to nie dziwaczność?
Cena wywoławcza 8000 zł to horrendum i równowartość (po dzisiejszym kursie) 2122 dolarów. Za taką sumę USD w dzisiejszej „ojczyźnie Visa”, czyli w USA (gdzie lepkie rączki zwiozły wszystkie Visy, jakie się dało zwędzić) to się kupuje niemieckiego Visa w stanie fabrycznie nowym, albo polskiego w stanie dobrym+ lub bardzo dobrym. Parę lat temu widziałem za 2500 dolarów Visa fabrycznie nowego nie odkonserwowanego i jeszcze w oryginalnym papierze woskowanym (pokazałbym, ale jego zdjęcia straciłem w poprzednim spalonym komputerze). A dopiero to jest przedmiot o olbrzymiej wartości historycznej, bo po prostu oryginał.
A tu „na dzień dobry” woła się 2122 USD - na dzień dobry, czyli w nadziei na cenę zakupu wyższą. Absurd. Aż tyle USD woła się za rzecz, której wartość historyczna jest mikroskopijna, albo wręcz żadna, bo jeszcze te nie trzymające wymiary dobijają ten gadżet. Za 2122 USD to powinna być replika-ideał z dokładnością wymiarową powiedzmy tak zwaną warsztatową, czyli do 0,1 mm. Ale nie różnice po 5 mm.
Jak dla mnie to coś tu jest lekko chore. Już choćby dlatego, że cena jest horrendalna, a produkt na nią nie zasługuje z kilku powodów.
Żeby to jeszcze była stuprocentowa replika Visa, ale nie jest, bo nie trzyma niektórych wymiarów oryginału, jak długość lufy i długość całkowita. Lufa krótsza (o 5 mm), a cały pistolet dłuższy (też o 5 mm). Czy to nie dziwaczność?
Cena wywoławcza 8000 zł to horrendum i równowartość (po dzisiejszym kursie) 2122 dolarów. Za taką sumę USD w dzisiejszej „ojczyźnie Visa”, czyli w USA (gdzie lepkie rączki zwiozły wszystkie Visy, jakie się dało zwędzić) to się kupuje niemieckiego Visa w stanie fabrycznie nowym, albo polskiego w stanie dobrym+ lub bardzo dobrym. Parę lat temu widziałem za 2500 dolarów Visa fabrycznie nowego nie odkonserwowanego i jeszcze w oryginalnym papierze woskowanym (pokazałbym, ale jego zdjęcia straciłem w poprzednim spalonym komputerze). A dopiero to jest przedmiot o olbrzymiej wartości historycznej, bo po prostu oryginał.
A tu „na dzień dobry” woła się 2122 USD - na dzień dobry, czyli w nadziei na cenę zakupu wyższą. Absurd. Aż tyle USD woła się za rzecz, której wartość historyczna jest mikroskopijna, albo wręcz żadna, bo jeszcze te nie trzymające wymiary dobijają ten gadżet. Za 2122 USD to powinna być replika-ideał z dokładnością wymiarową powiedzmy tak zwaną warsztatową, czyli do 0,1 mm. Ale nie różnice po 5 mm.
Ostatnio zmieniony czw 14 kwie, 2016 4:08 pm przez Grzegorz, łącznie zmieniany 3 razy.
C.d.n.
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... olski.read
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... olski.read
Oksymoron. Rzecz reprezentująca poziom frezarki, tokarki, strugarki i przeciągacza z lat 30. XX wieku nie może dziś reprezentować „najwyższej półki”. Najwyższą półkę to może reprezentować coś ze współczesnej obrabiarki CNC, ale nie z maszyn technologii lat 30.Tomasz Nita pisze:To w pełni sprawna broń robiona według technologii stosowanej w czasach jej produkcji. Pistolet z najwyższej półki – mówi Tomasz Nita, były prezes Fabryki Broni w Radomiu.