skalpel i karabin

Moderator: Mike

Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

skalpel i karabin

Post autor: piekarz24 »

Gorąco chcę zaprosić Was do śledzenia mojego bloga pt. "skalpel i karabin".
Tytuł mówi sam za siebie, nie będę się więc rozpisywał. Generalnie: historia medycyny, głównie historia medycyny wojskowej, a najgłówniej historia medycyny Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie:)

Facebooka nie trawię, a robienie strony internetowej jest dla mnie za mądre. Jest masa ciekawych tematów, lecz nie wszystkie nadają się do opublikowania na łamach czasopism. Stąd pomysł na bloga. Będę zamieszczał na nim także relacje z moich poczynań rekonstrukcyjno-medycznych.

http://skalpelikarabin.blogspot.com/

Proszę o krytyczne uwagi, a jeśli ktoś ma ochotę zapraszam do współpracy.
Olo
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: skalpel i karabin

Post autor: Grzegorz »

piekarz24 pisze:Proszę o krytyczne uwagi, a jeśli ktoś ma ochotę zapraszam do współpracy.
Krytycznych uwag nie ma, bo inicjatywa jest rewelacyjna. Marzyłoby mi się, aby znalazł się też w tym blogu kącik psychologii wojskowej czasu II wojny. Niby takiej dziedziny oficjalnie jeszcze wtedy nie było, przynajmniej jeśli chodzi o ten termin, ale przecież zastępy psychologów pracowały dla sił zbrojnych. To, co dziś nazywamy CSR i PTSD istniało na pewno już od czasów wojen na maczugi, tylko nikogo to nie obchodziło. Zaczęło obchodzić około I wojny, rozwinęło się na II wojnie, a dziś to już wiadomo - z żołnierzem, jak z jajkiem.

No to się rozmarzyłem na temat zawartości blogu... :-)
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Post autor: piekarz24 »

Będzie, będzie, pracuje się nad tym... Ale to temat na artykuł. Generalnie przyjąłem taką zasadę: to co opiera się na dokumentach archiwalnych, albo wymaga więcej niż dwa dni pracy, albo nie było nigdzie indziej wcześniej publikowane -> do prasy naukowej albo popularnej. Reszta na bloga:)
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12018
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Post autor: Mike »

Brawo! Będę kibicował i zerkał. Medycyna to nauka mi obca, toteż chętnie dowiem się od fachowca, będącego zarazem najlepszym historykiem wśród lekarzy!
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

Jak by co, to służę zdjęciami drobiazgów medycznych z mojej kolekcji. Nie ma tego może za wiele, ale zawsze coś, choć to rzeczy amerykańskie. Ale moim zdaniem wiele rzeczy z zakresu Lend-Lease i Reverse Lend-Lease jest nadal nie do końca zbadanych i ciągle ktoś coś odkrywa, więc tak naprawdę nikt nie może być na 100 proc. pewien, jaka była przenikalność medykamentów amerykańskich w obrębie wojsk Commonwealthu, a więc także PSZ. Ja na przykład nie uwierzę, że u maczkowców - po dwukrotnej współpracy z dwoma różnymi dywizjami piechoty US Army - nie znalazł się ani jeden element amerykańskich medykamentów, a choćby i skoszonych przez kogoś z naszych z amerykańskich zwłok.

Z rzeczy naprawdę fajnych, a niemal kultowych, oferuję zdjęcia amerykańskiej opaski uciskowej z II wojny, która była „wielofunkcyjna”. Niektórzy amerykańscy spadochroniarze używali jej do troczenia noży na łydkach (głupota nawiasem mówiąc i idiotyczne fasoniarstwo, ale to już inna sprawa). Mam tę opaskę w stanie idealnym z bardzo czytelną naszywką:

[center]CAUTION - Loosen tourniquet every twenty minutes but do not remove it. If bleeding does not begin, leave tourniquet loosely in place. If bleeding begins, allow to spurl three times and tighten again.

Kops Bros., Inc., New York, N.Y., Made in U.S.A.
[/center]

Opaska jest z klipsem oczywiście fosforanowanym w roztworze Parkera, bo amerykańskie siły zbrojne - w przeciwieństwie do reszty świata - akurat tę technologię zabezpieczania antykorozyjnego ukochały sobie ponad miarę.

Mam też inny „kultowy” (przynajmniej z literatury i kinematografii) przedmiot - słynną drugowojenną torebeczkę sulfonamidu wyprodukowaną przez Hynson, Westcott & Dunning, Inc. I mam także drugowojenny puder do stóp firmy Meritt Chemical Co., Inc. (stopa okopowa być może też będzie miała u Ciebie swój kącik?).

Jak chcesz Olek to Ci to wszystko ładnie sfotografuję.
Awatar użytkownika
Sebol
Posty: 168
Rejestracja: pn 11 mar, 2013 3:23 pm
Lokalizacja: Bielsko B.

Post autor: Sebol »

Olku, świetny blog ;) również dodałem sobie do zakładek i będę się starał na bieżąco śledzić.
Awatar użytkownika
Mags
Posty: 10
Rejestracja: sob 22 cze, 2013 1:28 am
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post autor: Mags »

Marzyłoby mi się, aby znalazł się też w tym blogu kącik psychologii wojskowej czasu II wojny. Niby takiej dziedziny oficjalnie jeszcze wtedy nie było, przynajmniej jeśli chodzi o ten termin, ale przecież zastępy psychologów pracowały dla sił zbrojnych

Dla zainteresowanych historią psychologii wojskowej, polecam zwłaszcza dwie książki:

W. Holden, Shell Shock. The psychological Impact of War, London: Channel4 Books, 1998,

T. Cobb & B. McAndrew, Battle Exhaustion. Soldiers and Psychiatrists in the Canadian Army, 1939-1945, Montreal-London : McGill-Queen's University Press, 1990.

Holden jest bardziej ogólna, próbuje pokazać problem ‘tchórzostwo czy problem psychologiczny’ w kontekście społecznym od I wojny do Bośni.

Cobb i McAndrew to moim zdaniem lektura obowiązkowa dla tych co zajmują się psychologią pola walki. Na przykładzie Kanadyjczyków pokazują nie tylko proces/próby diagnozowania, pomocy, ale też tworzenia ‘frontowych poradni psychologicznych’.

Jako uzupełnienie polecam:
http://www.canadianmilitaryhistory.ca/b ... xhaustion/

http://www.canadianmilitaryhistory.ca/b ... -archives/

Gorąco chcę zaprosić Was do śledzenia mojego bloga pt. "skalpel i karabin".
Olku, blog jest świetny (już powędrował na zakładkę). Jeśli potrzebowałbyś jakieś konkretne dokumenty z Sikorskiego, albo literaturę anglojęzyczną – daj znać.
"Try to look unimportant; the enemy may be low on ammo and not want to waste a bullet on you."
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Post autor: piekarz24 »

Grzegorz pisze:Z rzeczy naprawdę fajnych, a niemal kultowych, oferuję zdjęcia amerykańskiej opaski uciskowej z II wojny
Grzegorz pisze:Jak chcesz Olek to Ci to wszystko ładnie sfotografuję.
Super, bardzo takie zdjęcia mi się przydadzą! Dzięki:) Nawet wiem, o czym będzie jeden z kolejnych wpisów...
Mags pisze:Jako uzupełnienie polecam:
http://www.canadianmilita...tle-exhaustion/

http://www.canadianmilita...stion-archives/
Świetne materiały! Szczególnie te archiwalia, przydadzą się do analiz porównawczych.

Olo
Ostatnio zmieniony wt 22 paź, 2013 9:11 pm przez piekarz24, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Schrek
Posty: 4381
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 7:46 pm
Lokalizacja: W drodze...

Post autor: Schrek »

W. Holden, Shell Shock. The psychological Impact of War, London: Channel4 Books, 1998,

T. Cobb & B. McAndrew, Battle Exhaustion. Soldiers and Psychiatrists in the Canadian Army, 1939-1945, Montreal-London : McGill-Queen's University Press, 1990.
Będzie trzeba się zapoznać ;-)
Będziesz draniu tak długo bił butami w ziemie,
aż ci koniec pikelhaubu z ziemi będzie sterczał
Awatar użytkownika
Mags
Posty: 10
Rejestracja: sob 22 cze, 2013 1:28 am
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post autor: Mags »

To jeszcze Wam kilka rzeczy dorzucę do poczytania ‘na teraz’:
"Try to look unimportant; the enemy may be low on ammo and not want to waste a bullet on you."
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

Oluś,

Czy Ty wiesz na co Ty się porwałeś i w co się wpakowałeś, a ja Cię dodatkowo w tym „pogrążę”? :-) :-) :-)

Będziesz musiał wymyślić polską nazwę (i chyba stać się polskim pionierem pod tym względem) na patent firmy Squibb zwany „syrette”.

No to bracie wpadłeś, jak śliwka w kompot :-) Ja jeszcze nie widziałem sensownej polskiej nazwy dla tej „tubko-strzykawki”. A ode mnie dostaniesz zdjęcie pakietu pierwszej pomocy dla drugowojennych US wojsk desantowych, gdzie właśnie była kultowa „morphine syrette” - też widoczna w całej (przynajmniej nowocześniejszej) kinematografii.

:-)
Awatar użytkownika
Sebol
Posty: 168
Rejestracja: pn 11 mar, 2013 3:23 pm
Lokalizacja: Bielsko B.

Post autor: Sebol »

A ode mnie Olku masz zdjęcia z otworzenia mojego zestawu dla RAF. Zrobiłem to dzisiaj choć pudełko leżało u mnie już z 5 lat. Ciekawość wzięła górę ;) no i niech będzie to z pożytkiem dla Nas wszystkich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

p.s. Magda jak byś szukała czegoś na wzmocnienie to wpadnij, przetestujemy czy działa po 70 latach ;)
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Post autor: piekarz24 »

Dzięki Sebastian! Zresztą tą morfiną podsunąłeś mi temat kolejnego wpisu na blogu.
http://skalpelikarabin.blogspot.com/
Sebol pisze:p.s. Magda jak byś szukała czegoś na wzmocnienie to wpadnij, przetestujemy czy działa po 70 latach ;)
Magda uważaj! Mówi Ci, że na wzmocnienie, a lek jest na spanie. Sebol to stary "zboczuch". Dziewczyny nie umie normalnie znaleźć i tak sprawy musi załatwać :P

Olo :)
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12018
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Post autor: Mike »

piekarz24 pisze:Sebol to stary "zboczuch". Dziewczyny nie umie normalnie znaleźć i tak sprawy musi załatwać :P
Nie poznaję kolegi! Cicha woda... :)))
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
Sebol
Posty: 168
Rejestracja: pn 11 mar, 2013 3:23 pm
Lokalizacja: Bielsko B.

Post autor: Sebol »

Przepraszam panowie, ale to wszystko tylko i wyłącznie w celach badawczych ;)

No niech no teraz moja żona tu zajrzy niezłą żeście mi metrykę wystawili :P
ODPOWIEDZ