W boju i w koszarach. Żołnierski niezbędnik

Moderator: Mike

Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

W boju i w koszarach. Żołnierski niezbędnik

Post autor: Grzegorz »

Czy ktoś już widział najnowszą wystawę pod hasłem „W boju i w koszarach. Żołnierski niezbędnik” zorganizowaną przez Muzeum Wojska Polskiego?

Oficjalny komunikat na temat wystawy

Materiał filmowy na temat wystawy

Temat jest kapitalny, jeden z moich ulubionych, a z tego, co wiem i widzę miły także i odwachowemu sercu. Bardzo mnie ciekawi jakość tej wystawy. Może być super, a może być i babol. W materiale filmowym mrozi mnie jedna rzecz, którą mówi pani dyrektor Eva-Sofi Ernstell - to mianowicie, że zbiory wystawy powstały tak trochę na wariata, ot zamożny pan skupił na aukcjach 1200 przedmiotów i zrobił z tego kolekcję. Na wystawie ponoć dominują manierki. Sam wiem najlepiej ile lat (ok. 20) dochodziłem do przyzwoitej wiedzy na temat manierek Commonwealthu i amerykańskich, ile się nakorespondowałem z całym światem, w tym z autorem jeszcze nie wydanej encyklopedii manierek amerykańskich. A tu jeden gość wynajął drugiego gościa, żeby mu skupił w rok zestaw przedmiotów. Tylko czy za tym kryje się jeszcze wiedza historyczna, czyli wiedza z zakresu historii designu, ergonomii, materiałoznawstwa, techniki, technologii, ale także chemii w tym tzw. chemii praktycznej? Bez tej wiedzy wojskowej ani rusz w takim temacie, z jakim mierzy się ta wystawa.

Jeśli nikt jeszcze wystawy nie widział to Wasz warszawski korespondent wojenny postara się zadziałać jak najszybciej i coś na ten temat zrelacjonować. Oczywiście zdjęć nie pozwolą robić jak zawsze w tym dzikim muzeum, więc na fotografie nie należy liczyć.
saper - PSZ
Posty: 42
Rejestracja: czw 07 sie, 2008 9:43 am
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Post autor: saper - PSZ »

Podobna wystawa, tylko oczywiście w mniejszej skali była w Poznaniu na cytadeli w Muzeum Uzbrojenia. Błędów nie znalazłem, a paru ciekawostek przy okazji się dowiedziałem :D
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Post autor: piekarz24 »

W tamtym tygodniu byłem w Warszawie i wstąpiłem do Muzeum Wojska Polskiego. Wystawa rzeczywiście bardzo interesująca. Ktoś, kto lubuje się w "maleństwach" z żołnierskiego plecaka powinien czuć się jak w raju. Robi wrażenie także powierzchnia wystawy. Warto teraz udać się do MWP z jeszcze jednego powodu, a mianowicie wystawy poświęconej gen. Sikorskiemu.

Olo
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Re: W boju i w koszarach. Żołnierski niezbędnik

Post autor: piekarz24 »

Grzegorz pisze: Jeśli nikt jeszcze wystawy nie widział to Wasz warszawski korespondent wojenny postara się zadziałać jak najszybciej i coś na ten temat zrelacjonować. Oczywiście zdjęć nie pozwolą robić jak zawsze w tym dzikim muzeum, więc na fotografie nie należy liczyć.
Aha, zapomniałem dodać: zdjęcia robić można. Za darmo i do woli. Nie pozwalają tylko korzystać z lampy błyskowej:) Dawno nie byłem w MWP i powiem szczerze, że po długiej przerwie zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, na pewno nie dzikiego:P

Olo
Ostatnio zmieniony pn 22 lip, 2013 10:46 pm przez piekarz24, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

No to ze zdjęciami nastąpiła jakaś rewolucyjna zmiana. Ileż ja się tam wstydu najadłem, gdy przychodziłem tam z ludźmi z zagranicy i oni oczywiście myśleli, że będą mogli fotografować we wnętrzach, a potem okazywało się, że nie wolno. Ale nie tylko o obcokrajowców chodzi. Mnie też nie tylko nie pozwolono sfotografować (bez względu z lampą czy bez) m.in. gablot poświęconych Market Garden, ale jeszcze przydzielono mi jakiegoś ciecia, żeby mnie pilnował i nie odstępował ani na krok i kontrolował, czy nie próbuję fotografować. To muzeum było absolutnie dzikie i nie z tej planety całkiem jeszcze nie tak dawno. Być może nowa dyrekcja w ostatnim okresie poszła po rozum do głowy. Za jej rządów jeszcze nie byłem w MWP.
piekarz24 pisze:Ktoś, kto lubuje się w "maleństwach" z żołnierskiego plecaka powinien czuć się jak w raju.
O mnie mowa :-) Dobrze, że Ci się podobało. Ja mam ciągle nie po drodze na tę wystawę, ale na pewno ją odwiedzę.
Awatar użytkownika
S. Mindykowski
Posty: 2184
Rejestracja: pn 06 lis, 2006 12:46 pm
Lokalizacja: Poznañ

Post autor: S. Mindykowski »

Co do pilnowania – to zgoda.
Pamiętam, jak swego czasu odwiedziliśmy MWP, w dzień powszedni, z kolegami: Jareckim, Klauzą i Bartkiem.
Oczywiście były gabloty, przy których spędzaliśmy po kilkanaście minut. To spowodowało lekką panikę u pań pilnujących. Po pół godziny mieliśmy „ochronę” z co najmniej 4 pracowników. Mijały nas wycieczki szkolne przelatujące z prędkością „Pershinga”, wobec czego przebywanie w jednej sali dłużej niż 10 minut było traktowane jako wstęp do co najmniej dewastacji, albo Bóg wie czego.
Dodajmy, że potem pojechaliśmy na Fort Czerniakowski, a że byliśmy tam po 16.00 musieliśmy dać w łapę cieciowi, żeby nas wpuścił na wystawę plenerową. I właziliśmy tam przez płot. Za to nikt nie przeszkadzał w „macaniu” sprzętów.
Z drugiej strony, kiedy prosiliśmy o możliwość obmierzenia moździerza 2”, odpowiedź pozytywna przyszła po 24 h, bez żadnych warunków i bez fochów.
Jak wszędzie – dużo zależy od ludzi.
ODPOWIEDZ