Narodowości i wyznania a PSZ

Moderator: Mike

Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Narodowości i wyznania a PSZ

Post autor: piekarz24 »

Dyskusja na temat blasków i cieni PSZ upływa w niezwykle przyjaznej atmosferze. Wydaje mi się, że jest także bardzo pouczająca. Warto jednak wydzielić z tamtej dyskusji wątek dotyczący stosunków między żołnierzami różnych wyznań i narodowości. Choć powstały na ten temat opracowania, omawiają tyko wybrane kwestie bądź są zbyt powierzchowne. Co więcej osoba zainteresowana tym zagadnieniem pewnie szybko skonstatuje, że trudno do nich dotrzeć.

Na początek pozwolę sobie zacytować wpis Grzegorza z wątku o blaskach i cieniach PSZ:
Grzegorz pisze:Miały być blaski i cienie, więc teraz będzie wielki, wspaniały blask naszej 1. DPanc. Blask, z którego ja przynajmniej, jako Polak, jestem bardzo dumny.

Żyd, a zarazem kombatant 1. DPanc, z którym korespondowałem, stwierdzał wobec mnie, że w ogóle nie wie, co to jest polski antysemityzm. Nigdy go w PSZ nie zaznał, a wręcz napisał mi, że jego dowódca w 1. DPanc (nie Żyd) miał wobec niego stosunek ojcowski.

I to jest super, i jak słyszę takie rzeczy to kompletnie guzik mnie obchodzi, co, gdzie i kiedy 1. DPanc gdzieś narozrabiała.
Trzy anegdoty:
1. Rozmawiając z żołnierzem 10. Pułku Dragonów, którego większość Odwachu dobrze zna, lecz którego nazwiska pozwolę sobie nie wymieniać, postanowiłem zapytać o stosunek żołnierzy narodowości polskiej do Żydów, którzy służyli w jego pododdziale (pytałem m.in. o ewentualne prześladowania). Odpowiedział mniej więcej tak: &#8222;U nas żadnego prześladowania nie było. Nie było żadnego bicia. Tylko czasem w marszu kapral podał: <<Czoło śpiewa: przyszedł żydek na świat, zasmrodził cały świat&#8230;>>".
No tak, prześladowania to tylko bicie, &#8222;żartobliwe&#8221; przyśpiewki to spoko...
2. Kiedyś wypytywałem także żołnierza 1. Pułku Pancernego o ich lekarza: &#8222;U nas w pułku lekarzem to był taki Żydek. Ale on był w porządku&#8221;. Tym &#8222;Żydkiem&#8221; był dr Henryk Seid. Żydek, ale w porządku :-)
3. Podpytywałem w końcu o relacje między Polakami i Żydami dr kpt. Bolesława Rutkowskiego, którego miałem niezwykły zaszczyt i olbrzymią przyjemność znać przez parę ostatnich lat jego życia. Według niego o jakichkolwiek przejawach antysemityzmu w kręgu lekarzy z jego oddziału, czy na studiach na Polskim Wydziale Lekarskim przy Uniwersytecie w Edynburgu nie było mowy. Miał wielu bliskich kolegów Żydów. To specyfika tej służby. Jednym z jego najbliższych przyjaciół był Abraham Gunsberg. Byli na jednym roku na studiach. Rutkowski oddelegowany został na Bliski Wschód do II Korpusu Polskiego; przeszedł cały szlak bojowy, od Monte Cassino po Bolonię. Gunsberg służył w 10. Pułku Dragonów. Po wojnie nigdy się już nie widzieli. Dr Rutkowski wspominał, że zarówno w szefostwie służby zdrowia AWP, jak i w szpitalu, w którym pracował, to, kto był jakiego wyznania/narodowości nie grało roli. Wspominał także o swoim koledze Żydzie Herszu Łachu.


Temat nie jest łatwy i znów jest wielowątkowy. W różnych oddziałach działy się różne rzeczy. Różni są ludzie. Różni dowódcy &#8211; to od nich pewnie niejednokrotnie zależał klimat w oddziale. To, że czasem animozje na tle narodowościowym, a może coś więcej, między żołnierzami były, to pewnik. Pisał o tym nawet Maczek w &#8222;Od podwody do Czołga&#8221; o ile mnie pamięć nie myli. Ale jaka była skala?
W tym kontekście pojawia się sprawa dezercji Żydów z 1. Dywizji Pancernej w Szkocji. Czy rzeczywiście ich ucieczki podsycane były agitacją komunistyczną? Jeśli tak, to na jak dużą skale zakrojone były takie propagandowe działania? Jak polskie władze na to reagowały? Co z Polskim kontrwywiadem, bo to niezwykle ciekawy wątek tej sprawy? Czy prowadził jakieś akcje kotra?
Ciekawy i nadal rzetelnie nieopracowany jest temat masowych dezercji Żydów z II Korpusu Polskiego, podczas jego pobytu w Palestynie i stosunku Andersa do całej sprawy.
Ilu Żydów zginęło na froncie? Ilu było Żydów wśród oficerów ? Ile było oficerów innych narodowości? Czy żołnierzom innych narodowości utrudniano awanse? Ciekawa wydaje się kwestia Ukraińców w PSZ&#8230;

Temat mnie bardzo interesuje, ponieważ sam zbieram powolutku materiały do opracowania dotyczącego lekarzy żydowskiego pochodzenia służących w PSZ.

PSZ to niezwykle wdzięczny temat nie tylko dla historyka wojskowości, lecz także dla historyków zajmujących się socjologią czasów minionych. Należy pamiętać, że strukturach PSZ znaleźli się ludzie z całego świata: ci, którzy z polskim wojskiem ewakuowali się z kraju po wrześniu, ludzie ze wschodu i zachodu, północy i południa Polski, emigranci z obu Ameryk, krajów Beneluksu czy Francji, byli żołnierze Legii Cudzoziemskiej, weterani wojny domowej w Hiszpanii. W PSZ służyli, żołnierze różnych wyznań i narodowości. Był to istny kocioł. W moich oczach smaczku całej sprawie dodaje fakt, że olbrzymią część stanowili rezerwiści lub ludzie, którzy nigdy wcześniej w wojsku nie byli. Dochodziły więc tarcia na linii żołnierze zawodowi &#8211; reszta.

W tym miejscu pragnę polecić niezwykle ciekawe opracowanie białoruskiego autora Jerzego Grzybowskiego pt. &#8222;Białorusini w polskich regularnych formacjach wojskowych 1918-1945&#8221;. Znaleźć tam można ciekawe informacje dotyczące PSZ na Zachodzie oraz 1. Dywizji Pancernej.
http://www.isppan.waw.pl/ksiegarnia/bialorusini.htm


Obrazek

Olo
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

Na początek zaznaczmy, że antysemityzm był w PSZ urzędowo zakazany na mocy rozkazu numer 2/40 z 5 sierpnia 1940 r. wydanego przez naczelnego wodza gen. Sikorskiego. Brzmiał ten rozkaz tak:
Naczelny Wódz pisze:Naczelny Wódz
Londyn, 5 sierpnia 1940 r.
Według rozdzielnika

Rozkaz nr 2/40

Powodzenie naszego oręża i pomyślne w przyszłości ustalenie nowego bytu narodowego wymaga zespolenia dążeń i wysiłków skierowanych do wspólnego celu.

W szczególności na terenie wojska musi panować jedność i szczere braterstwo broni, nie mącone żadnymi niesnaskami.

Stoję na stanowisku, że żołnierz, który podjął broń w sprawie ojczystej, składa tym samym dowód, iż jest Polakiem, bez względu na pochodzenie i wyznanie.

Zakazuję stanowczo okazywania żołnierzom wyznania mojżeszowego niechęci w formie krzywdzących przezwisk lub uchybiania godności ludzkiej. Za przestępstwa w tym względzie będę surowo karał.

Rozkaz odczytać przed frontem oddziałów.

Naczelny Wódz
( - ) Sikorski
Generał Dywizji

Rozdzielnik:
1. Gen. broni Sosnkowski
2. Generał do zleceń N.W.
3. Szef Sztabu N.W.
4. Szef Kier. Mar. Woj.
5. Inspektor Sił Powietrznych
6. Dowódca Obozów i Oddziałów W.P. w Szkocji
7. Szef Gab. Min. Spraw Wojsk.
8. Szefostwo Oddziałów I-VI Sztabu N.W.
9. Szef Sądownictwa
10. Szef Biura Prasy i Propagandy
11. Komendant Kwatery Głównej
12. Attaché Wojskowy i Lotniczy
13. Attaché Morski
14. Komendant Placu Londyn

Do wiadomości
15. P. Szwarcbard &#8211; Rada Narodowa
Nie chciałbym generalizować, dlatego wspomnę tylko coś o 10. PSK 1. DPanc. W tym pułku służyło sześciu Żydów i to w tym właśnie pułku była taka wspaniała atmosfera, jaką wspomniałem w Twoim pierwszym poście. Dobrze mi to opisał Żyd porucznik 10. PSK niejako w imieniu swoich żydowskich kolegów, którzy czuli się w pułku świetnie i nie zaznali jakichkolwiek form antysemityzmu. Mądry, ciepły ton, w jakim porucznik mi to opisał jest taki, że nie sądzę, aby był to &#8222;brak antysemityzmu na rozkaz&#8221; zgodnie z rozkazem naczelnego wodza. Wygląda na to, że po prostu w 10. PSK służyli normalni, kulturalni ludzie.
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Post autor: piekarz24 »

Grzegorz pisze: W tym pułku służyło sześciu Żydów i to w tym właśnie pułku była taka wspaniała atmosfera, jaką wspomniałem w Twoim pierwszym poście.
Jednym nich był Willie Glaser, którego niezwykle ciekawe wspomnienia można przeczytać tutaj: http://www.rijo.homepage.t-online.de/pd ... willie.pdf

Wspomina on o 50 Żydach poległych na szlaku 1. Dywizji Pancernej. Będąc na cmentarzu w Langannerie naliczyłem jednak tylko 3 macewy. Pytanie więc, czy Glaser podaje zbyt dużą liczbę, czy żołnierze ci chowani byli w grobach z krzyżem. Jeśli to drugie, to czy byli to żołnierze wyznań chrześcijańskich pochodzenia żydowskiego, czy po prostu tak wyszło. Od razu uprzedzam zastrzeżenia: wiem, że mówię tylko o jednym cmentarzu, ale jeśliby poległo 50 Żydów na szlaku, to wydaje mi się, że w Langannerie powinno ich leżeć więcej.
Grzegorz pisze: Mądry, ciepły ton, w jakim porucznik mi to opisał jest taki, że nie sądzę, aby był to &#8222;brak antysemityzmu na rozkaz&#8221; zgodnie z rozkazem naczelnego wodza. Wygląda na to, że po prostu w 10. PSK służyli normalni, kulturalni ludzie.
Ludzie służyli z pewnością różni. Pułk ten miał natomiast szczęście do dowódców. Wydaje mi się też, że kluczem do tej sprawy może być Esprit de Corsp pułku i jego długa tradycja. Z pewnością są to elementy, które integrują żołnierzy, narzucają określone postawy, oraz zmuszają do godnego zachowania &#8211; żołnierz nie reprezentuje tylko siebie, lecz cały pułk.

Olo.
Awatar użytkownika
Grohl
Administrator
Posty: 1320
Rejestracja: pt 31 mar, 2006 2:53 pm
Lokalizacja: Szamotu³y/Poznañ
Kontakt:

Post autor: Grohl »

To może i ja wrzucę swoje trzy grosze :)

Może nie koniecznie do końca merytorycznie, ale na pewno w temacie. Temat narodowościowo - religijny zawsze jest bardzo śliski dlatego też już na wstępie chciałbym zwrócić uwagę na bardzo popularny problem "generalizacji" pewnych postaw i zachowań. Praktycznie można tu udowodnić każdą tezę - czego przykładami są posty Grzegorza i Olka - na ich podstawie (i dziesiątek podobnych wspomnień) można bardzo łatwo stworzyć obraz PSZ jako organizacji zarówno skrajnie "antysemickiej" jak i skrajnie tolerancyjnej.

Wydaje mi się, że wobec tego warto podejść do tematu jak do "mikrohistorii" - bez tworzenia jakichkolwiek ogólników dla całości PSZ czy nawet poszczególnych wielkich jednostek. Bo założę się, że nawet na poziomie pułków, batalionów czy nawet kompanii mogło być bardzo różnie. Konkretny przykład wobec tego może być odniesiony tylko do najniższego szczebla.

Warto przy tym też pamiętać, że już niestety nie możemy zrobić ankiety wśród żołnierzy jednostki A czy B pt. "Czy nie lubisz Żydów, Ukraińców itp?". Dysponujemy bardzo nielicznym i przypadkowym materiałem wspomnieniowym więc też dlatego warto rozważać każdy przypadek osobno.

O czym jeszcze warto pamiętać? Że niechęć, nienawiść czy zawiść niekoniecznie ma podłoże narodowościowe czy religijne. Często jest tak, że ktoś kogoś po prostu nie lubi niezależnie od tych czynników. Równie często niektóre osoby się nie dają lubić z powodu charakteru, a nie narodowości czy religii. W obu przypadkach w pewnym momencie może zupełnie przypadkowo dojść do wycieczek osobistych, oskarżeń o antysemityzm itd. Zawsze też w takiej sytuacji przypomina mi się pewna scena - często bywa tak, że ktoś komuś da w pysk tylko dlatego, że jest świnią - potem dopiero okazuje się, że był on takiej czy innej narodowości czy religii. Łatwiej jednak później wszystko wytłumaczyć tymi argumentami, niż zastanowić się gdzie tak naprawdę leży problem.

I na koniec jeszcze jedna uwaga - tak jak wielu historyków i dziennikarzy (na całym świecie!) lubuje się w tworzeniu sądów generalizujących, tak samo wszyscy ludzie - w tym też żołnierze PSZ byli do tego skłonni. Dlatego też wcale nie trudno o postawy np. żołnierzy polskich "nielubiących Żydów, bo to kombinatorzy" jak i Żydów "tu są sami antysemici". Bezpośrednio z tym związana jest jest jeszcze jedna potwornie ważna sprawa - ludzie żyjący na całym świecie w I połowie XX wieku funkcjonowali w zupełnie innej rzeczywistości - bez nauk o "tolerancji", "wielokulturowości" itp. Przedwojenna Polska nie była tu wyjątkiem - była krajem wyszarpanym "innym" który przez 20 lat wolności był permanentnie zagrożony z zewnątrz i od wewnątrz, na dodatek biednym jak mysz kościelna (co generowało niezadowolenie biednych. Przygotowania do przyszłej wojny były podstawą istnienia II RP - czy kogoś jeszcze wobec tego dziwi, że ludzie niechętnie odnoszący się do tej idei sami spotykali się z niechęcią i na dodatek rzutowali na całą grupę?

Stąd też zawsze warto się zastanowić jakie podłoże miały konkretne czyny. Wspomniałeś Olku o historii przyśpiewki "Czoło śpiewa: przyszedł żydek na świat, zasmrodził cały świat&#8230;". Czy cała drużyna wobec tego, to antysemici? Czy może tylko kapral? Czy może sam kapral antysemitą nie był, a człowiekiem z nazwijmy to "kiepskim poczuciem humoru" - bo zawsze śmianie się z innych jest w cenie? A może któryś z żołnierzy był po prostu - nielubiany i akurat tak się złożyło, że też był Żydem? Możliwości jest mnóstwo, więc zawsze warto w kwestiach narodowo-religijnych uważać z ferowaniem jakichkolwiek wyroków.
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Post autor: piekarz24 »

Wojtku,

bezapelacyjnie, w 100% się z Tobą zgadzam. Często jedyne co nam zostaje to przytoczenie tych mikrohistorii. Gdy mamy ich już wiele, układa nam się taka bardzo kolorowa mozaika. Widzimy wtedy, że historia, także ta, o której teraz debatujemy, ma dziesiątki odcieni i trudno wyciągnąć jakieś generalizujące wnioski. Tymczasem historycy nadal, przynajmniej w mediach, mają tendencję do generalizowania: albo całkowitego wybielania albo całkowitego dyskredytowania osób, jednostek wojskowych itd. Zobaczmy jaki poziom osiągnęły emocje podczas dyskusji na temat filmu o Westerplatte parę lat temu. Jakie absurdalne argumenty wtedy wyciągano. Zobaczmy jakie emocje budzi dyskusja na temat rozstrzeliwania jeńców. Dlatego tak ważnym jest pokazanie (na ile to możliwe teraz, po 70 latach) szerokiego spektrum zachowań. Przytaczając te trzy historie taki był mój cel. I dobrze gdy pojawią się kolejne.

Czy kapral był antysemitą, czy głupkiem, czy miał słabe poczucie humoru &#8211; nigdy się nie dowiemy. Ale wiemy, że taka piosenka była. I ta wiedza też ma swoją wartość.
Niedawno byłem w Muzeum Śląskim na wykładzie dotyczącym propagandy nazistowskiej na Górnym Śląsku przed i w czasie wojny. Po wykładzie rozpoczęła się dyskusja, która bardzo szybko zeszła na temat Ślązaków służących w Wehrmachcie. Wśród dyskutantów znaleźli się ludzie, którzy opowiadali swoje rodzinne historie: że ich dziadek CHCIAŁ służyć w wojsku niemieckim, że wielu Ślązaków było za Reichem itd. Próbowali takie postawy rozciągnąć na większą grupę Ślązaków. Stałem się wręcz obiektem ataków (całkiem nerwowych), gdy przytoczyłem relacje &#8222;naszych&#8221; żołnierzy z 1. Dywizji. Ich relacje były kwestionowane, &#8222;na pewno sami nie chcieli służyć&#8221;, &#8222;na 100% nie zdezerterowali&#8221; itd. Do tego doszły emocje związane z ich pomysłami na autonomię. Mówię Ci, byłem lekko wstrząśnięty. Czy można więc narysować jakiś wzorzec postaw Ślązaków wobec zaciągu do Wehrmachtu i potem służby w PSZ? Nie! Część była proniemiecka, część propolska, część czuła się Ślązakami i już. Część chciała służy w Wehrmachcie, część nie. Byli wśród nich naziści, byli weterani powstań śląskich. Część to ideowcy, część zachowywała się koniunkturalnie. Potem na froncie część dostała się do niewoli, inni walczyli do końca. Pewien procent zdezerterował z Wehrmachtu ryzykując życiem. Ale upieram się. Przedstawienie różnych tych różnych postaw ma niesłychaną wartość.

Co do generalizowania. Możemy sobie na nie pozwolić w przypadku udokumentowanej polityki władz czy wojska. A polityka dowództwa PSZ była taka aby z antysemityzmem i nietolerancją na tle narodowościowym walczyć i wydaje mi się, że na ogół była to walka skuteczna.

Olo
Awatar użytkownika
Schrek
Posty: 4381
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 7:46 pm
Lokalizacja: W drodze...

Post autor: Schrek »

Ha już się ciesze, przy tym temacie będzie różnie ale tak jak w 1. DPanc było w miarę spokojnie tak w II. KP było różnie ale na pewno nie strasznie.
Przykłady wkrótce.
Będziesz draniu tak długo bił butami w ziemie,
aż ci koniec pikelhaubu z ziemi będzie sterczał
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12018
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Post autor: Mike »

To jest tak, że faktycznie sporo zależy od postawy indywidualnej.

Wiele już tutaj powiedziano mądrego, więc póki co podrzucę kilka przykładów.

Jeden z żyjących w Poznaniu weteranów 1. DPanc, kilka lat temu pytany ogólnie o dywizję przed akcją, opowiadał o "Żydach uciekających masowo z jednostki". I nie było to raczej beznamiętne stwierdzenie.

Poza tym, wielokrotnie zetknąłem się z przeniesieniem relacji panujących przed wojną w miejscowości, z której pochodzono. Jeżeli tam życie przebiegało we względnej symbiozie, tak i też działo się we wojsku. I takoż samo, z usług Żydów jako krawców choćby bardzo chętnie korzystano.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Post autor: piekarz24 »

Mike pisze: Jeden z żyjących w Poznaniu weteranów 1. DPanc, kilka lat temu pytany ogólnie o dywizję przed akcją, opowiadał o "Żydach uciekających masowo z jednostki". I nie było to raczej beznamiętne stwierdzenie.
Co pewnie do końca nie było prawdą...
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

Ja tu jeszcze w innych sprawach wystąpię, ale tymczasem dam tylko taką ciekawostkę, która jednocześnie ma być sygnałem, żebyśmy się zanadto nie samobiczowali za antysemityzm PSZ, bo nie ma powodu, jeśli przyłoży się do tego miarę alianckich sił zbrojnych czasu II wojny. I żeby nie było niedomówień &#8210; nie kto inny, jak sami Żydzi z 1. DPanc mi to uświadomili, że nie mamy się co wstydzić, ani kajać przed nimi, gdyż siły zbrojne Kanady, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii miały swój antysemityzm wcale nie inny, niż PSZ, a jeśli już, to może nawet gorszy, jak mi to wytłumaczono, szczególnie jeśli chodzi o jednostki wojskowe z południa USA.

Żydzi z 1. DPanc uwielbiali obu swoich kapelanów-rabinów (majorów PSZ), bo to byli nie tylko rabini, ale też ludzie-instytucje. O co chodzi to więcej wytłumaczę później w innych postach tego wątku. Mam na myśli majorów rabinów Heszela Klepfisza i Herca Melcera. Po zakończeniu wojny Żydzi kombatanci 1. DPanc nieraz odwiedzali mjr. Klepfisza w Izraelu, gdy ów zamieszkał już na stałe w Jerozolimie. Prowadzono wtedy debaty podobne do tych z czasu wojny, a więc między innymi także o antysemityzmie alianckich sił zbrojnych. Tacy ludzie, jak rabin Klepfisz, ale też wielu Żydów z 1. DPanc to byli, rzec by można, chodzące encyklopedie antysemityzmu alianckich sił zbrojnych, bo niejednokrotnie byli to światowcy w tym sensie, że lądowali w polskiej 1. DPanc z dość bogatym życiorysem międzynarodowym, a poza tym przepływ informacji był przez tych ludzi bardzo intensywny. Wszak ich przyjaciele, czy rodziny, też służyły w różnych alianckich siłach zbrojnych i temat antysemityzmu oraz jego skali u Amerykanów, Brytyjczyków, Kanadyjczyków i Polaków był szeroko i nieustannie dyskutowany.

Ponieważ mam pewne przekazy z powojennych debat w Jerozolimie u majora PSZ rabina Klepfisza, więc wiem, że Polacy z PSZ pod względem antysemityzmu wypadają przeciętnie. Powiedzmy, że trzymamy pewną średnią aliancką. Moim zdaniem najgorzej w oczach Żydów wypadają pod tym względem Amerykanie, a szczególnie amerykańscy południowcy &#8210; zdeklarowani rasiści i antysemici w zasadzie do dziś.
Awatar użytkownika
piekarz24
Posty: 293
Rejestracja: śr 05 wrz, 2007 11:28 pm
Lokalizacja: Bielsko-Bia³a

Post autor: piekarz24 »

Grzegorzu masz może spisane te relacje? Może coś opublikowałeś na ten temat, albo ktoś inny coś ciekawego napisał i możesz podrzucić jakąś bibliografię?
To bardzo budujące, że rabin Klepfisz tak uważał i chciałbym coś więcej szczegółów poznać...

Olo
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

piekarz24 pisze:To bardzo budujące, że rabin Klepfisz tak uważał...
Też mam z tego powodu jakąś satysfakcję już choćby widząc skalę polskiego antysemityzmu jeszcze nawet w latach 60./70., gdy w sercu europejskiej stolicy, w państwie-sercu Holokaustu, pastwiono się nad Żydami w miejscach publicznych, czego byłem świadkiem od dziecka. Długo by pisać, a żeby było ciekawiej to ta część Odwachu, która odwiedziła w roku 2007 Warszawę, by wziąć udział w reko imprezie w Forcie IX Czerniaków, a którą to część Odwachu miałem przyjemność gościć na obiedzie, to dobrze wiedziałaby, o jakim miejscu świata piszę, bo owo miejsce to miejsce ówczesnego zakwaterowania Odwachu w Warszawie, a zarazem jedna z ulic mojego dzieciństwa. Mnie niestety nikt i nic nie przekona, że nie jesteśmy narodem antysemickich prymitywów, a jedynie skala tego zjawiska zmienia się w funkcji czasu.
piekarz24 pisze:Grzegorzu masz może spisane te relacje? Może coś opublikowałeś na ten temat, albo ktoś inny coś ciekawego napisał i możesz podrzucić jakąś bibliografię?
Bibliografii do tego nie ma. W tym przypadku korzystam wyłącznie z mojej prywatnej korespondencji ze środowiskiem Żydów 1. DPanc. I tak na razie musi zostać. Zredukowała mi się teraz ilość wolnego czasu, ale jak znajdę chwilę, to jeszcze coś napiszę o informacji płk. dr. Apoloniusza Zawilskiego o rzekomym sparaliżowaniu systemu logistycznego 1. DPanc przez Żydów. Czyli o informacji poniższej:
płk dr Apoloniusz Zawilski pisze:&#8222;Dywizja Pancerna była w planach brytyjskich, przewidziana do I rzutu inwazji, lecz stanęła temu na przeszkodzie dezercja ok. 200 żołnierzy pochodzenia żydowskiego, obsadzających stanowiska kwatermistrzowskie, co na dwa miesiące sparaliżowało gotowość dywizji. Dopiero przeszkolenie kilkudziesięciu podchorążych i przeniesienie specjalistów z jednostek angielskich uzupełniło braki i pozwoliło dywizji na wyjście w pole. Był to sabotaż zorganizowany przez labourzystów brytyjskich na rzecz ZSRR.&#8221;

Źródło:
Apoloniusz Zawilski
&#8222;Polskie Fronty 1914-1945&#8221;
tom I str. 577 przypis 59
wyd. Bellona, Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 1997

PS.
Rabin Heszel Klepfisz napisał interesującą książkę &#8222;The Inexhaustible Wellspring: Reaping the Rewards of Shtetl Life&#8221;, ISBN 1-930143-75-3, ale jakichś rozbudowanych wątków 1. DPanc tam nie ma, bo to nie ten poziom szczegółowości. Nie temu miała ona służyć.
ODPOWIEDZ