Rżnąca Dragonia
Moderator: Mike
- S. Mindykowski
- Posty: 2184
- Rejestracja: pn 06 lis, 2006 12:46 pm
- Lokalizacja: Poznañ
Michale,
Pan Karol absolutnie nie wspominał o jakimkolwiek swoim transferze do innego oddziału. Jedyny transfer odbył się na linii Wehrmacht-PSZ. Z pułkiem czuł się bardzo związany i zawsze tylko "Dragoni to, Dragoni tamto..." Widziałem go rok temu, był już w bardzo złym stanie mentalnym.
Jeśli idzie o Browninga, to z tego co opowiadał, to gdzieś go na lewo zachachmęcili. Coś o Amerykanach wspominał jeśli mnie pamięć nie myli. Pan Wierzgoń służył w plutonie CKM szwadronu broni wsparcia, był radiotelegrafistą. Obsługiwał radiostację No19. Wracając do Polski postanowił zabrać po swym ukochanym radyjku jakąś pamiątkę. Zabrał klucz do nadawania alfabetem Morse'a. Zląkł się niesłychanie, gdy okazało się, że za takie coś w stalinowskiej Polsce można dostać kulkę w łeb. Rozłożył klucz i schował go w stodole. Po latach, już po 1989 roku przeniósł go do swojego pokoju. Kiedyś w czasie naszej kolejnej pogawędki wyciągnął reklamówkę spod szafy i zapytał się czy chcemy takie rupiecie... Obecnie klucz znajduje się w Izie Pamięci Beskidzkiego Stowarzyszenia Maczkowców. Wśród rzeczy, które nam ofiarował był jeszcze scyzoryk "Churchill"oraz large pack podpisany przybranym nazwiskiem Adamski
Ślad do rodziców z "niewoli". Adres – Cieszyn:
W jednej z rozmów pan Karol zawiesił się na tym zdjęciu i palcem pokazywał tych, którzy nie przeżyli wojny. Ponad połowa. Warto zwrócić ywagę na peleryny w kamuflażu:
Wielka Brytania:
Mikołajczyk wśród Dragonów. Karol Wierzgoń wystaje znad lewego ramienia:
Francja:
Carrier plutonu CKM szwadronu broni wsparcia. Warto zwrócić uwagę na napis "CKM" oraz nazwę własną "Champobert". K. Wierzgoń pierwszy z prawej:
No i sławna 19 i jej klucz, który można zobaczyć teraz w naszej izbie pamięci:
Swoją drogą, to mam nagrany wywiad z Panem Karolem Wierzgoniem. Może kiedyś byłałby okazja żeby go wspólnie oglądnąć. Jakość i kadrowanie są takie sobie - ostrzegam. Ale to był rok 2008. Lata lecą...
Olo
P.S.
Wklejanie zdjęć na Forum “Odwachu” to mordęga. Już zapomniałem jak wielka. I znów k… mać wykasowałem wcześniej cały wpis, bo zdążyło się automatycznie wylogować:)
Pan Karol absolutnie nie wspominał o jakimkolwiek swoim transferze do innego oddziału. Jedyny transfer odbył się na linii Wehrmacht-PSZ. Z pułkiem czuł się bardzo związany i zawsze tylko "Dragoni to, Dragoni tamto..." Widziałem go rok temu, był już w bardzo złym stanie mentalnym.
Jeśli idzie o Browninga, to z tego co opowiadał, to gdzieś go na lewo zachachmęcili. Coś o Amerykanach wspominał jeśli mnie pamięć nie myli. Pan Wierzgoń służył w plutonie CKM szwadronu broni wsparcia, był radiotelegrafistą. Obsługiwał radiostację No19. Wracając do Polski postanowił zabrać po swym ukochanym radyjku jakąś pamiątkę. Zabrał klucz do nadawania alfabetem Morse'a. Zląkł się niesłychanie, gdy okazało się, że za takie coś w stalinowskiej Polsce można dostać kulkę w łeb. Rozłożył klucz i schował go w stodole. Po latach, już po 1989 roku przeniósł go do swojego pokoju. Kiedyś w czasie naszej kolejnej pogawędki wyciągnął reklamówkę spod szafy i zapytał się czy chcemy takie rupiecie... Obecnie klucz znajduje się w Izie Pamięci Beskidzkiego Stowarzyszenia Maczkowców. Wśród rzeczy, które nam ofiarował był jeszcze scyzoryk "Churchill"oraz large pack podpisany przybranym nazwiskiem Adamski
Ślad do rodziców z "niewoli". Adres – Cieszyn:
W jednej z rozmów pan Karol zawiesił się na tym zdjęciu i palcem pokazywał tych, którzy nie przeżyli wojny. Ponad połowa. Warto zwrócić ywagę na peleryny w kamuflażu:
Wielka Brytania:
Mikołajczyk wśród Dragonów. Karol Wierzgoń wystaje znad lewego ramienia:
Francja:
Carrier plutonu CKM szwadronu broni wsparcia. Warto zwrócić uwagę na napis "CKM" oraz nazwę własną "Champobert". K. Wierzgoń pierwszy z prawej:
No i sławna 19 i jej klucz, który można zobaczyć teraz w naszej izbie pamięci:
Swoją drogą, to mam nagrany wywiad z Panem Karolem Wierzgoniem. Może kiedyś byłałby okazja żeby go wspólnie oglądnąć. Jakość i kadrowanie są takie sobie - ostrzegam. Ale to był rok 2008. Lata lecą...
Olo
P.S.
Wklejanie zdjęć na Forum “Odwachu” to mordęga. Już zapomniałem jak wielka. I znów k… mać wykasowałem wcześniej cały wpis, bo zdążyło się automatycznie wylogować:)
Ostatnio zmieniony pt 13 sty, 2017 12:44 pm przez piekarz24, łącznie zmieniany 2 razy.
Olek dzięki za wpis!
Zdjęcia grupowe w pelerynach i opis "W jednej z rozmów pan Karol zawiesił się na tym zdjęciu i palcem pokazywał tych, którzy nie przeżyli wojny. Ponad połowa"
Daje do myślenia! Wojna to nie zabawa.
Jeśli taka spokojna osoba jak Ty użyła słowa na k... to muszę napisać że już od jakiegoś czasu zbieramy bejmy na zmianę strony, dziś przejrzę ustawienia forum może wystarczy prosty klik.
Zdjęcia grupowe w pelerynach i opis "W jednej z rozmów pan Karol zawiesił się na tym zdjęciu i palcem pokazywał tych, którzy nie przeżyli wojny. Ponad połowa"
Daje do myślenia! Wojna to nie zabawa.
Jeśli taka spokojna osoba jak Ty użyła słowa na k... to muszę napisać że już od jakiegoś czasu zbieramy bejmy na zmianę strony, dziś przejrzę ustawienia forum może wystarczy prosty klik.
Każdy ma swojego Ur-a.
Krzyś, nie znam bardziej wulgarnego trzydziestolatka ode mnie. A mój język zrobił się jeszcze bardziej plugawy od kiedy pracuję w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. Tak więc z tym "spokojnym" to bym nie przesadzał. Ale prawda jest taka, że skonstruowanie długiego wpisu i wklejenie zdjęć na Waszym Forum jest pewnym wyzwaniem. Cóż - tak hartowała się stal...
O.
Od razu pomyślałem o zastrzeżeniach do scenariusza powstającego w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej, które miał rządowy zespół "ekspertów". Jak to było w tym raporcie? - "Wystawa nie przedstawia pozytywnych aspektów wojny". Jakoś tak...Krzys pisze: Daje do myślenia! Wojna to nie zabawa.
O.
Ostatnio zmieniony pt 13 sty, 2017 12:52 pm przez piekarz24, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukam w myślach "pozytywnych aspektów wojny" i jedyne co można by pod to podciągnąć to bardzo szybki rozwój sprzętu wojskowego którym jarają się takie pojeby jak my.
Cała reszta to: głód,brud, smród i śmierć ale to tylko moje lewackie poglądy ;)
P.S.
Jeśli ten temat poboczny się rozwinie to wydzielimy nowy wątek.
Cała reszta to: głód,brud, smród i śmierć ale to tylko moje lewackie poglądy ;)
P.S.
Jeśli ten temat poboczny się rozwinie to wydzielimy nowy wątek.
Każdy ma swojego Ur-a.
Fantastyczne fotografie! Rzadko widać Dragonów w tym przejściowym okresie, gdy już mieli blancowane oporządzenie i wygląd Dragonów, a nie Ułanów, a zarazem wciąż Enfieldy No 1 Mk III.
Ciekawa sprawa z tymi proporczykami ciemnymi zatem. Może jakiś defekt fotografii, że takie ciemne.piekarz24 pisze:Pan Karol absolutnie nie wspominał o jakimkolwiek swoim transferze do innego oddziału. Jedyny transfer odbył się na linii Wehrmacht-PSZ. Z pułkiem czuł się bardzo związany i zawsze tylko "Dragoni to, Dragoni tamto..."
Ja zawsze przed zamieszczeniem dużego posta kopiuję tekst tak na wszelki wypadek ;)piekarz24 pisze: Wklejanie zdjęć na Forum “Odwachu” to mordęga. Już zapomniałem jak wielka. I znów k… mać wykasowałem wcześniej cały wpis, bo zdążyło się automatycznie wylogować:)
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Można dorzucić jeszcze rozwój medycyny.
Pojeby, to akurat siedzą gdzie indziej.
Tak swoją drogą, ciebie też lewakiem nazywają? Na mnie jeszcze w pracy mówią, że mam schizofrenię, bo z jednej strony lewak, a z drugiej wojną się interesuje.
Powiedzcie mi proszę co to za peleryny. Kształt klasyczny ale to maskowanie...
O.
Krzys pisze:Szukam w myślach "pozytywnych aspektów wojny" i jedyne co można by pod to podciągnąć to bardzo szybki rozwój sprzętu wojskowego którym jarają się takie pojeby jak my.
Pojeby, to akurat siedzą gdzie indziej.
Krzysiu, za to się płaci grubą kasę w gabinetach psychoterapii, a ty tu, tak za darmo??Krzys pisze: Cała reszta to: głód,brud, smród i śmierć ale to tylko moje lewackie poglądy ;)
P.S.
Jeśli ten temat poboczny się rozwinie to wydzielimy nowy wątek.
Tak swoją drogą, ciebie też lewakiem nazywają? Na mnie jeszcze w pracy mówią, że mam schizofrenię, bo z jednej strony lewak, a z drugiej wojną się interesuje.
No i hełmy motocyklowe... Wydaje mi się też, że młodzież nie ma czarnych sznurów.Mike pisze: Fantastyczne fotografie! Rzadko widać Dragonów w tym przejściowym okresie, gdy już mieli blancowane oporządzenie i wygląd Dragonów, a nie Ułanów, a zarazem wciąż Enfieldy No 1 Mk III.
Powiedzcie mi proszę co to za peleryny. Kształt klasyczny ale to maskowanie...
O.
Ostatnio zmieniony pt 13 sty, 2017 3:13 pm przez piekarz24, łącznie zmieniany 1 raz.
Mnie to IPN jeszcze dodatkowo mianem antypolaka określił... Więc nie przechwalajcie się zbytnio!piekarz24 pisze:Tak swoją drogą, ciebie też lewakiem nazywają
Na logikę, to peleryny przeciwiperytowe w wariancie kamuflażowym, aczkolwiek fasonem przypominają ground sheety...piekarz24 pisze:Powiedzcie mi proszę co to za peleryny. Kształt klasyczny ale to maskowanie...
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
ŻYD - zawsze to wiedziałem!Mike pisze: Mnie to IPN jeszcze dodatkowo mianem antypolaka określił...
Płaszcze przeciwiperytowe, które swoją drogą wielu żołnierzy preferowało od groundsheetów w roli płaszczy przeciwdeszczowych, miały rękawy. A te ze zdjęcia ich nie mają Problem w tym, że były płaszcze przeciwiperytowe w kamuflażu, ale grounsheetów takich nie widziałem. Może Hubert - spec od ciekawostek mundurowych coś wie...Mike pisze: Na logikę, to peleryny przeciwiperytowe w wariancie kamuflażowym, aczkolwiek fasonem przypominają ground sheety...
Ostatnio zmieniony pt 13 sty, 2017 3:31 pm przez piekarz24, łącznie zmieniany 1 raz.
O kurcze... fotki z Vickami piękna sprawa :-D
Olo jak byś miał więcej to podrzuć ;-)
Groundsheety w kamuflażu owszem były, wyglądały identycznie jak te brązowe z tym, że miały dodane pasy zieleni. Co ciekawe najczęściej spotykane są tylko z datami 1939-40, a na starych fotografiach najwięcej ich można spotkać z okres 1940-42 przeważnie z UK. Ogólnie bardzo, bardzo rzadki fant dzisiaj :-)
Olo jak byś miał więcej to podrzuć ;-)
Groundsheety w kamuflażu owszem były, wyglądały identycznie jak te brązowe z tym, że miały dodane pasy zieleni. Co ciekawe najczęściej spotykane są tylko z datami 1939-40, a na starych fotografiach najwięcej ich można spotkać z okres 1940-42 przeważnie z UK. Ogólnie bardzo, bardzo rzadki fant dzisiaj :-)