Achtung die Wasserturm!!!- Swarzędz w 1945

Moderator: Mike

Awatar użytkownika
Schrek
Posty: 4381
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 7:46 pm
Lokalizacja: W drodze...

Achtung die Wasserturm!!!- Swarzędz w 1945

Post autor: Schrek »

Artykuł ukazał sie w Tygodniuku Swarzedzkim z okazji rocznicy wkroczenia wojsk radzieckich do Swarzedza pt. "Na lini oporu-Swarzędz 1945"

„[…] Nagle Rosjanie nas zauważają. Przez optykę i boczny wizjer widzę unoszące się fontanny kurzu i połamane gałęzie, które spadły z drzew. Artyleria wprawiła się już w ostrzale tej ulicy, skręcamy w związku z tym w prawo na teren porośnięty drzewami, a dalej po naszej prawej stronie jedzie Pantera. Nagle słyszymy głos dowódcy: »Wieża na 2 godzinę, odległość 1200, pocisk odłamkowy w górne okno wieży ciśnień.« Tak jak szybko mówił, tak kręcę wieżą naciskając pedał, ustawiam przyrządy optyczne. […]A kiedy słyszę rozkaz »Ogień!«, uruchamiam spust, a działo odbija.
Pocisk wpada przez okno i podnosi dach, cegłówki sypią się, chmura kurzu unosi się dokoła wieży ciśnień. Ponownie głos Sandera (dowódcy czołgu -przyp. MK): »Pocisk odłamkowy z opóźniaczem w dół!« Pocisk przebija mur i eksploduje wewnątrz. Ewentualny obserwator jest na pewno unieszkodliwiony. Ale dla nas też robi się niebezpiecznie
.”- tak wyglądała akcja unieszkodliwienia radzieckiego obserwatora artyleryjskiego, który miał swoje stanowisko w okienku swarzędzkiej wieży ciśnień. Autorem tej relacji jest Obergefreiter Richard Siegert – celowniczy jedynego w czasie obrony „Festung Posen” – (Twierdzy Poznań) niemieckiego czołgu ciężkiego typu „Tygrys”. Walka ta odbyła się 23 stycznia 1945, czyli już po wkroczeniu oddziałów radzieckich do Swarzędza .Zanim Dowiemy się jak Swarzędz został uwolniony od niemieckiego okupanta, przenieśmy się o 319 km na Wschód i o 10 dni w czasie wstecz . Tam z linii Wisły miedzy 12 a 14 stycznia ruszyła wielka ofensywa zimowa wojsk sowieckich. Błyskawiczny sukces w rozbiciu wojsk niemieckich zaskoczył nawet dowództwo radzieckie, a pierwsze oddziały Frontu Białoruskiego dotarły do linii Poznań –Bydgoszcz już 23 stycznia zamiast planowanego 4 lutego. Niestety na drodze dalszego marszu na Berlin stanęły im liczne miasta zamienione przez Niemców w ośrodki oporu . Do takich miejsc należał także Poznań ogłoszony 20 stycznia przez dowództwo niemieckie twierdzą.
Tutaj Swarzędz wchodzi na arenę walk o Poznań –położony na przedpolach ówczesnej „Festung Posen”. Szczęściem w nieszczęściu mogło być to, że właśnie za Swarzędzem na linii jeziora swarzędzkiego przez Antoninek aż do Franowa rozciągała się jedna z pierwszych niemieckich pozycji obronnych Poznania .(Pozycje te możemy oglądać do dziś w podswarzędzkich lasach) Szczęściem było to ze pozycje obronne nie przechodziły przez samo miasto ponieważ to mogło narazić je na ogromne zniszczenia a mieszkańców na wypędzenie z domów. Nieszczęściem natomiast było to ze Swarzędz położny bezpośrednio przy szosie Warszawskiej. Od wschodu nadciągały najpierw rozbite jednostki niemieckie a w ślad z nimi Radzieckie oddziały , które mogły chcieć z marszu zając Poznań. Uderzenie frontalne spowodowało by uwikłanie się w długotrwałe walki na wschodnich rubieżach twierdzy. Tak sądzili dowódcy niemieccy, którzy wschodnie odcinki Poznania obsadzili najlepszymi i najbardziej wartościowymi jednostkami. Walki te niechybnie spowodowały by obrócenie Swarzędza w perzynę. Rosjanie spodziewając się twardego oporu zrezygnowali jednak z tak przez siebie „ulubionej” taktyki i wykorzystując manewr oskrzydlający obeszli Poznań od Południa gdzie na wysokości Czapur przeprawili się przez Warte na jej zachodni brzeg .
Wróćmy jednak do samego Swarzędza. Ostatnie dni przed spodziewanym wkroczeniem wojsk Radziecki w ten rejon,. rozpoczyna się exodus ludności niemieckiej( miejscowej jak i napływowej po 1939) na zachód od Poznania i dalej ku Odrze .Do wieczora 21 stycznia w Swarzędzu pozostaje tylko nieliczny oddział „Volkssturmu które patrolują miasto a także mały oddział wojska węgierskiego który kwaterował w byłym Domu Katolickim- był to prawdopodobnie jeden z rozbitych oddziałów, które na drodze odwrotu nie dotarł do Poznania. Kiedy nastał słoneczny acz, mroźny 22 stycznia nikt z Polaków mieszkających w Swarzędzu nie przypuszczał, że koniec okupacji jest tak bliski. Jeden z naocznych świadków Bronisław Szydrowski tak opisuje te wydarzenia :” [..]Był 22 styczeń 1945 […]w całym mieście panował spokój, pomimo że mieszkańcy i tak wiedzieli, że front jest blisko. Niemcy usytuowali punkt obserwacyjny na wieży kościoła ewangelickiego na Plantach, skąd było bardzo dobrze widać całą drogę, ulicę Wrzesińską poprzez Jasin do Paczkowa. Na rynku
przed Ratuszem zebrali się bodajże wszyscy z ,policji i żandarmerii wiejskiej z komendantem Swarzędza Greynerem na czele. Środkami lokomocji były konie (dwa) oraz rowery. Najsprawniej przekazywano meldunki konno ze strony Jasina […] jeden z policjantów,
oddał meldunek. Wszyscy policjanci w szalonym tempie oparli swoje rowery o Ratusz od strony drogerii Bartoszkiewiczów i zaczęli uciekać pieszo ul. Poznańską przez Planty do Jeziora Swarzędzkiego nawet na wieży obserwacyjnej nikt nie został
[…]. Popłoch wśród Niemców spowodowała szpica 1 Brygady Pancernej Gwardii, VIII Korpusu Zmechanizowanego Gwardii, 1 Armii Pancernej płk gen. M. Katukowa. Lecz najprawdopodobniej nie była to paniczna ucieczka tylko wycofanie się na pozycje obronne. Pierwsze wozy dojechawszy do zabudowań Jasina przepuszczając zasadzkę ze strony Niemców rozpoczęły ogień oczyszczający. Niestety oddając paręnaście strzałów z armat czołgowych w zabudowania, spowodowali śmierci paru mieszkańców Swarzędza ukrywających się w swoich domach (miedzy innymi matkę z dwójką malutkich dzieci). Po zakończeniu ostrzału pierwsze trzy czołgi wjechały na rynek w Swarzędzu, upewniwszy
się, że nic im nie grozi wezwały siły główne, które podchodziły właśnie pod Swarzędz. Wtedy rozpoczęły się drobne starcia z wycofującymi się czatami niemieckimi a także z oddziałem węgierskim, który poddał się po krótkiej wymianie strzałów Trudno opisać co mogło się dziać kiedy to mieszkańcy Swarzędza wylegli na Rynek aby świętować wypędzenie Niemców i pierwsze chwile wolności. Początkową radość zakłócił nalot niemieckich samolotów, które otwarły ogień do czołgów i ludzi zebranych na rynku. Samoloty oddawszy parę serii w kierunku zebranych odleciały w stronę Poznania Z dostępnych relacji wynika ze mieszkańcy tłumnie wiwatowali witając radzieckich żołnierzy a także wywieszali biało- czerwone flagi. Niestety wojna się nie skończyła a sam Swarzędz leżał zaledwie parę kilometrów od frontu , mogli się o tym przekonać mieszkańcy nazajutrz tj. 23 stycznia kiedy to Niemcy urządzają opisany na początku artykułu wypad bojowy, ostrzeliwując wieżę ciśnień . Swarzędz na długie tygodnie stał się miastem przyfrontowym. Kwaterowały tutaj sztaby wielkich jednostek jak Radzieckiej 8 Armii i 1 Armii Pancernej. Dzień w dzień ciągnęły długie kolumny zaopatrzenia dla walczących w poznaniu wojsk radzieckich a także napływali ranni z poznania, byli to głownie żołnierz ranni w walkach . Wtedy to również społeczeństwo Swarzędza stanęło na wysokości zadania organizując pomoc poszkodowanym jak także otwierając samorzutnie szpitale polowe które funkcjonowały aż do połowy maja.. Wtedy to Wojsko Polskie od Wschodu zdobyło Berlin (razem z wojskami radzieckimi) a z Zachodu (razem z wojskami amerykańskimi, brytyjskimi) doszło do Łaby - ostatecznie pokonując „Tysiąc letnią Rzeszę”.
Mikołaj Klorek

Specjalne podziękowania dla Michała Różyńskiego i Jarosława Jerzaka

Przy pisaniu artykułu wykorzystano:

Karalus M., Jerzak J., Pancerna Rezerwa Uderzeniowa – Poznań 1945, Poznań 2003.
Białek W., Swarzędz 1638-1988, Swarzędz 1988.
Nawrocki S., Dzieje Swarzędza-Monografia, Swarzędz 1988.
Kęcki S., Wyzwolenie Poznania 1945- studium wojskowo-historyczne, Warszawa 1975.
Będziesz draniu tak długo bił butami w ziemie,
aż ci koniec pikelhaubu z ziemi będzie sterczał
ODPOWIEDZ