Dziś dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci pani Dorothy Jurczyk, mamy naszego prezesa Jamesa. Z pochodzenia Szkotka, podczas wojny przerwała studia medyczne aby podjąć pracę pielęgniarki. W szpitalu poznała swojego męża, rannego żołnierza 9. batalionu strzelców "flandryjskich", z którym po wojnie przyjechała do Polski. Zrobiła bardzo wiele dla weteranów i dla propagowania historii 1.Dywizji Pancernej. Za zasługi w działalności na rzecz środowisk kombatanckich odznaczona KRZYŻEM KAWALERSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI. Pogrzeb w czwartek 04.03. o 14.00 wyprowadzenie z kaplicy Cmentarza Ewangelickiego w Bielsku-Białej przy ul. Listopadowej.
Nie wiem czy mieliście okazję poznać panią Dorotę, natomiast z racji, iż współpracujemy razem w środowisku dywizyjnym pomyślałem, że warto zamieścić na Waszym forum tą informację.
Zmarła Dorothy Jurczyk
Moderator: Mike
Czas zbiera okrutne żniwo...
Pamiętam doskonale Panią Dorothy, z elegancją i jakimś kraciastym, szkockim akcentem ubraną na bielskich uroczystościach. Była symbolem przyjaźni polsko-szkockiej oraz pogmatwanej powojennej historii rzec można.
Przekaż proszę Olku kondolencje prezesowi Jurczykowi od całego naszego stowarzyszenia.
Pamiętam doskonale Panią Dorothy, z elegancją i jakimś kraciastym, szkockim akcentem ubraną na bielskich uroczystościach. Była symbolem przyjaźni polsko-szkockiej oraz pogmatwanej powojennej historii rzec można.
Przekaż proszę Olku kondolencje prezesowi Jurczykowi od całego naszego stowarzyszenia.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.