Mnie od dawna fascynuje jeszcze jedna sprawa - Amerykanie opływali we wszelkiego typu noże, gdy tymczasem commonwealthowcy wręcz przeciwnie. Na niektórych ludziach US Army widać nawet 2-3 noże, a w kieszeni pewnie co drugi GI miał skądś gwizdnięty scyzoryk saperów albo elektryków, bo to były bardzo fajne nożyki i nie do zdarcia.Mike pisze:Koszule "musztardowe", szczoteczki do zębów, pasty do zębów, mydła, maszynki do golenia, krawaty, półbuty (pantofle)- generalnie większość rzeczy do kupienia w NAAFI.KaktuS pisze:Mike mółbyś rozwinąć powyższą kwestię.
No i teraz taka sprawa - skoro jest teoria, że nasi spadochroniarze używali amerykańskich noży M3, to dlaczego 1. DPanc nie miałaby zrobić sobie "machniom" z Amerykanami, skoro dwa razy na ETO wspólpracowała z dwoma różnymi dywizjami US Army? Niejeden Amerykanin miał jakiś nóż od państwa a do tego coś z bogatego asortymentu tzw. secondary knives, zwanych też 6-calowcami (od długości głowni 6 1/8 cala). Samego tylko noża RH-36 amerykańska firma Pal wyprodukowała kilka milionów sztuk na zamówienie wojska. Sprzedawano go w wojskowych tzw. sklepach PX za grosze, bo w jego cenie nie było żadnych podatków, marż itp. - wszystko było dofinansowane przez siły zbrojne i sprzedawano to poniżej kosztów produkcji. Przed wojną RH-36 był eleganckim nożem myśliwskim. Podczas wojny, jako masówka dla wojska, stracił nieco na jakości, ale nadal pozostał dobrym i ładnym nożem za parę centów.
Żadnego amerykańskiego "secondary knife" wprawdzie nie widziałem u żołnierzy 1. DPanc, ale wcale nie zdziwiłbym się, gdyby coś takiego kiedyś się okazało.
Browningi M2HB widać w 1. DPanc w filmie "Ochotnicy", który Biblioteka Narodowa pokazała raz i umyła od niego ręce.Mike pisze:Nie wiem. Więcej wniosków mógłby dostarczyć obfity materiał ikonograficzny, bo niestety na posiadanym za wiele M2HP nie widać nawet na pojazdach.KaktuS pisze:Do tematu: czyli nie ma w koshernym ujęciu tematu takiej mozliwości aby dragoni używali Browninga M2HP w polu jako piechota, czy tylko prali z Half-tracka?