Nie koniecznie prostokątne. Dwie pary przeze mnie posiadane (certyfikat kosherności) nie są prostokątne. Akurat jeżeli chodzi o wymogi techniczne rzemieni to bym naprawdę nie cudował- każdy kawałek skóry, od naturalnej, przez brązową, a na barwionej na czarno skończywszy był w czasie wojny dobry.
Skąd różnice w długości? - Nie wiem.
104 cm to nówki, wyprawiane nie licem, a tą włochata stroną skóry. Dlatego w przekroju 2mm x 3,5mm. Choć tak naprawdę to chyba jest to bardziej 2 X 3
Inna para jest styrana, może była obcięta specjalnie, lub się urwała? Powierzchnia łysa (od uzywania?).
Praktyczniej będzie jednak starać się o dłuższe - jakieś 90 - 100 cm
Kolor czarny.
Bezwarunkowoi kolor czarny. Nałatwiejsza sprawa do załatwienia. Tak na logikę lepiej mieć dłuższe - zawsze można przyciąć, a tych kilka cm nie powinno rzutować na cenę.
Michał - jak by Cię zmówić z mistrzem, to rzemienie na najbilższy wypad pownny być gotowe.
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Witam
Czy spotkaliście się może z Ammo Boots lub powojennymi DMS z nałożoną na nosek blachą?
Blacha ta nie jest wszyta jak w glanach tylko umieszczona na nosku i pomalowana na czarno. Pod blachą widoczny jest naszyty skórzany nosek.
Trochę mi zostało, policzę dokładnie na wieczór.
No myślałem o większej ilości, ale pięć sztuk mam .... Tak to bywa gdy się handluje na kilogramy, zgoła innymi gwoździami.
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Tak troszeczkę odświeżając wątek :)
- jaki jest stan Waszej wiedzy na dzień dzisiejszy na temat gwoździ "koniczynek", a raczej ich wykorzystywania podczas WW2 (były czy nie), czyli tych jakich można teraz masą spotkać na rekonstrukcjach za sprawą wysypy "po taniości" sporej ilości znanego Wam obuwia ;) :)
Nie widziałem nigdy "trebli" na drugowojennych butach. Zdarzają się "coned hobnails", czyli ścięte stożki na butach z lat pięćdziesiątych, ale potrójne? Chyba od lat dziewięćdziesiątych, a i nie zawsze.
Pytanie oczywiście moje było z serii podchwytliwo-ciekawskich bo jak to mówią człek się uczy całe życie, a spowodowane było ostatnim wygrzebaniem jednej z fotek :)
Wprawdzie nie jest to 100% Brytyjczyk (Szkot Kanadyjski), ale... pierwszy raz to widzę nawet u nich (pomijam kilka zdjęć z WW1 gdzie je widać)...
Zdjęcie pochodzi z Normandii roku pańskiego 1944, a owe gwoździe co ciekawe Szkot ten ma na "Invasion boots-ach" :)
Tak coś czułem. To zdjęcie to dziwactwo i oryginał, jak pewna fotografia Lee Enfielda No 1 Mk III SMLE u żołnierzy brytyjskiej 1. DPD pod Arnhem. W wolnej chwili zamieszczę.
O to z miłą chęcią je zobaczę :-) czyli już kolejne z SMLE, który "nie wiadomo skąd się tam wziął". To podobnie jak z fotką z kwietnia 1945 piechura Brytyjskiego z SMLE z zatkniętym bagnetem.