Koszerność w re-enactmencie

Moderator: Mike

Awatar użytkownika
wielebny
Posty: 3124
Rejestracja: pt 08 paź, 2004 7:51 am
Lokalizacja: Czarnków

Post autor: wielebny »

MikeR pisze:No i miło słyszeć, że kosherny niemal w polskim reenactingu termin "kosherny" przyjmuje się też za oceanem...
Broń Boże się nie czepiam i piszę to zupełnie off-topicznie bo zjawisko mnie bardzo ciekawi.

Mamy już trzy rodzaje pisowni:
  1. polską - koszerny,
  2. quasi angielską - kosherny,
  3. quasi niemiecką - koscherny,

    a jak to będzie w jidysz i jaką pisownię należało by przyjąć aby było koszer? ;)
don't worry, be hippie
<a href="http://polish-94351846142.spampoison.com"><img src="http://pics3.inxhost.com/images/sticker.gif" border="0" width="80" height="15"/></a>
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12018
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Post autor: Mike »

Też mnie to frapuje. Kiedyś pisałem "koszer", a od pewnego czasu zdecydowałem się przyjąć wersję "kosher". Natchnął mnie tą właśnie pisownią Grzegorz, przypominając mi jej stosowaniem wódkę, którą w czasach zamierzchłych miałem okazję spożywać. Była to wódka polskiej produkcji (nie pamiętam konkretnego zakładu), a na etykiecie widniał siedmioramienny świecznik i niebieski na białym tle napis: "Kosher Vodka".
Może to jakaś wersja eksportowa była?
A może z transkrypcją jidysz jest trochę tak, jak z transkrypcją Hopburna, która w określony sposób nakazuje przekład języka japońskiego?
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
Kondor
Posty: 837
Rejestracja: ndz 17 paź, 2004 1:01 pm
Lokalizacja: Poznañ
Kontakt:

Post autor: Kondor »

A w ogole skad sie wzielo okreslenie "koszernosc" czy aby nie przypadkiem od Nas?
"Call you a gun? Don't make me grin.
You're just a bloated piece of pipe."
Awatar użytkownika
Pawe³³o
Posty: 90
Rejestracja: śr 13 kwie, 2005 12:18 pm
Lokalizacja: Che³m/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Pawe³³o »

Określenie "koszerny", nie tracąc nic ze znaczenia zalatuje jednak mocno słowiańszczyzną, natomiast "kosher" - zwłaszcza używane w tylko formie podstawowej, przywołuje atmosferę lisioczapnej, pogryzającej macę rady rabinów :)
Z "koscher" (jako wschodnio-kresowy chłopina) nigdy się nie spotkałem, a tu proszę - też funkcjonuje.

Jakkolwiek określenie znane jest w j. polskim od dawna, to faktycznie dopiero na forum "Odwachu" przyjęło się jako certyfikat jakości w rekonstrukcji historycznej. Myślę, że to lepsze od nie zawsze czytelnego i negatywnego w wymowie "dobry do reko", tudzież Rh (-).

P.
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12018
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Post autor: Mike »

XkondorX pisze:A w ogole skad sie wzielo okreslenie "koszernosc" czy aby nie przypadkiem od Nas?
Od nas, od nas. A konkretnie- od Jareckiego, który rozpropagował ten termin na krótko po "Ren 1944 - Warta 2005". Dzięki siedlisku plotek, jaką jest Hero szybko podbiło niemal nie tylko całą reenactorską Polskę, ale już prawie cały świat!

P.S. Kondor- pojętna z Ciebie bestia. Jak chcesz, to możesz pisać bez emotionek... Gratuluję i dziękuję.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

:-) :-) :-)

Hłe, hłe, hłe, jak mawiał ś.p. Andrzej Waligórski.

Fajny temat, ale chyba bez dobrego finału. Takie same problemy miałem kiedyś pisząc wieloodcinkowy artykuł na temat... no właśnie, sam już nie wiem, czego. :-) Tego czegoś, co się wydarzyło na Półwyspie Synaj w 1956 r. tuż przed francusko-brytyjską interwencją zbrojną nad Kanałem Sueskim. W majestacie polskich norm językowych można to coś nazwać na trzy sposoby: Operacja "Kadesh", operacja "Kadisz", operacja "Kadysz". Ostatnie dwie formy równorzędnie dopuszczone przez Radę Języka Polskiego do użytku w naszym kraju.

Ciekawe, że brak chętnych w RJP do wypowiedzenia się na temat "koszerności" lub "kosherności". Najnowszy "Słownik poprawnej polszczyzny" pod redakcją mojego najulubieńszego guru języka polskiego, prof. Andrzeja Markowskiego, milczy na ten temat.

W naszych tutejszych dyskusjach jest nieraz na tyle wielki ładunek frywolności, że nie ma chyba co kruszyć kopii o tę pisownię. Po angielsku/żydowsku jest to "kosher". Musicie pamiętać, gdzie na świecie jest "rabinat" dotyczący olbrzymiej części Waszych dyskusji, jak np. dyskusji o militariach 1. DPanc i 1. SBS. Jest ten "rabinat" w Londynie, więc "kosherność" z powodzeniem może go dotyczyć. Gdy piszecie o militariach WP II RP to też można pamiętać, gdzie od tych spraw jest "rabinat", a jest on w kraju nadwiślańskim, więc można mówić o "koszerności".

My two cents alias moje trzy grosze. :-)

Pozdrowienia :-)

G.
£o¶
Posty: 281
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 9:47 pm
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: £o¶ »

wielebny pisze:
Mamy już trzy rodzaje pisowni:
  1. polską - koszerny,
  2. quasi angielską - kosherny,
  3. quasi niemiecką - koscherny,

    a jak to będzie w jidysz i jaką pisownię należało by przyjąć aby było koszer? ;)
Witajcie ! &#1489;&#1512;&#1493;&#1498; &#1492;&#1489;&#1488;

Ależ ciekawy temat ! Iście talmudyczne rozważania rabinackie ! No i nareszcie znów mogę się pomądrzyć jako absolwent kursu języka jidysz w Instytucie im. Mordechaja Anielewicza.

Gdybyście byli spostrzegawczy i ujrzeli na moją aktualną stopkę, już byście wiedzieli, jak to będzie w jidysz. A tak naprawdę to po hebrajsku. Słowo koszerny jest hebraizmem i nie stosuje się do niego zasad języka jidysz.

Pisze się więc to tak - &#1499;&#1513;&#1512;, co gdyby przepisać zgodnie z prawidłami języka hebrajskiego wyglądałoby tak Kszr. Prawidłowa wymowa w języku literackim hebrajskim brzmi kaszer. Natomiast Żydzi Polscy używający jidysz używali słowa koszerny w dwóch wersjach - mieszkańcy Wilna i okolic tzw. Litwacy wymawiali koszer, natomiast Żydzi galicyjscy i kongresowi używali wymowy kuszer.

Zasmucę Was, wśród Żydów Poznania język jidysz nie był zbyt popularny i pod koniec XIX w zasadzie zdecydowana ich większość nie posługiwała się tymże językiem, przechodząc na niemiecki.
Pawełło pisze:Określenie "koszerny", nie tracąc nic ze znaczenia zalatuje jednak mocno słowiańszczyzną, natomiast "kosher" - zwłaszcza używane w tylko formie podstawowej, przywołuje atmosferę lisioczapnej, pogryzającej macę rady rabinów :)
Z "koscher" (jako wschodnio-kresowy chłopina) nigdy się nie spotkałem, a tu proszę - też funkcjonuje.
Oj nie zalatuje słowiańskością. To jak napisałem czysty hebraizm, choć już z okresu, kiedy spisywano talmud. W pięcioksiągu mojżeszowym słowo to nie występuje.

Określenie koscher występuje i to jak najbardziej w całym niemieckim obszarze językowym.
Pawełło pisze:Jakkolwiek określenie znane jest w j. polskim od dawna, to faktycznie dopiero na forum "Odwachu" przyjęło się jako certyfikat jakości w rekonstrukcji historycznej. Myślę, że to lepsze od nie zawsze czytelnego i negatywnego w wymowie "dobry do reko", tudzież Rh (-).
I o to loto. Użycie słowa koszerny w kontekście rekonstrukcji historycznej jest moim zdaniem jedną z najlepszych innowacji językowych ostatnich lat ! Jak widać słowo jest chwytne i każdy wie o co chodzi.

Na drugim biegunie innowacji językowych jest właśnie słowo "reko" od którego po prostu chce mi się rzygać.

Rh(+) i Rh (-) mają małe szanse na przejście do języka codziennego polskiego rekonstruktora. Niestety z niczym się nie kojarzą i są troszkę niezrozumiałe. Koszerność zrozumie nawet ktoś, kto nie jest rekonstruktorem. Zanim wytłumaczysz o co chodzi w Rh(+) i Rh(-) minie trochę czasu.
MikeR pisze:A może z transkrypcją jidysz jest trochę tak, jak z transkrypcją Hopburna, która w określony sposób nakazuje przekład języka japońskiego?
Blisko, blisko Michale ! Istnieje taki sposób transkrypcji języka jidysz, chociaż używany jest powszechnie tylko przez Żydów amerykańskich. Nazywa się YIVO i wygląda to mniej więcej tak http://www.yivoinstitute.org/yiddish/alefbeys_fr.htm

Według transkrypcji YIVO napisany został podręcznik do nauki języka Jidysz prof. Shevy Zucker, Yiddish: An Introduction to the Language, Literature and Culture
, którego używają obecnie polscy studenci języka jidysz.

Nie jest to jednak transkrypcja powszechna i polscy jidyszyści za nią nie przepadają ale niestety nikt w Polsce nie wydał podręcznika do jidysz i z konieczności używamy transkrypcji YIVO.

MikeR pisze:A konkretnie- od Jareckiego, który rozpropagował ten termin na krótko po "Ren 1944 - Warta 2005". Dzięki siedlisku plotek, jaką jest Hero szybko podbiło niemal nie tylko całą reenactorską Polskę, ale już prawie cały świat!
Gdyby Jarecki był copywriterem za te określenie zgarnąłby piękną sumkę kilkudziesięciu tysięcy złotych. Pomysł iście genialny !
Grzegorz pisze:Fajny temat, ale chyba bez dobrego finału. Takie same problemy miałem kiedyś pisząc wieloodcinkowy artykuł na temat... no właśnie, sam już nie wiem, czego. :-) Tego czegoś, co się wydarzyło na Półwyspie Synaj w 1956 r. tuż przed francusko-brytyjską interwencją zbrojną nad Kanałem Sueskim. W majestacie polskich norm językowych można to coś nazwać na trzy sposoby: Operacja "Kadesh", operacja "Kadisz", operacja "Kadysz". Ostatnie dwie formy równorzędnie dopuszczone przez Radę Języka Polskiego do użytku w naszym kraju.
A ja uważam, że z dobrym finałem. Otóż poprawna polska pisownia to moim zdaniem koszerny (tak podaje słownik wyrazów obcych prof. Kopalińskiego.) Pisownia angielska to "kosher", pisownia jidysz/hebrajska to &#1499;&#1513;&#1512;, pisownia niemiecka to "koscher", ve jazyku naších jižních sousedů to pěkné slovíčko zní "košer".

Natomiast co do drugiej części Twego postu, to niestety polonizacja hebraizmów i arabizmów napotyka na naturalną trudności w postaci braku samogłosek w tychże językach. Dlatego mamy operację "Kadysz", "Kadisz" a na zachodzie "Kadesh". Dlatego mamy też Osamę ibn Ladena, Osamę Bin Ladena i Osamę Ben Ladena. Choć ostatnio na zajęciach z prawa prasowego prof. Jacek Sobczak argumentował, że poprawna jest forma Ben Ladena, zważając na to, że zna on podstawy arabskiego i tureckiego, nie śmiem z nim polemizować.

Pozdrawiam
Adam Poszewiecki alias Aron Poszewer.
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że
Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną
uczciwie pracować i wypełniać swoje obowiązki"
T. Konwicki
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Grzegorz »

Ależ z Wami to się klawo gada. :-) No kurczę nie ma takiego drugiego forum. :-) A i owszem - prof. Jacek Sobczak to też guru w swojej dziedzinie, mam jego wykładnię prawa prasowego i cały czas się nią posługuję.

Pozdrowienia :-)

G.
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12018
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Post autor: Mike »

A teraz... pora na humorystyczne interludium prosto z Londynu.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
wielebny
Posty: 3124
Rejestracja: pt 08 paź, 2004 7:51 am
Lokalizacja: Czarnków

Post autor: wielebny »

Oh my God!!! Mad Butcher!!!

Obrazek
don't worry, be hippie
<a href="http://polish-94351846142.spampoison.com"><img src="http://pics3.inxhost.com/images/sticker.gif" border="0" width="80" height="15"/></a>
Awatar użytkownika
Pawe³³o
Posty: 90
Rejestracja: śr 13 kwie, 2005 12:18 pm
Lokalizacja: Che³m/Warszawa
Kontakt:

Post autor: Pawe³³o »

Michałowy post przypomniał mi tekst: "Dlaczego nie fersztejen? My wszystko fersztejen. Pan usiądzie, pan spocznie, pan poczeka, sze załatwi."

To pewnie z tej samej fali i/emigracyjnej :)
P.
ODPOWIEDZ