No i jak Wam się żyje z Jastrzębiami?
Moderator: Mike
No i jak Wam się żyje z Jastrzębiami?
Czołem właściciele czterch samolotów z jednym pilotem! :-)
Opowiedzcie coś, jak Wam się żyje z tym wyróżnieniem, bo warszawka to chyba do dziś nie może wyjść z szoku, że nie dostała tych F-16 do Janowa alias Mińska Mazowieckiego dla tumanienia wrogich szpiegów.
A powiedzcie jeszcze kogo to pogięło z tym rzekomym hałasowaniem w Krzesinach przez te F-16? Jak sobie przypomnę to, jak się do Krzesin przedzierałem w roku 1992 przez góry, lasy, rzeki, łąki i doliny, bo jako warśawski gapiszon w coś złego wsiadłem i mnie wywiozło od strony nieczynnej bramy na to lotnisko no to nie mogę wyjść z podziwu komu tam i co hałasuje? Chyba jakimś szopom praczom? :-) :-) :-) Lazłem, lazłem i lazłem po jakichś kaczych dołach i nawet nie było kogo zapytać gdzie to lotnisko, aż wreszcie jakiś MiG się nade mną ulitował i startując dał mi chociaż sygnał akustyczny tego, gdzie mam iść. No ale teraz niedobre F-16 wszystkim hałasują. :-) :-) :-)
Strrrrrrasznie chciałem się z Wam zobaczyć na defiladzie 11 bm., ale proza życia nie pozwoliła. Przepraszam, innym razem, ciągle jesteśmy umówieni na pyrki, jak sobie przypominacie może jeden post, aha no i Michał coś tam co chwilę dopisywał o jakimś laniu czy polewaniu, ja tam nie wiem... :-)
Pozdrawiam serdecznie cały Odwach. :-)
G.
Opowiedzcie coś, jak Wam się żyje z tym wyróżnieniem, bo warszawka to chyba do dziś nie może wyjść z szoku, że nie dostała tych F-16 do Janowa alias Mińska Mazowieckiego dla tumanienia wrogich szpiegów.
A powiedzcie jeszcze kogo to pogięło z tym rzekomym hałasowaniem w Krzesinach przez te F-16? Jak sobie przypomnę to, jak się do Krzesin przedzierałem w roku 1992 przez góry, lasy, rzeki, łąki i doliny, bo jako warśawski gapiszon w coś złego wsiadłem i mnie wywiozło od strony nieczynnej bramy na to lotnisko no to nie mogę wyjść z podziwu komu tam i co hałasuje? Chyba jakimś szopom praczom? :-) :-) :-) Lazłem, lazłem i lazłem po jakichś kaczych dołach i nawet nie było kogo zapytać gdzie to lotnisko, aż wreszcie jakiś MiG się nade mną ulitował i startując dał mi chociaż sygnał akustyczny tego, gdzie mam iść. No ale teraz niedobre F-16 wszystkim hałasują. :-) :-) :-)
Strrrrrrasznie chciałem się z Wam zobaczyć na defiladzie 11 bm., ale proza życia nie pozwoliła. Przepraszam, innym razem, ciągle jesteśmy umówieni na pyrki, jak sobie przypominacie może jeden post, aha no i Michał coś tam co chwilę dopisywał o jakimś laniu czy polewaniu, ja tam nie wiem... :-)
Pozdrawiam serdecznie cały Odwach. :-)
G.
- Grzegorz O.
- Posty: 394
- Rejestracja: sob 31 gru, 2005 6:27 pm
- Lokalizacja: Poznañ
Szesnastki jak szesnastki - wylądowały w środę z amerykańskimi pilotami sympatycznymi bardzo Yoderem i Meyersem, z amerykańskimi znakami i zakrytymi szachownicami. Można je było zobaczyć z bliska. W czwartek Kaczorkom pokazano jednego z tych dwóch środowych, plus dwa wylądowały, a Kaczorek i tak zamiast trzech widocznych, czy - zakładam że mu powiedziano, że są cztery - cieszył się, że wita dwa pierwsze...
W sobotę poklepałem tego wystawionego dla publiczności (wlazłem za kratki) i cóż - z tego co wiem, to do końca roku będą pojedyncze loty (maszyny ponoć nie są jeszcze... oclone!) ale od początku roku co kilka tygodni będa nadlatywały następne. Jak lądowały te cztery to prawde mówiąc hałasu specjalnego nie było, jeżeli już to tylko pierwsze minuty na płycie, zanim obsługa przejęła a pilot nie wyłączył silnika. Nie wiem, czy mieszkańcy akurat to usłyszą.
Są dwie strony medalu: mieszkańcy pokazywali mi film wideo nakręcony w czasie manewrów, kiedy piloci Hornetów skandalicznie nisko schodzili nad domy (sam zresztą widziałem to jadąc drogą, jak Hornet był niesamowicie niziutko) - wtedy hałas był naprawdę. A z drugiej - na forum odkrywcy widziałem taki post - wujek zrobił interes życia, kupując 3 lata temu ruderę za grosze, a teraz wrz z innymi domaga się wielkiego odszkodowania...
Ja tam mieszkam z dala od Krzesin i lubię rasowe myśliwce, choć z naszych nadal najbardziej MiGi-29.
W sobotę poklepałem tego wystawionego dla publiczności (wlazłem za kratki) i cóż - z tego co wiem, to do końca roku będą pojedyncze loty (maszyny ponoć nie są jeszcze... oclone!) ale od początku roku co kilka tygodni będa nadlatywały następne. Jak lądowały te cztery to prawde mówiąc hałasu specjalnego nie było, jeżeli już to tylko pierwsze minuty na płycie, zanim obsługa przejęła a pilot nie wyłączył silnika. Nie wiem, czy mieszkańcy akurat to usłyszą.
Są dwie strony medalu: mieszkańcy pokazywali mi film wideo nakręcony w czasie manewrów, kiedy piloci Hornetów skandalicznie nisko schodzili nad domy (sam zresztą widziałem to jadąc drogą, jak Hornet był niesamowicie niziutko) - wtedy hałas był naprawdę. A z drugiej - na forum odkrywcy widziałem taki post - wujek zrobił interes życia, kupując 3 lata temu ruderę za grosze, a teraz wrz z innymi domaga się wielkiego odszkodowania...
Ja tam mieszkam z dala od Krzesin i lubię rasowe myśliwce, choć z naszych nadal najbardziej MiGi-29.
Żyje się bez zmian, bo ja ich nawet jeszcze na żywo nie widziałem. Jedyny dla mnie odczuwalny sygnał, że "efy" są na Krzesinach to były borowikowe samochody na mieście i skargi znajomych na problemy z dojazdem na lotnisko w sobotę.Grzegorz pisze:Opowiedzcie coś, jak Wam się żyje z tym wyróżnieniem, bo warszawka to chyba do dziś nie może wyjść z szoku, że nie dostała tych F-16 do Janowa alias Mińska Mazowieckiego dla tumanienia wrogich szpiegów.
Kiedyś, pamiętam, eskadra z Krzesin wykonywała zawsze w pierwszy wtorek miesiąca popołudniowo- wieczorne loty na MiG-ach 21. I słychać było u mnie w centrum miasta również. Jak będzie teraz- trudno przewidzieć. Mnie ten miły hałas generalnie nie przeszkadza, gorzej z nerwami mojego psa :-)
Litości, tylko nie po kaczych ;-)Grzegorz pisze:Lazłem, lazłem i lazłem po jakichś kaczych dołach
Przy okazji- podobno w czwartek razem z przylotem pierwszej maszyny w powietrze wzbił się klucz kaczek.
Spokojnie, okazja jeszcze będzie. Pyry w tytce już stoją w antrejce na ryczce, gzik się zrobi, a u pipola kupimy sznekę z glancem.Grzegorz pisze:Strrrrrrasznie chciałem się z Wam zobaczyć na defiladzie 11 bm., ale proza życia nie pozwoliła. Przepraszam, innym razem, ciągle jesteśmy umówieni na pyrki
Rzecz to wskazana przy chłodnych, jesiennych wieczorach...Grzegorz pisze:aha no i Michał coś tam co chwilę dopisywał o jakimś laniu czy polewaniu
A tu Ci przyznam rację, że sylwetkę MiG- 29 ma ładną. To fakt. Oczywiście jako dyżurny brytofil preferuję Tornado, a z amerykańskich zdecydowanie Horneta.Grzegorz O. pisze:Ja tam mieszkam z dala od Krzesin i lubię rasowe myśliwce, choć z naszych nadal najbardziej MiGi-29.
Tak w ogólę to w czwartek i sobotę mieliśmy okazję się przekonać, jak wymierającym u nas gatunkiem są pokazy lotnicze. Przecież F-16 to składnik A-B-C każdego z pokazów na Zachodzie (nie mówię o latających legendach), a tu tysiące waliły zobaczyć coś, co nawet nie poleciało.
Mam jednak nadzieję, że latem ktoś pomyśli i przy sprzyjających warunkach atmosferycznych zrobi piękne pokazy z udziałem naszych "16". W Poznaniu oczywiście!
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
- mr_mustard
- Posty: 12
- Rejestracja: wt 22 lis, 2005 8:56 pm
- Lokalizacja: Poznañ
Ja mam fantastyczny widok na efy podchodzące do próbnego lądownia na Ławicy, latają w przeróżnych konfiguracjach (pojedyńczo częsciej jednak widywałem je w parach) hałas owszem ale co tam warto dla niego tu mieszkać:) współczesne uzbrojenie tym bardziej latające kompletnie mnie nie bawi ale to jest coś niesamowitego:)
Koło mojego bloku na Ursynowie jest rezerwowy tor podejść do lądowania na Okęciu. Jak jest zła pogoda, wiatry, albo przegląd instalacji to wszystkie samoloty przelatują góra kilkaset metrów od mojego okna. Czasem prawie na wyciągnięcie ręki. Pasażerskie oczywiście, ale i tak frajda.
Samoloty to coś pięknego jest.
P.
Samoloty to coś pięknego jest.
P.
U mnie również daje się "szesnastki" usłyszeć. Jak już wspomniałem, kiedyś zawsze słyszałem MiGi- 21, od jakiegoś czasu natomiast znajomy huk powrócił. I nie jest to bynajmniej huk Boeingów 767, 737 czy Airbusów, które wielokrotnie w ciągu dnia prostopadle nade mną przelatują.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.