Chciałbym jakoś pomóc
Moderator: Mike
Chciałbym jakoś pomóc
Witam!
Dzisiaj z nudów zaczełem robic liste rzeczy potrzebnych do reko 1Dpanc. Coś w stylu tego co mają chłopaki z SRH Wrześien. Zostałem już rekrutem Cytadelii ale pomyslałem że to co zrobiłem może Wam się przydac. Dlatego niżej prezentuje tekst ze zdjeciami dotyczącymi rekonstrukcji maczkowców jeżeli chcecie wrzucice sobie to na strone,będzie napewno pomocne dla rekrutów. W razie błędów proszę mnie poprawic.
Rekonstrukcja historyczna nie jest zabawą polegająca na bieganiu po polu z karabinem. To przeniesienie się czasie, gdzie ważne jest odpowiednie zachowanie i odwzorowanie munduru i oporządzenia z tamtych lat. Należy użycie oryginałów ograniczyc do niezbędnego minimum, miejsce tych eksponatów jest w muzeum. Jeżeli chodzi o wiernośc odtwarzanej postaci należy dążyc do perfekcji. Jedyne co najlepiej miec wspolnego z wspołczesnoscia to plomby na zębach. Jednak nikt na tacy nie poda Ci odrazu całego sprzetu. Trzeba powoli, krok po kroku dążyc do perfekcji. Poniżej przedstawie listę podstawowego umundurowania i webbingu.
Zaczynamy!
Battledres:
Do rekonstrukcji można używac battledresów greckich,kanadyjskich, brytyjskich oraz wiernych replik. Zostało ich po wojnie bardzo dużo wiec nie powinno byc problemu z znalezieniem bluzy.
Na zdjeciu oryginalny battledres z 1943r sprzedany potem grekom (sygnatura grecka na pasku) z replikami naszywek 1Dpanc. Dobrze jest obszyc sobie pagon czarnym suknem.
Spodnie:
Spodnie do battledresu miały charakterystyczną kieszonke na udzie. Można używac powojennych lub replik. Na zdjeciu spodnie powojenne bez kieszonki z oryginalnym paskiem:
Koszula:
Dobrze jest się zaopatrzyc w koszule z długimi rękawami. Oryginały albo repliki można kupic juz od 20zł. Ciekawym uzupełnieniem koszuli jest krawat.
Na zdjeciu koszula oficerka brytyjska.
Buty:
Najlepszą będa ammobootsy jednak sa drogie i jest problem z ich znalezieniem. Można używac współczesnych butów o podobnym kształcie.
Na zdjeciu ammo bootsy:
Beret:
Można używac współczesnych czarnych beretów niemieckich,brytyjskich lub oryginałów. Ważny jest haftowany orzełek. Na zdjeciu oryginalny beret z repliką orzełka.
[ Dodano: Nie 13 Sie, 2006 14:47 ]
Webbing
Dużo rzeczy z brytyjskiego webbingu było używane i produkowane w innych armiach po wojnie wiec ze znalezieniem nie powinno byc problemu.
Pas:
Szelki: Mozna czasem trafic wersje ze szlufką lub Long (dłuższe od normalnych)
Ładownice: Należy zwrócic uwage na rodzaj zapięcia oraz sposób przypiecia ich do pasa. Powinien byc taki jak na zdjeciu:
Manierka: mozna spotkac w pokrowcu szkieletowym lub pełnym, można używac obu typów
Bagnet: W zależnosci od używanej broni używamy odpowiedniego bagnetu, nosimy go w parcianej żabce ( na zdjęciu)
Łopatka-Kopaczka: Kilof i łopatka w jednym. Przenoszone w parcianym pokrowcu z trzonkiem na klapie. Czesto dostępne lecz drogie.
Hełm: Używamy hełmów brytyjskich mark II. Mogą byc produkcji belgijskiej. Dobrym uzupełnieniem jest siatka oraz opatrunek pod nią. Mile widziany jest żółty orzeł na hełmie.
Granat: Niekonieczny ale urealnia postac. Repliki lub żelazne odlewy. Każdemu żołnierzowi przysługiwał jeden taki granat
Spinacze lub owijki: Powojenne lub oryginały. Owijki były częsciej używane w Afryce, lecz na Europe też się nadają. Kolor spinaczy zgniła zielen lub khaki.
Plecaki:
Można jako plecaka używac chlebaka po doczepieniu szelek od plecaka ale to już zależy od nas. Po lewej plecak, po prawej chlebak
Torby na maski:
Mimo że z czasem były wyrzucane ciekawym uzupełnieniem postaci jest torba na maske. Po lewej zwykła piechoty przenoszona na klatce piersiowej, po prawej wersja używana przez komandosów i spadochroniarzy.
Menażki:
Musimy w koncu z czegoś jesc. Tanie,łatwe do kupienia. Komplet liczy 2 sztuki. Dobrym uzupełnieniem sa sztucce lub niezbędniki.
To było tylko postawowe oporządznie. Jeszcze dużo przed wami. Dążcie do perfeckcji i szukajcie odpowiednich drobiazgów jak rekonstruckja to na całego!
Mam nadzieje że przyda wam się ten artykuł. Czekam na budującą krytyke i komentarze.
Jak chcecie to wrzucice sobie go na strone pozwalam. Zdjecia są mojej roboty.
Pozdrawiam
Adam
SRH
Cytadela
[ Dodano: Nie 13 Sie, 2006 19:58 ]
Chłopaki nie trzymajcie mnie tyle w niepewnosci i powiedzcie jak to wyszło :)
Dzisiaj z nudów zaczełem robic liste rzeczy potrzebnych do reko 1Dpanc. Coś w stylu tego co mają chłopaki z SRH Wrześien. Zostałem już rekrutem Cytadelii ale pomyslałem że to co zrobiłem może Wam się przydac. Dlatego niżej prezentuje tekst ze zdjeciami dotyczącymi rekonstrukcji maczkowców jeżeli chcecie wrzucice sobie to na strone,będzie napewno pomocne dla rekrutów. W razie błędów proszę mnie poprawic.
Rekonstrukcja historyczna nie jest zabawą polegająca na bieganiu po polu z karabinem. To przeniesienie się czasie, gdzie ważne jest odpowiednie zachowanie i odwzorowanie munduru i oporządzenia z tamtych lat. Należy użycie oryginałów ograniczyc do niezbędnego minimum, miejsce tych eksponatów jest w muzeum. Jeżeli chodzi o wiernośc odtwarzanej postaci należy dążyc do perfekcji. Jedyne co najlepiej miec wspolnego z wspołczesnoscia to plomby na zębach. Jednak nikt na tacy nie poda Ci odrazu całego sprzetu. Trzeba powoli, krok po kroku dążyc do perfekcji. Poniżej przedstawie listę podstawowego umundurowania i webbingu.
Zaczynamy!
Battledres:
Do rekonstrukcji można używac battledresów greckich,kanadyjskich, brytyjskich oraz wiernych replik. Zostało ich po wojnie bardzo dużo wiec nie powinno byc problemu z znalezieniem bluzy.
Na zdjeciu oryginalny battledres z 1943r sprzedany potem grekom (sygnatura grecka na pasku) z replikami naszywek 1Dpanc. Dobrze jest obszyc sobie pagon czarnym suknem.
Spodnie:
Spodnie do battledresu miały charakterystyczną kieszonke na udzie. Można używac powojennych lub replik. Na zdjeciu spodnie powojenne bez kieszonki z oryginalnym paskiem:
Koszula:
Dobrze jest się zaopatrzyc w koszule z długimi rękawami. Oryginały albo repliki można kupic juz od 20zł. Ciekawym uzupełnieniem koszuli jest krawat.
Na zdjeciu koszula oficerka brytyjska.
Buty:
Najlepszą będa ammobootsy jednak sa drogie i jest problem z ich znalezieniem. Można używac współczesnych butów o podobnym kształcie.
Na zdjeciu ammo bootsy:
Beret:
Można używac współczesnych czarnych beretów niemieckich,brytyjskich lub oryginałów. Ważny jest haftowany orzełek. Na zdjeciu oryginalny beret z repliką orzełka.
[ Dodano: Nie 13 Sie, 2006 14:47 ]
Webbing
Dużo rzeczy z brytyjskiego webbingu było używane i produkowane w innych armiach po wojnie wiec ze znalezieniem nie powinno byc problemu.
Pas:
Szelki: Mozna czasem trafic wersje ze szlufką lub Long (dłuższe od normalnych)
Ładownice: Należy zwrócic uwage na rodzaj zapięcia oraz sposób przypiecia ich do pasa. Powinien byc taki jak na zdjeciu:
Manierka: mozna spotkac w pokrowcu szkieletowym lub pełnym, można używac obu typów
Bagnet: W zależnosci od używanej broni używamy odpowiedniego bagnetu, nosimy go w parcianej żabce ( na zdjęciu)
Łopatka-Kopaczka: Kilof i łopatka w jednym. Przenoszone w parcianym pokrowcu z trzonkiem na klapie. Czesto dostępne lecz drogie.
Hełm: Używamy hełmów brytyjskich mark II. Mogą byc produkcji belgijskiej. Dobrym uzupełnieniem jest siatka oraz opatrunek pod nią. Mile widziany jest żółty orzeł na hełmie.
Granat: Niekonieczny ale urealnia postac. Repliki lub żelazne odlewy. Każdemu żołnierzowi przysługiwał jeden taki granat
Spinacze lub owijki: Powojenne lub oryginały. Owijki były częsciej używane w Afryce, lecz na Europe też się nadają. Kolor spinaczy zgniła zielen lub khaki.
Plecaki:
Można jako plecaka używac chlebaka po doczepieniu szelek od plecaka ale to już zależy od nas. Po lewej plecak, po prawej chlebak
Torby na maski:
Mimo że z czasem były wyrzucane ciekawym uzupełnieniem postaci jest torba na maske. Po lewej zwykła piechoty przenoszona na klatce piersiowej, po prawej wersja używana przez komandosów i spadochroniarzy.
Menażki:
Musimy w koncu z czegoś jesc. Tanie,łatwe do kupienia. Komplet liczy 2 sztuki. Dobrym uzupełnieniem sa sztucce lub niezbędniki.
To było tylko postawowe oporządznie. Jeszcze dużo przed wami. Dążcie do perfeckcji i szukajcie odpowiednich drobiazgów jak rekonstruckja to na całego!
Mam nadzieje że przyda wam się ten artykuł. Czekam na budującą krytyke i komentarze.
Jak chcecie to wrzucice sobie go na strone pozwalam. Zdjecia są mojej roboty.
Pozdrawiam
Adam
SRH
Cytadela
[ Dodano: Nie 13 Sie, 2006 19:58 ]
Chłopaki nie trzymajcie mnie tyle w niepewnosci i powiedzcie jak to wyszło :)
Gratuluję inicjatywy, dobrych chęci i- mimo młodego wieku- także niemałej wiedzy.
Ale, żeby nie było tak cukierkowo, to trochę pomarudzę. No bo w końcu przyszły historyk (i to wojskowości!) musi być precyzyjny.
I jeszcze mała uwaga odnośnie naszywek. Zdarzały się co prawda odstępstwa od regulaminu, w rekonstrukcji raczej powinno się odtwarzać regułę, a nie wyjątek od niej. Tak więc sugerowałbym przeszycie "Polandów" trochę wyżej, w okolice przepisowych dwóch centymetrów od wszycia rękawa. Długość ta dotyczy również odległości między "Polandem", a "Wiewiórą".
Ciekawe rękawiczki - dobrze nie widzę, czy to niemieckie, czy brytyjskie spadochroniarskie?
To tyle moich uwag. Mam nadzieję, że Cię nie zniechęciłem. Twoja praca zrobiła wrażenie, ale przecież zawsze może być nieco lepiej.
Ale, żeby nie było tak cukierkowo, to trochę pomarudzę. No bo w końcu przyszły historyk (i to wojskowości!) musi być precyzyjny.
Jak już wspomniałem, warsztat historyka (choćby amatora) nie znosi bałaganu i przypadkowości. A zatem:Saper pisze:1Dpanc
- 1. Dywizja Pancerna = 1. DPanc
Jestem jak najbardziej za wtrącaniem wyrażeń obcojęzycznych, kiedy nie ma dobrego polskiego odpowiednia (patrz: osławiony "liner"). Po co do licha jednak męczyć Ojczystą Mowę siermiężnym rusycyzmem, pagonem, równie topornym, jak gęby admirałów Floty Bałtyckiej? Przecież w języku polskim mamy takie piękne słowo naramiennik!Saper pisze:Dobrze jest obszyc sobie pagon czarnym suknem.
I jeszcze mała uwaga odnośnie naszywek. Zdarzały się co prawda odstępstwa od regulaminu, w rekonstrukcji raczej powinno się odtwarzać regułę, a nie wyjątek od niej. Tak więc sugerowałbym przeszycie "Polandów" trochę wyżej, w okolice przepisowych dwóch centymetrów od wszycia rękawa. Długość ta dotyczy również odległości między "Polandem", a "Wiewiórą".
Ciekawy, dziwny rzekłbym model. Czy masz może jakieś dane co do roku ich produkcji, miejsca, bądź też rodzaju sił zbrojnych, dla których je wyprodukowano?Saper pisze:Na zdjeciu ammo bootsy:
Przydałaby się informacja, jakiego granatu początkujący reenactor ma szukać. No i skąd masz informację, że żołnierz nosił jeden granat?Saper pisze:Każdemu żołnierzowi przysługiwał jeden taki granat
Nie za bardzo. Chyba, że chcesz odtwarzać wymykający się wszelkim regulaminom mundurowym SAS.Saper pisze:lecz na Europe też się nadają
Pierwszą używał BEF i szeroko pojęty Home Front. W 1944 roku na ETO wszyscy biegali już z maskami i torbami nowego wzoru (ciekaw jestem swoją drogą, kto rozpowszechnił tą często spotykaną plotkę o używaniu tylko przez komandosów i spadochroniarzy?).Saper pisze:Po lewej zwykła piechoty przenoszona na klatce piersiowej, po prawej wersja używana przez komandosów i spadochroniarzy.
Trąbka to świetna ciekawostka, ale średnio nadająca się do postaci polskiego szeregowego. No chyba, że prezentowane wyposażenie to wyposażenie oficerskie :-)Saper pisze:Dążcie do perfeckcji i szukajcie odpowiednich drobiazgów jak rekonstruckja to na całego!
Ciekawe rękawiczki - dobrze nie widzę, czy to niemieckie, czy brytyjskie spadochroniarskie?
To tyle moich uwag. Mam nadzieję, że Cię nie zniechęciłem. Twoja praca zrobiła wrażenie, ale przecież zawsze może być nieco lepiej.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Witam
Dzięki za krytykę, nigdy nie zaszkodzi.
Z czasem postaram się poprawic błędy. I czy będzie wtedy możliwośc że wrzucicie to na swoją stronę? Chciałbym żeby ktoś skorzystał z mojej pracy.
Co do naszywek to dałem mundur krawcowej odrazu ze spodniami (trzeba było zacerowac kilka miejsc), i niewiedziałem o tym regulaminie wiec przeszyła mi tak jak leci :)
Co do butów to zapytajcie mietka o szczegóły, bo od niego własnie je kupiłem :)
O tym granacie to gdzies chyba na allegro wyczytałem.
Co do owijaczy to chyba jeszcze we Włoszech ich używano, nie sypał sie w nich piasek do butów.
Jak wam sie spodoba to moge jeszcze w przyszłosci przygotowac taki schemat na Wrzesien39. Ale na wojsko wielkopolskie już nie, nie interesuje mnie to :)
Pozdrawiam
Adam
SRH Cytadela
Dzięki za krytykę, nigdy nie zaszkodzi.
Z czasem postaram się poprawic błędy. I czy będzie wtedy możliwośc że wrzucicie to na swoją stronę? Chciałbym żeby ktoś skorzystał z mojej pracy.
Co do naszywek to dałem mundur krawcowej odrazu ze spodniami (trzeba było zacerowac kilka miejsc), i niewiedziałem o tym regulaminie wiec przeszyła mi tak jak leci :)
Co do butów to zapytajcie mietka o szczegóły, bo od niego własnie je kupiłem :)
O tym granacie to gdzies chyba na allegro wyczytałem.
Co do owijaczy to chyba jeszcze we Włoszech ich używano, nie sypał sie w nich piasek do butów.
Jak wam sie spodoba to moge jeszcze w przyszłosci przygotowac taki schemat na Wrzesien39. Ale na wojsko wielkopolskie już nie, nie interesuje mnie to :)
Pozdrawiam
Adam
SRH Cytadela
Saper pisze:Co do owijaczy to chyba jeszcze we Włoszech ich używano, nie sypał sie w nich piasek do butów.
Zgadza się. Z tym, że Włochy to nie ETO (północno- zachodnia Europa), tylko MTO (basen Morza Śródziemnego). W Italii 8. Armia jak najbardziej używała owijek. Natomiast w 21. Grupie Armii już nie występowały. A jeżeli już, to w baaardzo śladowych ilościach (np. w SAS- ie).
Tu byłbym ostrożny. Rycerze Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, zwani potocznie Krzyżakami, nieraz dowiedli swej przebiegłości i niecnych zamiarów. Porwali Danusię, oślepili komesa na Spychowie, to i liczbę granatów Millsa do jednego zredukować mogli. Gore im! Idziemy na psubraty!XkondorX pisze: a ja się powołuję na słowa Jareckiego.
Albo ja się przejęzyczyłem, albo Ty przesłyszałeś, albo Jarecki zniekształcił :-)XkondorX pisze:Z tego co pamiętam, to Michał to potwierdził.
Generalnie to trudno jednoznacznie stwierdzić, ile tych granatów etatowo było (powód zawsze ten sam, czyli brak rzetelnej literatury albo błędy w już istniejącej), ale posiadane źródła zdają się wskazywać, że dwa.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Wiec ja tez wtrace pare groszy:MikeR pisze:Gratuluję inicjatywy, dobrych chęci i- mimo młodego wieku- także niemałej wiedzy.
Ale, żeby nie było tak cukierkowo, to trochę pomarudzę. No bo w końcu przyszły historyk (i to wojskowości!) musi być precyzyjny.
Ciekawy, dziwny rzekłbym model. Czy masz może jakieś dane co do roku ich produkcji, miejsca, bądź też rodzaju sił zbrojnych, dla których je wyprodukowano?Saper pisze:Na zdjeciu ammo bootsy:
Nie za bardzo. Chyba, że chcesz odtwarzać wymykający się wszelkim regulaminom mundurowym SAS.Saper pisze:lecz na Europe też się nadają
Pierwszą używał BEF i szeroko pojęty Home Front. W 1944 roku na ETO wszyscy biegali już z maskami i torbami nowego wzoru (ciekaw jestem swoją drogą, kto rozpowszechnił tą często spotykaną plotkę o używaniu tylko przez komandosów i spadochroniarzy?).Saper pisze:Po lewej zwykła piechoty przenoszona na klatce piersiowej, po prawej wersja używana przez komandosów i spadochroniarzy.
To tyle moich uwag. Mam nadzieję, że Cię nie zniechęciłem. Twoja praca zrobiła wrażenie, ale przecież zawsze może być nieco lepiej.
Buty - to na fotce to sa DMS-y, czyli buty uzywane do konfliktu na Falklandach wlacznie. Byly trzewiki niskie (6-7 dziurek), srednie i wysokie. Produkowane dla wojska (sa znaki odbioru War Deparment), kadetow i licho wie kogo jeszcze przez rozne wytwornie. W srodku wkladka ze skory, lub tez jakiegos materialu.
Wiec lepiej je okreslac jako DMS, choc w UK sa tez nazywane jako ammo, ale unikniemy zamieszania nie mieszajac pojec.
Owijki - tak jak wspomniano, raczej Afryka i Wlochy
Torby na maski - z lewej to typowy model wojskowy, a uzywany byl tez i po BEF, np we Wloszech (choc musze popatrzec po fotkach)
Czy mają jakieś bicia wskazujące na rok produkcji? Pytam, bo krój- zwłaszcza szyć i bieżnika- charakterystyczny jest dla powojennych. Zaryzykowałbym lata 60- te, ale pewności nie mam.mietek1 pisze:Buty - to na fotce to sa DMS-y, czyli buty uzywane do konfliktu na Falklandach wlacznie. Byly trzewiki niskie (6-7 dziurek), srednie i wysokie. Produkowane dla wojska (sa znaki odbioru War Deparment), kadetow i licho wie kogo jeszcze przez rozne wytwornie. W srodku wkladka ze skory, lub tez jakiegos materialu.
Wiec lepiej je okreslac jako DMS, choc w UK sa tez nazywane jako ammo, ale unikniemy zamieszania nie mieszajac pojec.
To prawda, zapomniałem o tym. I nie tylko we Włoszech, ale generalnie na pozostałych drugorzędnych frontach. Zdaje się, że stosowano je też podczas szkolenia unitarnego w koszarach.mietek1 pisze:Torby na maski - z lewej to typowy model wojskowy, a uzywany byl tez i po BEF, np we Wloszech (choc musze popatrzec po fotkach)
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Bicia jak pamietam wystepuja jedynie na czesci butow jakie widzialem. Przy czym bicia sa od lat 50-tych az po 78-rok (takie mialem). Wybite sa daty, rozmiar i producent na srodku wkladki wewnetrznej. Dominuja jednak bez dat.MikeR pisze:Czy mają jakieś bicia wskazujące na rok produkcji? Pytam, bo krój- zwłaszcza szyć i bieżnika- charakterystyczny jest dla powojennych. Zaryzykowałbym lata 60- te, ale pewności nie mam.mietek1 pisze:Buty - to na fotce to sa DMS-y, czyli buty uzywane do konfliktu na Falklandach wlacznie. Byly trzewiki niskie (6-7 dziurek), srednie i wysokie. Produkowane dla wojska (sa znaki odbioru War Deparment), kadetow i licho wie kogo jeszcze przez rozne wytwornie. W srodku wkladka ze skory, lub tez jakiegos materialu.
Wiec lepiej je okreslac jako DMS, choc w UK sa tez nazywane jako ammo, ale unikniemy zamieszania nie mieszajac pojec.
Bicie W/l\D zas widzialem na szczycie cholewki buta.
To ze powojenne widac od razu po zalanej guma krawedzi podeszwy. O ile sie nie myle (bo w reku nie mialem) to wojenne buty na gumowej podeszwie mialy widoczny z boku pasek skory podeszwy. Czyli warstwa: skora potem nizej guma.