Dzień dobry,
Jak w tytule. Ponieważ obie nacje mają coś wspólnego ze sobą z kampanii normandzkiej, to czy doszło kiedyś do tego, aby w ramach dobrych relacji wzajemnych strona amerykańska, już choćby na pamiątkę, odznaczyła kogoś z 1. DPanc jakimś swoim odznaczeniem?
Może niezbyt wiele amerykańskich odznaczeń pasuje do tej sytuacji, albo w ogóle do odznaczania nimi obcych armii, niemniej jest kilka takich odznaczeń na tyle neutralnych, że w drodze wyjątku być może nie trzeba by się zapisywać jakoś szczególnie dobrze dla US Army, aby odznaczenia takie pasowały dla innych sił zbrojnych.
Do takich w miarę odpowiednich odznaczeń amerykańskich (gdzie ewentualnie w ramach kurtuazji można by naciągnąć przepisy) można by zaliczyć:
● EAME Campaign Medal
● American Campaign Medal
● American Defense Service Medal
● World War II Victory Medal
A więc czy byli jacyś żołnierze 1. DPanc wyróżnieni jakimś amerykańskim odznaczeniem za wspólną walkę w i pod Chambois?
Albo może zapytam inaczej: Czy są jakieś zdjęcia żołnierzy 1. DPanc, na których nie rozpoznajecie baretek odznaczeń? Jeśli tak, to pokażcie, a nuż będzie to coś z amerykanizmów i np. rozpoznałbym to coś.
Pozdrowienia -
Grzegorz
Amerykańskie odznaczenia dla 1. DPanc
Moderator: Mike
Oczywiście 90. DP US Army spod Chambois nie wyczerpuje polsko-amerykańskich wątków w historii 1. DPanc i możliwości otrzymywania przez Polaków z tej dywizji amerykańskich odznaczeń. Tyle tylko, że dzięki polskim pseudohistorykom - z ich zerowym obiektywizmem - powiedzieć dziś coś o 1. DPanc i 104. DP US Army pod Bredą to każdy powie „ale ooosssoooźźźiii, o jaką 104. DP, przecież Breda to »polskie miasto« wyzwolone »samodzielnie przez dzielnych Polaków«”, co jest oczywiście tischnerowską tzw. g... prawdą, ale w polskim zabawnym nacjonalizmie nie ma co gadać, bo to jest tak samo, jak gdyby rzucić hasła „Breda” oraz „4. Brygada Pancerna” to przecież każdy w Polsce zapyta się - no jak to, jaka 4. Brygada Pancerna, z jakiego niby państwa, przecież Bredę to myśmy sami wyzwolili samodzielnie niczym zbawcy tego miasta i nikt nam nie pomagał, nikt nas w tym wiekopomnym dziele nie osłaniał, chociaż to też oczywiście tzw. g... prawda. Ale zostawmy to na boku, bo u śmiesznych polskich pseudohistoryków tak oczywiście musi być.
Tak więc ciekawią mnie też ewentualne dobre relacje między 1. DPanc pod Bredą a amerykańską 104. DP, bo to też ewentualnie mogło skutkować jakimiś amerykańskimi medalami dla Polaków. Z tego, co wiem, z prywatnej korespondencji, szczególnie dobre relacje były między służbami medycznymi 1. DPanc a 104. DP.
Polacy, którzy dobrze leczyli rannych Amerykanów ze 104. DP, to mogliby zasłużyć nawet na jedno z najstarszych amerykańskich odznaczeń, którego wcześniej nie wymieniłem - Good Conduct Medal.
Tak więc ciekawią mnie też ewentualne dobre relacje między 1. DPanc pod Bredą a amerykańską 104. DP, bo to też ewentualnie mogło skutkować jakimiś amerykańskimi medalami dla Polaków. Z tego, co wiem, z prywatnej korespondencji, szczególnie dobre relacje były między służbami medycznymi 1. DPanc a 104. DP.
Polacy, którzy dobrze leczyli rannych Amerykanów ze 104. DP, to mogliby zasłużyć nawet na jedno z najstarszych amerykańskich odznaczeń, którego wcześniej nie wymieniłem - Good Conduct Medal.