Halftrack - kupujemy?
Moderator: Mike
- S. Mindykowski
- Posty: 2184
- Rejestracja: pn 06 lis, 2006 12:46 pm
- Lokalizacja: Poznañ
- Grzegorz O.
- Posty: 394
- Rejestracja: sob 31 gru, 2005 6:27 pm
- Lokalizacja: Poznañ
W Poznaniu jest już Carrier - ale szesnastka, a więc z podwójnymi wózkami. Takie jednak chodziły w dragońskiej barwie. Wciągnął go do kolekcji p.Frankowski, który sprowadził go z Belgii. Stan na razie jest "niejezdny", bo pojazd jest rozmontowany. Wanna kadłuba ma oba wózki i koła napinające, (podwozie wizualnie bardzo ładne, ktoś je wcześniej już piaskował), napędowe są zdemontowane, ale są. Pancerz jest również odcięty i spoczywa kilkanaście metrów dalej, pod dachem (pojazd jest pod gołym niebem na razie, ale opatulony plandeką). Pancerz jest chyba niekompletny, tego dokładnie nie pamiętam, i chyba będzie dorabiany. Obie gasienice są zdjęte, jedna jest nieco podrdzewiała, bo leżała na dworze, druga ma nalot, ale do łatwego doczyszczenia - obie są "jezdne" jak sądze. Ciekawostką jest zespół napędowy - jest silnik calutki, jak nówka, do odpalenia, i aż dwie skrzynie biegów, jedna za drugą. Jedną identyczną z pierwszą zamontował poprzedni właściciel - w jakim celu, nie wiem. Mogę się domyślać, że przeróbki wszelkie służyły wykorzystaniu pojazdu w służbie leśnej, ponieważ carrier służył wcześniej do wywozu drewna z lasu - stąd skasowano pancerz i być może - nie mogąc sobie poradzić z przekonstruowaniem biegów, przesunięciem skrzyni - wstawiono drugą skrzynię.
Zdjęcia mam, ale są wielkie. Spróbuję załadować.
Myślę, że można spróbować pogadać z panem Andrzejem i zaproponować nadanie po remoncie carrierowi barw dragońskich. W końcu pojazd został ściągnięty w celu m.in. udziału w imprezach, a "własny" taki transporter, to już coś. Ale to zostawiam Kolegom Dragonom.
Zdjęcia mam, ale są wielkie. Spróbuję załadować.
Myślę, że można spróbować pogadać z panem Andrzejem i zaproponować nadanie po remoncie carrierowi barw dragońskich. W końcu pojazd został ściągnięty w celu m.in. udziału w imprezach, a "własny" taki transporter, to już coś. Ale to zostawiam Kolegom Dragonom.
Jakbyś Grzegorz poczytał temat od początku, to byś wiedział że w takim układzie pasuje nam bardziej Halftrack. Ponadto szczerze wątpię w wizję malowania tego Carriera akurat w barwy Pułku - jako pojazd z wypożyczalni będzie raczej bez oznaczeń. Zanim jakieś wizje malowania zaczniemy wymyślać poczekajmy aż wyjedzie z parkingu dla niepalących.Mike pisze:No właśnie. T16 to jest za przeproszeniem o kant dupy roztrzasł i średnio to się ma do Universal Carriera. (..).
" Dragon nigdy za sławą nie goni
Ona za nim idzie w krok "
Ona za nim idzie w krok "
- Grzegorz O.
- Posty: 394
- Rejestracja: sob 31 gru, 2005 6:27 pm
- Lokalizacja: Poznañ
Nodopsz, się zgadzam, wiem, że HT by bardziej pasował, że jest większy, reprezentacyjny, bardziej dostępny, tańszy itp., ale nie oznacza to, że choć szesnastki niespecjalnie pasują, to trzeba je wykluczyć z orbity zainteresowań Odwachu.
Ja tu zapodałem informację jako ciekawostkę dla grona dragońskiego, w dodatku poznańską, będącą nie na Antypodach, ale w zasięgu ręki. Wiadomo, że oznaczeń nie mozna zagwarantować, tym bardziej stałych przez cały czas, ale jak będzie zrobiona, a niepomalowana, to why not nie zasugerować dragońskich barw? Ja bym nie przekreślał tej sztuki, która nie będzie gniła niezrobiona, bo po to została ściągnięta, by brać udział w imprezach. A teraz jest jeszcze nieznana, czyli niezarezerwowana chyba przez jakąkolwiek formację.
Ale nie jestem dragonem, sercem i mundurem jestem za PWlkp i '39, więc o niczym nie chcę decydować, czy przesądzać. Tylko Wam napisałem o pojeździe, który choć jeszcze rozczłonkowany zrobił na mnie dość duże wrażenie stanem technicznym (podwozie i silnik).
Ja tu zapodałem informację jako ciekawostkę dla grona dragońskiego, w dodatku poznańską, będącą nie na Antypodach, ale w zasięgu ręki. Wiadomo, że oznaczeń nie mozna zagwarantować, tym bardziej stałych przez cały czas, ale jak będzie zrobiona, a niepomalowana, to why not nie zasugerować dragońskich barw? Ja bym nie przekreślał tej sztuki, która nie będzie gniła niezrobiona, bo po to została ściągnięta, by brać udział w imprezach. A teraz jest jeszcze nieznana, czyli niezarezerwowana chyba przez jakąkolwiek formację.
Ale nie jestem dragonem, sercem i mundurem jestem za PWlkp i '39, więc o niczym nie chcę decydować, czy przesądzać. Tylko Wam napisałem o pojeździe, który choć jeszcze rozczłonkowany zrobił na mnie dość duże wrażenie stanem technicznym (podwozie i silnik).
Po burzliwych dyskusjach postanowiliśmy: M5 Half track należący do Witka, a remontowany w warsztacie Wojtka, nosić będzie barwy 1. szwadronu 10. Pułku Dragonów oraz imię własne "Wernyhora". Mimo, paru uproszczeń oraz niedociągnięć, wydaje mi się, że jest to jeden z najlepiej odrestaurowanych Half tracków w Polsce i chyba jedyny M5 w takim stanie i w takich barwach. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Zapraszam do zapoznania się z relacją, a następnie o uwagi i refleksje: http://www.breda.fora.pl/dzialalnosc-be ... .html#1114
To już kolejny pojazd w barwach 1. Dywizji Pancernej należący do bielskich kolekcjonerów współpracujących z Beskidzkim Stowarzyszeniem Maczkowców i GRH "Breda".
Na ten moment w ich posiadaniu znajdują się: 3x Willys (8. batalion strzelców, 10. lekka kompania sanitarna, dowództwo oddziałów warsztatowych), M16 SP AA (1. Pułk Artylerii Przeciwlotniczej Lekkiej), M3 White Scout Car (24. Pułk Ułanów)
Pozdrawiam,
Olo
To już kolejny pojazd w barwach 1. Dywizji Pancernej należący do bielskich kolekcjonerów współpracujących z Beskidzkim Stowarzyszeniem Maczkowców i GRH "Breda".
Na ten moment w ich posiadaniu znajdują się: 3x Willys (8. batalion strzelców, 10. lekka kompania sanitarna, dowództwo oddziałów warsztatowych), M16 SP AA (1. Pułk Artylerii Przeciwlotniczej Lekkiej), M3 White Scout Car (24. Pułk Ułanów)
Pozdrawiam,
Olo
Wspaniale, Olek! Cieszę się, że wreszcie pojawi się porządny Half, a nie jakaś hybryda w malowaniu wszystkich armii alianckich jednocześnie. Trzymamy kciuki za dokończenie całego procesu remontowania i mamy nadzieję, że przyjdzie nam przytulić tą piękną maszynę w przyszłości!
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Przekaże wasze gratulacje tym, którym się należą - Witkowi, Wojtkowi i całej ekipie remontowej. Ja miałem jedynie mały udział w przygotowaniu schematu malowania oznakowań.
Niestety malowanie to nie jest idealne. Przede wszystkim farba główna, czyli olive drab. Sprzęt brytyjski był malowany na inny kolor - pisząc po ludzku, ciemno zielony. Wszyscy przyzwyczailiśmy się, że wojskowy kolor, to właśnie taka "lekko zgnita oliwko-zieleń". Druga sprawa - napis "wernyhora" wyszedł nam ciut za duży. Ale to chyba nie jest jakiś tak wielki błąd:)
Olo
Niestety malowanie to nie jest idealne. Przede wszystkim farba główna, czyli olive drab. Sprzęt brytyjski był malowany na inny kolor - pisząc po ludzku, ciemno zielony. Wszyscy przyzwyczailiśmy się, że wojskowy kolor, to właśnie taka "lekko zgnita oliwko-zieleń". Druga sprawa - napis "wernyhora" wyszedł nam ciut za duży. Ale to chyba nie jest jakiś tak wielki błąd:)
Olo
Ostatnio zmieniony ndz 17 lut, 2013 12:41 pm przez piekarz24, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeśli można coś radzić w kwestii malowania to radziłbym absolutny spokój i radość z tego, co się ma. Nikt dziś nie może zagwarantować tego, z jakiej partii były Half-Tracki w 1. DPanc (a potem wozy z uzupełnień) i w ramach której z kanadyjskich decyzji co do malowania wozów bojowych były „polskie” Half-Tracki malowane. Równie dobrze mogły być malowane amerykańską farbą Engineers No. 9/Lusterless Olive Drab No. 319, bo takie też były kanadyjskie Half-Tracki od 1944 r., gdy Kanadyjczycy częściowo dali sobie spokój ze swoimi przepisami malowania wozów bojowych i brali od Amerykanów sprzęt jak leci, czyli w amerykańskim olive drab w jego niezliczonych odcieniach.
Doradzam bardzo spokojne i zdroworozsądkowe postrzeganie tych spraw tym bardziej, że amerykański kolor Engineers No. 9 po zmianie nazwy na Lusterless Olive Drab No. 319 jeszcze bardziej „rozszalał się” kolorystycznie i (okresowo) poszybował nawet w stronę zieloności sił zbrojnych Commonwealthu (czego dowód mam w domu), choć nie takie było założenie dla tej farby. Pamiętajmy - jedna z olbrzymich słabości gospodarek zachodnioalianckich czasu II wojny to pigmenty; pigementy zarówno do barwników przemysłu tekstylnego, jak i do farb. Powtarzalność procesu technologicznego w produkcji farb była wówczas żadna. Dziś nie ma co toczyć jakichkolwiek debat o odcieniach tych farb, bo szkoda cennej energii.
Cieszcie się kochani, że macie taki pojazd. Dla mojego pokolenia to są rzeczy niewyobrażalne, o jakich jeszcze 20+ lat temu nawet się nie marzyło, bo się samemu sobie pukało po głowie, że może być tutaj jakiś ruch rekonstrukcyjny z jakimiś zachodnimi pojazdami z II wojny. A jednak... :-)
Gratulacje za tego Halfa i życzę „życzliwych” mu przeszkód terenowych, aby dzielnie i relatywnie tanio służył bez napraw głównych.
PS.
Gdyby ktoś był zainteresowany amerykańską drugowojenną farbą olive drab na pojazdy to opinię najdoskonalszego kopisty tej farby ma amerykańska firma Rapco Parts Company. Wszyscy guru od pojazdów albo hełmów M1 itp. starają się tam właśnie zaopatrywać w tę farbę, jeśli jest jakaś grubsza okazja do malowania US sprzętu.
Doradzam bardzo spokojne i zdroworozsądkowe postrzeganie tych spraw tym bardziej, że amerykański kolor Engineers No. 9 po zmianie nazwy na Lusterless Olive Drab No. 319 jeszcze bardziej „rozszalał się” kolorystycznie i (okresowo) poszybował nawet w stronę zieloności sił zbrojnych Commonwealthu (czego dowód mam w domu), choć nie takie było założenie dla tej farby. Pamiętajmy - jedna z olbrzymich słabości gospodarek zachodnioalianckich czasu II wojny to pigmenty; pigementy zarówno do barwników przemysłu tekstylnego, jak i do farb. Powtarzalność procesu technologicznego w produkcji farb była wówczas żadna. Dziś nie ma co toczyć jakichkolwiek debat o odcieniach tych farb, bo szkoda cennej energii.
Cieszcie się kochani, że macie taki pojazd. Dla mojego pokolenia to są rzeczy niewyobrażalne, o jakich jeszcze 20+ lat temu nawet się nie marzyło, bo się samemu sobie pukało po głowie, że może być tutaj jakiś ruch rekonstrukcyjny z jakimiś zachodnimi pojazdami z II wojny. A jednak... :-)
Gratulacje za tego Halfa i życzę „życzliwych” mu przeszkód terenowych, aby dzielnie i relatywnie tanio służył bez napraw głównych.
PS.
Gdyby ktoś był zainteresowany amerykańską drugowojenną farbą olive drab na pojazdy to opinię najdoskonalszego kopisty tej farby ma amerykańska firma Rapco Parts Company. Wszyscy guru od pojazdów albo hełmów M1 itp. starają się tam właśnie zaopatrywać w tę farbę, jeśli jest jakaś grubsza okazja do malowania US sprzętu.
- S. Mindykowski
- Posty: 2184
- Rejestracja: pn 06 lis, 2006 12:46 pm
- Lokalizacja: Poznañ
Piękności.
Jak to miło widzieć pojazd "na temat" (tu akurat sercu naszemu najbliższy), a nie zielony, bez oznaczeń (bo można i na Ardeny i na Falaise i na Kołobrzeg).
Poza tym jest w miarę kompletny (chociażby taka "pierdoła" jak lampy przednie i pałąki do brezentu nad przedziałem załogi).
Gratuluję. Teraz tylko zawiesić trochę sprzętu, załadować odpowiednio umundurowaną załogą i można szaleć.
Pytanie tylko jak do tego podchodzi właściciel.
P.S. Przy okazji rozmów z Olkiem o malowaniu wyszło na jaw, że naprawdę sporo jest jeszcze do zrobienia w temacie znajomości malowania sprzętu Commowealth'u. Ale to dobrze. Jest nad czym debatować.
Jak to miło widzieć pojazd "na temat" (tu akurat sercu naszemu najbliższy), a nie zielony, bez oznaczeń (bo można i na Ardeny i na Falaise i na Kołobrzeg).
Poza tym jest w miarę kompletny (chociażby taka "pierdoła" jak lampy przednie i pałąki do brezentu nad przedziałem załogi).
Gratuluję. Teraz tylko zawiesić trochę sprzętu, załadować odpowiednio umundurowaną załogą i można szaleć.
Pytanie tylko jak do tego podchodzi właściciel.
P.S. Przy okazji rozmów z Olkiem o malowaniu wyszło na jaw, że naprawdę sporo jest jeszcze do zrobienia w temacie znajomości malowania sprzętu Commowealth'u. Ale to dobrze. Jest nad czym debatować.