Nie jest i to pozbawione sensu. W momencie wprowadzenia był to po prostu "Battle Dress" i tyle. Zbyt często wszakże zagalopowujemy się i patrzymy na historię tylko i wyłącznie z nam współczesnego punktu widzenia.Grohl pisze:Tutaj chciałbym podzielić się własną wizjo-koncepcją. Czy nie było czasem tak, że wprowadzając mundur o nazwie Battle Dress nie pominięto roku dlatego, że był po prostu niepotrzebny? Jeśli nie było równocześnie używanego BD pattern X to nie trzeba było tworzyć BD pattern Y tylko BD jako określenie ogólne. Z kolei gdy rozpoczęto prace nad wzorem uproszczonym to pojawiła się potrzeba jakiegoś rozróżnienia i stąd powstał BD 40, 42 czy uproszczony. Jednocześnie rezygnując z produkcji wariantu pierwotnego nie trzeba było oficjalnie nadawać mu nazwy - bo kto w trakcie wojny bawiłby się w nadawanie nazw mundurom które przestały być produkowane a różnią się odkrytymi guzikami?
Wojna się jednak skończyła, pojawili się historycy, mundurolodzy i co gorsza odtwórcy i zaczęła się zabawa, no bo w końcu wszystko musi być dokładne i musi mieć swój "wzór".
Paladin pisze:Michale, użyłeś sformułowań „utarty skrót myślowy ”, „powszechne uproszczenie”, broniąc nazwy Pattern 1937. Odnoszę wrażenie, że Anglicy mają tendencję do nadużywania nazwy Pattern 1937 w odniesieniu do elementów wyposażenia wprowadzonych pod koniec lat trzydziestych. Można o tej tendencji przeczytać np. tutaj: http://www.karkeeweb.com/...troduction.html . Zresztą, sam tego nie wymyśliłem; o wątpliwościach terminologicznych powiedział mi Allen Prior, który brał udział w pracach nad Tommym, Khaki Drill and Jungle Green oraz Karkee Web, kolega Ingrama. Najwyraźniej na wyspach sprawa też nie jest taka jasna. Innymi słowy, wątpliwe merytorycznie pojęcie nie zyskują na poprawności dzięki ogólnemu użyciu (do zilustrowania tego twierdzenia użyłem „pagonów” i „rusznic”).
Zgadza się, że rok 1937 jest rokiem synonimowym wręcz (by z angielską wstrzemięźliwością nie powiedzieć-przełomowym), przez co w naturalny sposób wszelakie zmiany, reformy wrzuca się do jednego worka z tą datą związane.
Masz rację, choć Ingram to nie jedyna monografia tematu. Jest i Davis, i Chappel, jednemu i drugiemu przy tym znajomości tematu odmówić nie można. Chappel skłania się jednoznacznie ku rokowi 1937, zaznaczając, że pierwsza oficjalna specyfikacja pojawia się dopiero 28 października 1938 roku.Paladin pisze:Z tego co tu napisaliśmy wynika, że występuje pewien terminologiczny rozdźwięk pomiędzy pracami pisanymi a mową potoczną. Inne standardy obowiązują pracach naukowych czy popularyzujących naukę, inne w koleżeńskich rozmowach. Zazwyczaj wyższe są te pierwsze, także dzięki możliwości tworzenia przypisów. Z tego powodu bardziej wierzyłbym książce Ingrama, a nie Ingramowi.
Nie ma za co, nie jestem Hiszpańską Inkwizycją ;)Paladin pisze:Masz rację, serge wedle definicji jest trwały, a nie gruby, przepraszam.
Serża przedwojenna jest po prostu cięższa, bliższa klasycznemu suknu mundurowemu. Warunki wojenne dopiero typową serżę szeroko do użytku wprowadziły. Podobnie zresztą wyglądało to w czasie I wojny światowej z Service Dressami.Paladin pisze:Mundur wyprodukowany przed 1940 rokiem miałem w rękach tylko raz i szczerze mówiąc nie pamiętam jak się ma do mundurów wojennych.
Użyłem tylko LWP jako przykładu. Równie dobrze mogła by to być US Army, Wehrmacht czy Armia Czerwona. Pewne rzeczy są bowiem niezmienne bez względu na długość i szerokość geograficzną.Paladin pisze: Armii brytyjskie i LWP w ogóle bym nie porównywał, choć w obu instytucjach z pewnością popełniano błędy.
Varietas delectad! I o to chodzi.Paladin pisze: Z drugiej strony aparat pojęciowy jest „dla ludzi”. Chodzi przede wszystkim o to, by używając pewnych słów mieć gwarancję, że inni pojmą w lot kryjące się za nimi definicje. Sformułowanie BD Pattern 1937 to kryterium spełnia. Nie chcę ugrzęznąć w sporach tym bardziej, że brak w polskiej historiografii jednoznacznego, precyzyjnego aparatu pojęciowego dotyczącego mundurów PSZnZ. Do tego czasu wolę stosować rodzime określenia Kryska-Karskiego.