Historie rodzinne

Moderator: Mike

Awatar użytkownika
Jurek
Posty: 1387
Rejestracja: pt 28 maja, 2010 4:21 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Historie rodzinne

Post autor: Jurek »

Witaj,

To jeśli miałbym zabawić się w domysły z pewną dozą prawdopodobieństwa to podejrzewałbym ,że to 1. Pułk Piechoty Legionów. Rydz -Śmigły był dowódcą tego pułku w czasie 18 XII 1914 - 6 VIII 1917. Odwiedzenie macierzystego pułku i zabawa w gronie oficerów bardzo mi pasuje do wersji zdarzeń. Pokojowy garnizon tego pułku to Wilno. W 1939 roku wchodził w skład 1. Dywizji Piechoty Legionów. Dywizja ta była w odwodzie Naczelnego Wodza , w Grupie Operacyjnej "Wyszków". Szlak bojowy pułku to Różan, Pułtusk, Wyszków, Biała Podlaska, Kałuszyn, Stoczek, Trzciniec, Tarnawatka. Epopeja skończyła się 23-24 września pod Antoniówką gdzie resztki jednostki skapitulowały. Dowódca pułku zginął w kwietniu 1940 roku w Charkowie. Część kadry tego pułku również. Pasowałoby to więc do opowieści - ojciec w niewoli a rodzina mieszka w pokojowym garnizonie w sowieckiej okupacji. Fajnie by było gdyby udało się znaleźć jakieś punkty zaczepienia.
"Ufaj Szembekowi. Szembek nie zdradzi"
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Historie rodzinne

Post autor: Grzegorz »

Jurek pisze: pn 09 gru, 2019 5:46 pmPokojowy garnizon tego pułku to Wilno.
No i to się zaczyna sklejać w całość!

Sugihara uratował tego podporucznika, jego żonę i jego pierwszego syna (drugi urodził się w Japonii podczas wojny i to z nim mam stały kontakt) właśnie z dzisiejszej Litwy.

Rrrety, ale to się zaczyna klarować dzięki Tobie! Ten jego biedny syn nic nie wie o ojcu, a tu takie cuda wychodzą. Jedyne, co mu po ojcu zostało to dwa zdjęcia i trzy orzełki „czapkowe” w różnym stopniu zaśniedzenia.

Tak się nawet zastanawiałem, czy to każdemu wolno było złapać, za przeproszeniem, marszałka za tyłek i go sobie umocować na ramionach i potem łazić z nim po ostrej bibie i na bani, gdzie się chce? Ale jeśli to był ulubiony pułk marszałka, którym kiedyś dowodził, to chyba nawet marszałek był na tyle luzakiem, że pozwoliłby na coś takiego. :)

Jurek, jesteś niesamowity, bardzo, bardzo Ci dziękuję!
Patriotyzm jest rodzajem religii, jest jajkiem, z którego wylęgają się wojny - © Guy de Maupassant
Awatar użytkownika
Jurek
Posty: 1387
Rejestracja: pt 28 maja, 2010 4:21 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Historie rodzinne

Post autor: Jurek »

Nie ma sprawy, chętnie pomogę jakby co :)
"Ufaj Szembekowi. Szembek nie zdradzi"
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Historie rodzinne

Post autor: Grzegorz »

A widziałeś moją wczorajszą PM? :-)
Patriotyzm jest rodzajem religii, jest jajkiem, z którego wylęgają się wojny - © Guy de Maupassant
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Historie rodzinne

Post autor: Grzegorz »

Jurek pisze: pn 09 gru, 2019 5:46 pmPokojowy garnizon tego pułku to Wilno. W 1939 roku wchodził w skład 1. Dywizji Piechoty Legionów. Dywizja ta była w odwodzie Naczelnego Wodza , w Grupie Operacyjnej "Wyszków". Szlak bojowy pułku to Różan, Pułtusk, Wyszków, Biała Podlaska, Kałuszyn, Stoczek, Trzciniec, Tarnawatka. Epopeja skończyła się 23-24 września pod Antoniówką gdzie resztki jednostki skapitulowały. Dowódca pułku zginął w kwietniu 1940 roku w Charkowie. Część kadry tego pułku również. Pasowałoby to więc do opowieści - ojciec w niewoli a rodzina mieszka w pokojowym garnizonie w sowieckiej okupacji. Fajnie by było gdyby udało się znaleźć jakieś punkty zaczepienia.
No właśnie. Tak się jeszcze zastanawiam, czy przypadek tego oficera nie jest podobny do przypadku mojego dziadka? Jak wybuchła wojna to dziadek rwał się na front, ale władze wojskowe kazały mu zostać tam, gdzie był i zajmować się prowadzeniem bazy lotniczej na Sadkowie w Radomiu. I nigdzie dziadka nie puścili, tylko kazali dbać o bazę.

Sugihara działał na Litwie. Z Wilna na Litwę było rzut beretem. Tutaj wszystko by idealnie grało, czyli żona i pierwszy synek w Wilnie, a nasz oficer... I tu właśnie ciekawostka. Pułk wyruszył na wojnę z garnizonu wileńskiego. Być może omawiany oficer też wyruszył z całym pułkiem, a potem po kapitulacji przedzierał się do żony, albo może był przypadkiem, jak mój dziadek, że kazali mu z jakichś przyczyn zostać w wileńskim garnizonie i czymś zarządzać albo coś organizować. Tak, czy owak, jakimś cudem on, żona i dziecko mieli blisko do ucieczki na Litwę, a potem jakimś trafem porozumieli się z Sugiharą, który ich ewakuował do Japonii.
Patriotyzm jest rodzajem religii, jest jajkiem, z którego wylęgają się wojny - © Guy de Maupassant
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Historie rodzinne

Post autor: Grzegorz »

Z ostatniej chwili:

Nie ma cudów - miejscem służby tego oficera musiał być wspomniany przez Ciebie 1. Pułk Piechoty Legionów Józefa Piłsudskiego. Przed chwilą dostałem takie info, że głowa mała. Zbieranie po świecie tych szczątków informacji trwało latami, ale w końcu szkiełka kalejdoskopu ułożyły się w logiczną całość.

Żołnierz był związany z Wilnem i rodzinnie, i zawodowo, czyli jego naramiennik z lamówką-kirem nie kłamie - musiał to być 1. Pułk. Tam studiowała jego żona i tam dokształcał się przed wojną on sam. Dokształcał się w zakresie dyplomacji, jak określiła to rodzina z UK i był na jakichś kursach w Wilnie w tym zakresie. Czy wyruszył z 1. Pułkiem na wojnę i po kapitulacji wrócił do Wilna, czy go w ogóle nie opuścił, bo tak mu rozkazano - tego nie wiadomo. To odrębna spora ciekawostka, bo jeśli jeszcze przed wojną był związany z dyplomacją wojskową to mógł otrzymać na czas wojny jakieś specjalne zadanie w tym Wilnie. Wiadomo, że był aresztowany i siedział w litewskim więzieniu na Łukiszkach i że opuścił je za łapówkę. Potem już włącza się wątek Sugihary i koszmary tak straszne, że mam na nie embargo.

Najważniejsze, że udało się choć trochę posklejać jego historię od roku 1935 (pierwsze zdjęcie, jakie wrzuciłem dwa lata temu) do 1940. Olbrzymie, olbrzymie podziękowania, bo jego syn kompletnie nic nie wiedział z takich spraw wojskowych, jakie tu się ujawniły.

Brawo Jurek! :D
Patriotyzm jest rodzajem religii, jest jajkiem, z którego wylęgają się wojny - © Guy de Maupassant
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12007
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Re: Historie rodzinne

Post autor: Mike »

Za pośrednictwem pewnej grupy dyskusyjnej na Facebooku, a traktującej o Szkocji, trafiłem na bardzo życzliwych ludzi (dlaczego mnie to nie dziwi ;), którzy okazali się potomkami żołnierza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Jak to często bywa, o dziadku w zasadzie nie wiadomo nic, bo jak żył to nikt się specjalnie nie interesował. Nazywał się Alojzy Łaza (względnie Laza, bo pisane było z angielską czcionką) i pochodził z Torunia.
Oto fotografie, które otrzymałem. Wszystkie są własnością jego wnuczki, Charlene Carnegie. Wszystkie wykonano w Szkocji w latach 1945-46.
Dokumentacja zdaje się wskazywać na 9. Pułk Małopolskich, choć patrząc na proporczyki, pewności nie mam.
Zapraszam Was do dyskusji - wszelkie informacje, uwagi, spostrzeżenia o przebiegu służby pana Alojzego - mile widziane!
Załączniki
94993867_1394052574129788_963031950954594304_n.jpg
94230011_699843864173668_549423061296742400_n.jpg
94195417_2713176548928485_7456117741875888128_n.jpg
94027430_230327621526746_692754151553105920_n.jpg
93936767_2275994152706770_1542227235920936960_n.jpg
93670681_252327029289295_3337972136328298496_n.jpg
93631244_166798481260014_322601509067948032_n.jpg
93414229_2717561125141180_5895243437287931904_n.jpg
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
Krzys
Posty: 3133
Rejestracja: pn 16 lip, 2007 4:51 pm
Lokalizacja: Poznañ

Re: Historie rodzinne

Post autor: Krzys »

Cześć
Szóste zdjęcie, moją uwagę zwracają dwie rzeczy - wypchane duże kieszenie i baaardzo młody wygląd dwóch chłopców stojących zaraz za podoficerem.
Jak wyglądała sprawa nieletnich w PSZ ? Czy coś na modłe "dzieci pułku" istniało?
Każdy ma swojego Ur-a.
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12007
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Re: Historie rodzinne

Post autor: Mike »

W II Korpusie byli Junacy - tu chłopacy zajmujący się II Korpusem będą na pewno pomocni.
W I Korpusie zaraz po wojnie widać sporo młodzieży w jednostkach, które formowano i których formowania nigdy nie ukończono.

A co sądzicie o proporczykach? Dobrze myślę, że to 9. Pułk Ułanów?
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
Jurek
Posty: 1387
Rejestracja: pt 28 maja, 2010 4:21 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Historie rodzinne

Post autor: Jurek »

Możliwe. Choć tą półżyłkę amarantową słabo widać. Miejscami trochę ją jakby widać ale przy tej rozdzielczości to nie dam głowy. Pasuje za to kolorystyka. Biały dół widać ładnie. Amarantowa połowa żyłki mogła "zginąć" w bieli przy ówczesnych aparatach.
"Ufaj Szembekowi. Szembek nie zdradzi"
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12007
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Re: Historie rodzinne

Post autor: Mike »

Też tak myślę. No i jest to jedyny oddział kawalerii pancernej pasujący do 2. Dywizji Grenadierów Pancernych / 4. Dywizji Piechoty.
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
Jurek
Posty: 1387
Rejestracja: pt 28 maja, 2010 4:21 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Historie rodzinne

Post autor: Jurek »

No to mamy przekonanie graniczące z pewnością 😉
"Ufaj Szembekowi. Szembek nie zdradzi"
Awatar użytkownika
Mike
Marszałek
Posty: 12007
Rejestracja: ndz 10 paź, 2004 10:29 pm
Lokalizacja: Poznañ

Re: Historie rodzinne

Post autor: Mike »

Od rodziny dowiedziałem się, że Alojzy Łaza urodził się 9 września 1923 roku w Toruniu. Jeśli chodzi o wojnę to jest trochę luk, ale podobno pracował na jakiejś farmie, która była własnością jakiegoś oficera SS/aparatczyka NSDAP. Następnie trafił do armii niemieckiej, z której dezerterował we Francji na początku 1944 roku. Następnie, ukrywany przez polską rodzinę (podejrzewam, że w okolicach Lille i polskim "zagłębiu") działał w ruchu oporu, a stamtąd latem/wczesną jesienią roku 1944 dostał się do Polskich Sił Zbrojnych, a co za tym idzie, do Szkocji i do 9. Pułku Ułanów Małopolskich.
W pułku tym służbę pełnił jako kierowca jakiegoś pojazdu.
Załączam jeszcze kilka zdjęć udostępnionych przez jego wnuczkę, Charlene Carnegie - nawiasem mówiąc, przesympatyczną członkinię Stirling Whisky Society ;)
Załączniki
97061208_927993360955048_6546420656148316160_n.jpg
96389336_750213015512147_4600171747977723904_n.jpg
96100509_567268640855941_2519613534514446336_n.jpg
96095593_240109157423902_9190573527688806400_n.jpg
Hit first. Hit hard. Keep on hitting.
Awatar użytkownika
Grzegorz
Posty: 1424
Rejestracja: czw 30 mar, 2006 3:34 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Historie rodzinne

Post autor: Grzegorz »

Cześć Wszystkim,

Muszę jeszcze na chwilę wrócić do historii nieszczęsnego oficera, który stracił życie w Pekinie w 1945 r., o czym było powyżej. Ma ta postać zdjęcie ze Śmigłym-Rydzem, ale ma też z kimś, kogo wykadrowałem poniżej z rodzinnego zdjęcia tego oficera uratowanego przez Sugiharę. Jego rodzina znowu poprosiła mnie o pomoc, ale II RP to nie moja specjalizacja (może z wyjątkiem lotnictwa), więc znowu proszę Was o pomoc w identyfikacji.

Poniżej jest kadr ze zdjęcia wykonanego 28 sierpnia 1939 r. Pytanie jest, czy to jest Wieniawa-Długoszowski? Moim zdaniem z twarzy to mógłby być, no ale coś czapka i ogólnie stopień wojskowy mi się nie zgadza, ale oczywiście mogę się mylić. Poza tym zdjęcie zrobione podczas biby na 24 fajerki, więc... kto wie, co tam się działo... ;-)

Jak zawsze będę bardzo wdzięczny za pomoc!
Załączniki
---.jpg
Patriotyzm jest rodzajem religii, jest jajkiem, z którego wylęgają się wojny - © Guy de Maupassant
Awatar użytkownika
Jurek
Posty: 1387
Rejestracja: pt 28 maja, 2010 4:21 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Historie rodzinne

Post autor: Jurek »

Z tego co mi się wydaje to jest to oficer z tego samego pułku piechoty. Również ma obszycia piechoty, otok na rogatywce, monogram na naramienniku oraz czarną obwódkę dookoła. Wieniawa raczej by się nie "pohańbił" barwami piechoty :P Obsada personalna pułku na dzień 1 września wykazuje coś koło 19 poruczników w jednostce. O ile oczywiście akurat miał przydział służbowy w liniowym macierzystym pułku. Jak dla mnie bez jakichś dodatkowych wskazówek będzie niesamowicie ciężko człowieka zidentyfikować.

Masz coś jeszcze może ?
"Ufaj Szembekowi. Szembek nie zdradzi"
ODPOWIEDZ